"Stokrotka w kajdanach" - Sharon Bolton - Kot, kawa i książki
Kryminał, sensacja, thriller,  Książki

„Stokrotka w kajdanach” – Sharon Bolton – recenzja

Ona – inteligenta prawniczka, miłująca się w spektakularnych apelacjach. Opisująca zbrodnie swoich klientów, zamieniając je w bestsellery. On – młody, przystojny lekarz, osadzony za seryjne morderstwa. Posiadający fanklub wielbicieli wierzących w jego niewinność. On i Ona rozpoczynają grę, grę o wolność i prawdę, a wszystko to przez Stokrotkę…

Stokrotka – niewinny, mały kwiatek z białymi płatkami i żółtym środeczkiem. Jest to też popularne imię – Daisy (z ang. Stokrotka). To właśnie wokół niego postanowiła Sharon Bolton zbudować akcję swej najnowszej powieści „Stokrotka w kajdanach”. To Stokrotka nas intryguje, przewijając się przez akcję niczym bohater owiany welonem tajemniczości.

Już na pierwszych stronach autorka przedstawia nam Maggie Rose, ową prawniczkę, która bardzo ceni sobie prywatność. Dość kontrowersyjna, bo niby żyjąca w cieniu ale czy kobietę o niebieskich włosach łatwo zapomnieć? To właśnie do niej postanowił napisać Hamish Wolfe, młody, dobrze zapowiadający się lekarz, który został skazany za zabójstwo trzech kobiet. Maggie początkowo niechętna i negatywnie nastawiona do sprawy, ulega w końcu jego kuszeniu i zostaje jego prawnikiem. Zaczyna swoje własne dochodzenie do prawdy a ścieżka, która podąża jest bardzo kręta. Nie wiemy co kryje się za zakrętem oraz jakie nowe dowody ujrzą światło dzienne. Dowody, które albo obciążą albo uwolnią Hamisha, bawiąc się nami jak wiatr chorągiewką. Zagłębiając się coraz bardziej widzimy, że prawda jednak nie będzie aż tak oczywista jak myślimy.

Stokrotka w kajdanach” jest thrillerem psychologicznym, gdzie czytelnik jest świadkiem gry pomiędzy bohaterami. Bohaterami, którzy nie są przezroczyści, za każdym z nich ciągnie się mroczna przeszłość, rzucająca pryzmat światła na ich przyszłość. Ze strony na stronę odkrywamy kolejne niewiadome.  Od pierwszych stron zostajemy wciągnięci w świat stworzony przez autorkę i zagłębiamy się w nim bez pamięci. Podążamy razem z Maggie Rose, mieszamy się w zeznaniach, ślady nas gubią. Raz wierzymy w winę Hamisha by za chwilę bronić jego niewinności. Gdy już myślimy, że wiemy wszystko i tajemnice stoją przed nami otworem, autorka zbija nas z pantałyku, wodząc za nos.

Akcja powieści rozkręca się powoli, buduje napięcie by przejść do finału. Raz bierzemy udział w życiu Maggie, raz Hamisha.  Tym razem jednak nie będziemy mieli do czynienia z płynną narracją.W akcję powieści wplątana jest korespondencja Hamisha z Maggie oraz jego tajemniczą ukochaną, która tylko dodaje smaku i pobudza naszą ciekawość. Dodatkowo czytanie urozmaicają nam tematyczne artykuły z gazet. W sprawę Hamisha zaś wprowadzają nas materiały, które Maggie zbiera do swojej nowej książki. Wszystko to sprawia, że zostajemy jeszcze bardziej zaangażowani w ową historię.

Na kartach swojej powieści Sharon przemyciła dwa, wzbudzające pewne kontrowersyjne tematy. Ofiarami mordercy są osoby otyłe i właśnie z otyłością próbuje zmierzyć się autorka. Pokazuje czytelnikowi jakie bywa podejście do osób z nadwagą i jak traktowane są w społeczeństwie. Niestety nie jest to zbyt ciekawy obraz. Drugim, dość ciekawym zagadnienie jest kwestia miłości wolnych kobiet do skazańców. Tego jak rodzi się uczucie pomiędzy owymi kobietami a osadzonymi mordercami, podsycane korespondencją. Zastanawiamy się  kim są owe kobiety, co ciągnie ich do więźniów,  z jakimi konsekwencjami muszą się mierzyć a także jak taki związek ograniczony kratami wygląda.

 „Stokrotka w kajdanach” zaskakuje, płyniemy zgodnie z nurtem stworzonym przez autorkę, próbujemy się utrzymywać na powierzchni ale to raz przykryje nas fala, innym razem wciągnie wir a do brzegu wciąż daleko. Zmiany akcji, zaskakujące rozwiązania zmuszają nas do analizowania swojego położenia w tym strumieniu. Gdy już podryfujemy na  spokojniejszą wodę to nie minie chwila a brutalny przypływ każe walczyć nam o oddech. Koniec zaś sprawi, że na pewno zachłyśniemy się ową wodą. Mnie owy nurt wciągnął bez opamiętania, poddałam się mu bez walczenia, otulona wodą, czytałam bez odpoczynku aż dopłynęłam do brzegu zadowolona. Jest to naprawdę dobra, wciągająca powieść, która potrafi przyciągnąć uwagę czytelnika i pozostawić smak udanej przygody.

"Stokrotka w kajdanach" - Sharon Bolton - Kot, kawa i książki

O książce:
Tytuł: Stokrotka w kajdanach
Tytuł oryginalny: Daisy In Chains
Autor: Sharon Bolton

Tłumaczenie: Agata Kowalczyk
Wydawnictwo: Amber

Data wydania: 19-07-2016
Liczba stron: 368

 

Sprawdź, gdzie kupić:

Ocena:
  • Książka zainteresowała mnie:
  • Akcja wciągnęła mnie:
  • Narracja uwiodła mnie:
  • Temat zaciekawił mnie:
  • Postacie zawładnęły mną:
5

Podsumowanie:

Powieść Bolton zaskakuje, potrafi przyciągnąć uwagę czytelnika i pozostawić smak udanej przygody. Warta przeczytania.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *