Cisza jak makiem zasiał…
Ostatnio cisza tutaj nastała… I choć serduszko mnie boli, że tak tu cichutko to niestety inne priorytety spowodowały permanentny brak czasu 🙁
Ale cóż zrobić gdy postanawia się wziąć ślub i zorganizować wesele i całą resztę w dwa miesiące 🙂 A gdy dochodzą do tego inne zobowiązania i przyjemności (remont, wakacje i masa książek do przeczytania i zrecenzowania), dziejące się w towarzystwie dwóch żywiołowych maluchów to znalezienie chwili by zajrzeć do swojego wirtualnego skrawka świata staje się prawie nie realne. No chyba, że wyeliminować sen 🙂
Niemniej jeszcze chwila, jeszcze dwie i znów będzie troszkę spokojniej a to oznacza więcej czasu na przyjemności i blogowanie 🙂
Najważniejsze jednak w tym wszystkim jest to, że znalazłam czas na czytanie i parę z przeczytanych książek mnie zachwyciło. Jeśli więc nie wiecie z kim spędzać sierpniowe wieczory to polecam Wam „Wizjer” i „Srebrną łyżeczkę” Magdaleny Witkiewicz a także „Billy Summersa” Stephena Kinga i „Krew z Krwi” Przemysława Piotrowskiego. No i oczywiście jak wakacje to nie powinno zabraknąć antologii czyli ” Zakochane Zakopane latem”.
Na koniec życzę Wam cudownych sierpniowych wieczór, dobrej książki i spokoju 🙂 U mnie będzie zwariowanie i na szóstym biegu ale przecież to czyni życie ciekawszym 🙂