-
„Przecież to było tak niedawno” – Magdalena Witkiewicz – recenzja
Lubicie krótkie formy literackie? Opowiadania, które na chwilę przenoszą do wykreowanego przez autora świata? Ja lubię i chętnie po nie sięgam, choć czasem po przeczytaniu mam wielki niedosyt i chciałabym aby to była powieść a nie krótka forma. Tak właśnie było z opowiadaniem Magdaleny Witkiewicz – “Przecież to było tak niedawno”. Zdecydowanie te kilkanaście stron to za mało. Poznajemy Genowefę, wiekową już damę, która wiedzie spokojne życie i ogląda świat zza firanki. Widok ma dość ciekawy bo naprzeciwko jej mieszkania znajduje się dom starości Happy End. Szczególne zaciekawienie powoduje jeden z mieszkańców, który wychodząc codziennie z domu zaznacza coś na płocie. Wiek przeszkadza Genowefie sprawdzić co to takiego robi owy starszy…
-
“Dom (nie)spokojnej starości” – Anna Kasiuk, Alek Rogoziński – recenzja
Musicie przyznać, że domy spokojnej starości nie kojarzą się zbyt dobrze. Przez wielu traktowane są jako przechowywalnie, w której starsze osoby dożywają swoich ostatnich dni. Miejsca gdzie dni zlewają się w jeden a życie zamienia się w ponurą egzystencję. Ale czy tak zawsze musi być? Może są miejsca, w których pensjonariusze radośnie spędzają chwile? Gdzie w pełni korzystają z czasu, który im pozostał. Jeśli nie kojarzycie takich miejsc lub chcielibyście dowiedzieć się do czego zdolni są starsi ludzie to powinniście sięgnąć po książkę Anny Kasiuk i Alka Rogozińskiego “Dom (nie)spokojnej starości”, która sprawi, że całkowicie inaczej spojrzycie na domy starości i ich mieszkańców. “Dom (nie)spokojnej starości” zaczyna się dość spokojnie.…