
„Piekło jest puste” – Remigiusz Mróz – recenzja
To nie jest zwykła powieść kryminalna. To bilet do świata, gdzie granica między misją dziennikarską a bezwzględną manipulacją zaciera się w tempie błyskawicznym, a każde odkrycie prawdy jest krokiem w ciemność, z której nikt nie chce powrócić. „Piekło jest puste” Remigiusza Mroza, otwierające nowy cykl pod tytułem „Raport”, uderza w nas z siłą, której można spodziewać się po najbardziej doświadczonym thrillerzyście. Autor, znany z bezkompromisowej kreacji intryg i wartkiej akcji, tym razem bierze na celownik polski świat mediów i sprawia, że czytanie staje się nie tylko rozrywką, ale i niewygodną lekcją o mechanizmach, które kształtują naszą rzeczywistość.
Głównym punktem zapalnym fabuły jest sprawa, która wstrząsnęła Polską dekadę wcześniej: tajemnicze zaginięcie Wiktorii Juckiej. Dziewczyna rozpłynęła się w powietrzu na stacji benzynowej, nie pozostawiając żadnego logicznego śladu, a śledztwo utknęło w martwym punkcie. Sprawę tę, niczym bombę z opóźnionym zapłonem, odkopuje Patrycja Dobska, ambitna dziennikarka stacji NSI, która wreszcie otrzymała szansę na prowadzenie autorskiego programu interwencyjnego, nazwanego po prostu „Raport”. Dobska wpada na niepokojący trop: od lat matka zaginionej otrzymuje co roku muzyczne dedykacje z ulubionymi piosenkami córki, co wydaje się celowym i perwersyjnym znęcaniem się. Patrycja, idąc za tym cieniem, odkrywa nowe fakty i powiązania, które mają szansę w końcu wyjaśnić zagadkę. Nie zdaje sobie jednak sprawy, że odkrycia te są tak głęboko ukryte i dotyczą tak potężnych osób, że emisja jej materiału pociągnie za sobą tragiczne konsekwencje, które zmienią życie wszystkich zaangażowanych.
Kiedy Patrycja znika w dramatycznych okolicznościach, jej program musi być kontynuowany. Do gry wkracza nowa, nietypowa ekipa. Centralną postacią staje się Kuba Wagner, utalentowany, lecz skompromitowany prezenter, oskarżony o mobbing i odsunięty od pracy na wizji. Dołącza do niego Sandra Szpila, charakterna i ostra dziennikarka, która natychmiast budzi w czytelniku skojarzenia z innymi silnymi, żeńskimi bohaterkami Mroza. Skład uzupełnia dwójka stażystów, Aurelia i Sergiusz, wnosząc młodzieńczą energię i zderzając ją z cynizmem starszych kolegów. Ten zespól, skazany na siebie w stacji pełnej intryg i zawiści, podejmuje podwójne śledztwo: próbują rozwikłać, co stało się z Patrycją i dlaczego, jednocześnie kontynuując jej pracę nad sprawą Wiktorii Juckiej. Remigiusz Mróz sprawnie żongluje perspektywami, prowadząc narrację z punktu widzenia kilku postaci. To zabieg, który pozwala na pełniejsze ukazanie złożoności sytuacji oraz ukrytych motywacji bohaterów, jednocześnie utrzymując stale wysokie tempo. Nie ma tu miejsca na nudę – akcja jest niczym rollercoaster, a każdy z rozdziałów kończy się tak, że musimy natychmiast zajrzeć do kolejnego. Autor konsekwentnie udowadnia, że opanował sztukę budowania napięcia do perfekcji.
„Piekło jest puste” to jednak coś więcej niż tylko wciągający kryminał. To także literacki komentarz do roli mediów we współczesnym świecie. Remigiusz Mróz bezlitośnie obnaża mechanizmy manipulacji, siłę, z jaką telewizja i portale mogą kreować rzeczywistość, ignorować niewygodne fakty i zamieniać tragedię w medialny spektakl. Pokazuje, jak łatwo publiczna opinia może być kierowana i jak cienka jest granica między poszukiwaniem prawdy a dążeniem do sensacji za wszelką cenę. Wątek zabójstwa dziennikarza, który „zbyt dużo wie”, wydaje się bolesnym nawiązaniem do realnych zagrożeń, jakie niesie ze sobą praca śledcza w Polsce. Tło dla głównej intrygi stanowi toksyczne środowisko stacji NSI, pełne zakulisowych gier, układów i wzajemnej nieufności, co dodatkowo wzmacnia poczucie zagrożenia i autentyczności przedstawionego świata.
Nie wszyscy bohaterowie od razu zyskują sympatię czytelnika, wręcz przeciwnie. Remigiusz Mróz, lubi kreować postacie, które są szorstkie, skomplikowane i mają wiele do ukrycia. Kuba Wagner to postać, która wzbudza skrajne emocje – jest błyskotliwy, ale obciążony przeszłością, co dodaje mu głębi i czyni jego motywacje niejednoznacznymi. Sandra Szpila jest siłą napędową, inteligentną i nieustępliwą, choć jej podobieństwo do znanych już czytelnikom kreacji Mroza jest widoczne i dla niektórych może być minusem. To zderzenie silnych charakterów, z których każdy próbuje odegrać swoją rolę w rozwikłaniu zagadki, napędza fabułę. Jedynym, co momentami może razić, jest fakt, że Remigiusz Mróz powraca do swoich stałych elementów, takich jak zbędny dla fabuły wątek muzyczny czy momentami zbyt intensywne, wręcz „przekombinowane” zwroty akcji w finale, które mogą zaburzyć wypracowany wcześniej, bardziej realistyczny klimat śledztwa dziennikarskiego. Jednak nawet te wady nie są w stanie zepsuć ogólnego, porywającego wrażenia. Powieść jest jazdą bez trzymanki, a jej zaskakujący finał, choć nie rozwiązuje wszystkich wątków (zapowiadając kontynuację), z pewnością pozostawia nas w głębokim szoku i z pragnieniem natychmiastowego sięgnięcia po kolejny tom.
„Piekło jest puste” to udany i bezkompromisowy thriller, który stanowi dobre otwarcie nowego cyklu Remigiusza Mroza. Książka wciąga od pierwszej strony, hipnotyzuje tempem akcji i złożoną intrygą kryminalną, a jednocześnie oferuje cięty komentarz na temat mechanizmów medialnych. Jest to pozycja obowiązkowa dla fanów autora i gatunku, zapewniająca wysokooktanową dawkę emocji, choć należy przygotować się na to, że Mróz nie bawi się w subtelności, a świat, który przedstawia, jest zimny, bezlitosny i pełen moralnych kompromisów, co idealnie pasuje do tytułowej pustki w piekle.

O książce:
Tytuł: Piekło jest puste
 Autor: Remigiusz Mróz
 Wydawnictwo: Czwarta Strona
 Data premiery: 2025-09-10
 Liczba stron: 543
 Cykl: Raport (tom 1)
 Gatunek: Kryminał, sensacja, thriller
Sprawdź, gdzie kupić:
Ocena:
- Książka zainteresowała mnie:
 - Akcja wciągnęła mnie:
 - Narracja uwiodła mnie:
 - Temat zaciekawił mnie:
 - Postacie zawładnęły mną:
 
Podsumowanie:
„Piekło jest puste” to udany i bezkompromisowy thriller, który stanowi dobre otwarcie nowego cyklu Remigiusza Mroza. Książka wciąga od pierwszej strony, hipnotyzuje tempem akcji i złożoną intrygą kryminalną, a jednocześnie oferuje cięty komentarz na temat mechanizmów medialnych. Jest to pozycja obowiązkowa dla fanów autora i gatunku, zapewniająca wysokooktanową dawkę emocji, choć należy przygotować się na to, że Mróz nie bawi się w subtelności, a świat, który przedstawia, jest zimny, bezlitosny i pełen moralnych kompromisów, co idealnie pasuje do tytułowej pustki w piekle.
  


