-
“Yeti, w którego nikt nie wierzył” – Asia Olejarczyk – recenzja
Zapewne słyszeliście legendę o Yeti, ale czy wierzycie w niego? W tego białego, puchatego olbrzyma, który podobno lubi kakao, ceni sobie dobre żarty i muzykę a także ma duszę artysty? Nie? Oj, to bardzo niedobrze! Powinniście zatem jak najszybciej sięgnąć po książkę Asi Olejarczyk “Yeti, w którego nikt nie wierzył”, która pokaże Wam, że wiara może sprawić, że niemożliwe stanie się możliwe. “Yeti, w którego nikt nie wierzył” to opowieść o pewnym chłopcu który wbrew wszystkim powiedział, że wierzy w Yeti. Mimo drwin kolegów, zdania postanowił nie zmienić, bo przecież przykro jest gdy nikt w Ciebie nie wierzy. Ta wiara sprawiała, że gdzieś za siedmioma lodowcami i siedmioma ośmiotysięcznikami pewnemu…
-
“Opowieść wigilijna czyli kolęda prozą” – Charles Dickens, Lisa Aisato – recenzja
“Opowieść wigilijna” angielskiego powieściopisarza Charlesa Dickensa to ponadczasowa klasyka, która coraz częściej w okresie świątecznym gości w domach. Obecna w kanonie lektur szkolnych, mająca wiele ekranizacji i jeszcze więcej wariacji na swój temat, znana jest prawie każdemu. Jednak mało kto wie, że jej oryginalny tytuł brzmi “Kolęda prozą”. W tym roku mija 180 lat od jej pierwszego wydania, chciałoby się zatem powiedzieć, że to dość nieaktualna historia, to jednak przekaz i to co za sobą niesie dalej jest bardzo aktualne i ważne a co za tym idzie, warte przeczytania. Ebenez Scrooge, główny bohater “Opowieści wigilijnej” to człowiek, dla którego najważniejsze są pieniądze. Nie lubi ludzi, nienawidzi świąt i tej całej…
-
“Okropne opowieści dziadka” – James Flora – recenzja
Za siedmioma górami, za siedmioma rzekami… tak zapewne zaczęłaby się kolejna historia opowiada ciepłym głosem babci. No bo przyznajcie, to nasze babcie są przeważnie królowymi opowiadań dla swoich wnuków. Przenoszą w piękny świat wyobraźni dostarczającej wiele radości. Ale kto powiedział, że dziadkowie nie potrafią opowiadać? W końcu każda królowa ma swego króla. Nie pozostaje nic inne jak tylko udać się do dziadka i posłuchać o jego głosu i historii, które stworzy. Wiadomo, że najlepsze to te, które sam przeżył. Nie wiem jak Wy ale ja nie mogę się doczekać. James Flora jeden z bardziej znanych grafików, który w ubiegłym wieku podbijał rynek reklamowych. Współpracował z wieloma pismami tworząc dla nich…
-
„Charlie i fabryka czekolady” – Roald Dahl – recenzja
„Charlie i fabryka czekolady” Roalda Dahla trafiła do mnie przez przypadek, ot tak koleżanka kupiła i mi pożyczyła. Pewnie sama z siebie nigdy bym nie sięgnęła po tą pozycję, no ale w wyniku chwilowego braku innych powieści postanowiłam ją przeczytać. Dodatkowo przemawiało za nią jeszcze to, że lubię czytać książki, które miały swoje ekranizację i porównywać, które „medium” było lepsze. A jak zapewne wiecie Charlie doczekał się swojej wersji kinowej i to nawet dwóch. Pierwsza powstała w 1971 roku oraz druga z 2005 roku z Johnnym Deepem w roli Williego Wonki (właściciela fabryki). Tą późniejszą wersję oglądałam i śmiało mogę powiedzieć, że film był o wiele lepszy niż książka. No…
-
Burnett Hodgson Frances, Książki, Książki dla dzieci, Literatura dziecięca, Literatura piękna, Nasza Księgarnia
„Mała księżniczka” – Frances Hodgson Burnett – recenzja
W ostatnim czasie, w telewizji leciał film „Mała księżniczka” z 1995 roku, no i jak to bywa, wywiązała się dyskusja na temat ekranizacji oraz tego, że sporo odbiega od książki. Pojawił się jednak problem bo mówiąc szczerze nie pamiętałam zbytnio owej powieści, więc jak tu dyskutować nad wyższością filmu nad książką bądź odwrotnie. Na szczęście znalazłam w swojej biblioteczce wydanie z 1973 „Małej księżniczki”, tak więc nie pozostało nic innego jak zabrać się do czytania. „Mała księżniczka” jest typową powieścią dla dzieci, napisaną w 1905 roku przez Frances Hodgson Burnett, angielską powieściopisarką. Mimo, że od jej wydania minęło ponad 100 lat to trzeba jej przyznać, że dalej urzeka swoim urokiem. Powieść…
-
„Rilla ze Złotego Brzegu” – Lucy Maud Montgomery – recenzja
„Rilla ze Złotego Brzegu” jest ostatnim tomem przeuroczej historii Ani z Zielonego Wzgórza i jej rodziny. Tym razem główną bohaterką jest jej najmłodsza córka – Rilla. 15-letnia dziewczynka, która podchodzi do życia z lekkością. Jako najmłodsza z pociech jest bardzo rozpieszczana a co za tym idzie nie dostrzega wszystkiego. Jej największym problemem jest to, że chce być uważana za dorosłą a nie za dziecko. Nawet sama nie zdaje sobie sprawy jak jej marzenia szybko się spełnią. Zamiast drobnymi kroczkami iść w stronę dorosłości, robi jeden wielki krok w kierunku stania się kobietą dojrzałą, mimo tak młodego wieku. „Zdążysz jeszcze być dorosłą. Niech lepiej dzieciństwo twoje trwa jak najdłużej. I tak…
-
„Dolina tęczy” – Lucy Maud Montgomery – recenzja
„Dolina tęczy” jest siódmą z kolei częścią opowiadająca historię rudowłosej Ani z Zielonego Wzgórza a dokładniej jej dzieci. Nasz bohaterka schodzi na drugi plan powieści i pierwszeństwo oddaje swoim pociechom, poznanym we wcześniejszym tomie. Jim, Walter, Nan, Di, Shirley i Rilla, jak to bywa u dzieci, przepełniają książkę śmiechem i radością, zwariowanymi przygodami i poważnymi jak na ich wiek problemami. „Nigdy nie należy sądzić, że w życiu przeżyliśmy już wszystko.” Autorka zabiera nas w świat widziany oczami dzieci i to one towarzyszą nam głównie przez karty powieści. Do miasteczka, w którym mieszkają Blyth’owie wprowadza się nowy pastor wraz ze swoimi dziećmi: Florą, Uną, Jerremim i Karolkiem. Bardzo szybko zaprzyjaźniają się…
-
„Ania ze Złotego Brzegu” – Lucy Maud Montgomery – recenzja
Zagłębiając się w historię życia rudowłosej Ani dochodzimy do szóstego tomu „Ania ze Złotego Brzegu”. Tom ten podobnie jak „Ania z Szumiących Topoli” powstał o wiele później niż poprzednie bo dopiero w 1939 roku (tom piąty napisany został w 1917 roku). Lucy Maud Montgomery przenosi nas sporo w przyszłość, gdzie spotykamy Anię i Gilberta oraz ich pociechy, które to powoli przejmują rolę bycia głównymi bohaterami. „Wyobraźnia to coś wspaniałego, trzeba tylko nad nią panować.” Pod koniec piątego tomu, Ania z Gilbertem i ich synkiem przeprowadzają się do większego domu, który otrzymuje piękny przydomek „Złoty Brzeg”. Teraz mieszka tu cała gromada dzieci: Jimii, Walter, Nan, Di, Shirley i Rilli. Ania stała…
-
„Wymarzony dom Ani” – Lucy Maud Montgomery – recenzja
Kolejnym, piątym tomem opowiadającym historię rudowłosej Ani jest „Wymarzony dom Ani”, w którym poznajemy Anię jako dorosłą kobietę, która wiedzie spokojne życie przy swoim mężu Gilbercie Blythe. Jak widać zwyciężyła cierpliwość i upór Gilberta, które doprowadziły go do spełnienia swoich marzeń i spędzenia dalszego życia ze swoją wybranką z dzieciństwa. Warto tu wspomnieć, że owy tom powstawał jako czwarty z kolei. Dopiero dwadzieścia lat później Lucy Maud Montgomery napisała „Anię z Szumiących Topoli”, która stała się czwartą chronologicznie częścią, opisującą czas rozłąki zakochanych. „Moją jedyną nadzieją na nieśmiertelność jest miejsce w twoich wspomnieniach.” Książka opowiada pierwsze lata małżeńskie Państwa Blythe, w których Ania ukazana jest jako przykładna żona i gospodyni.…
-
„Ania z Szumiących Topoli” – Lucy Maud Montgomery – recenzja
Czytając losy Ani Shirley przychodzi czas, kiedy chcemy sięgnąć po czwarty tom z cyklu i tu pojawia się pewna niespodzianka. Kolejnym chronologicznym tomem przygód Ani jest książka „Ania z Szumiących Topoli” (czasem jako „Ania z Szumiących Wierzb”), która została napisana jako siódma z kolei i to prawie 19 lat po trzecim tomie. Ciekawostką jest także to, że napisana została ona także inaczej niż wcześniejsze części. Sięgając po nią otrzymujemy listy Ani do Gilberta. Listy, które są swego rodzaju pamiętnikiem, opisującym czas kiedy to musiała się rozstać z ukochanym. „Nigdy nie jest się biednym, jeśli ma się coś do kochania.” Ania i Gilbert zaręczyli się, niestety bardzo szybko musieli się rozdzielić,…