
„Witajcie w moim piekle” – Jacek Piekara – recenzja
Kiedy ostatnio czuliście się zaintrygowani, sięgając po książkę, która obiecuje podróż do najmroczniejszych zakamarków ludzkiej duszy i społeczeństwa? Jacek Piekara, autor znany z kontrowersyjnych i prowokujących dzieł, zaprasza nas właśnie do takiego miejsca w swoim zbiorze opowiadań „Witajcie w moim piekle”. To nie jest lektura dla wrażliwych. To książka, która rzuca wyzwanie, zmusza do myślenia i prowokuje dyskusję na temat granic wolności, opresji i obłędu ideologicznego.
Jacek Piekara to postać niezwykła na polskiej scenie literackiej. Urodzony w 1965 roku, stał się jednym z najbardziej rozpoznawalnych pisarzy fantastyki, w różnych jej odmianach. Jest również publicystą i redaktorem. Najbardziej znany jest z cyklu „Inkwizytor”, którego bohaterem jest Mordimer Madderdin, choć na swoim koncie ma także inne dobre pozycje. „Witajcie w moim piekle” pokazuje zupełnie inną twarz Piekary — twarz młodego, gniewnego twórcy, który pisał te opowiadania w latach 80. i 90. w odpowiedzi na otaczającą go rzeczywistość. Twarz, którą mogliśmy także poznać we wcześniejszym zbiorze opowiadań „Witajcie w Zaklętej Krainie”.
Każde z opowiadań jest poprzedzone osobistym komentarzem autora. Jacek Piekara dzieli się z nami swoimi wspomnieniami z tamtych czasów, opowiada, co zainspirowało go do napisania danej historii, i tłumaczy kontekst polityczny i społeczny. Te wstępy to swoista mapa, która pomaga zrozumieć głębię i przekaz tekstu. Pokazują one ewolucję myśli autora, a także stanowią unikalne świadectwo epoki, w której opowiadania powstały. To nie tylko zbiór fantastyki, to także podróż w czasie do polskiej rzeczywistości sprzed 30-40 lat, widzianej oczami bystrego obserwatora.
„Witajcie w moim piekle” to zbiór, który doskonale oddaje klimat fantastyki „bliskiego zasięgu” – gatunku, który był popularny w czasach, gdy te opowiadania powstawały. Zamiast dalekich galaktyk i magicznych królestw, Jacek Piekara skupia się na problemach tu i teraz, choć opakowanych w fantastyczny lub science-fictionowy płaszcz. To opowieści o opresyjnych systemach, alienacji, dramatach jednostki w konfrontacji z bezduszną machiną państwa.

Każde opowiadanie to inna perspektywa na ten sam problem: utrata wolności. Poznajemy świat, gdzie każdy człowiek ma przypisaną dożywotnio rolę, a wszelkie próby buntu są brutalnie tłumione. Bohaterowie Jacka Piekary to często ludzie złamani, desperacko poszukujący nadziei w świecie, który wydaje się jej pozbawiony. Opowiadania zaskakują różnorodnością tematyczną, choć łączy je wspólny mroczny klimat. Jacek Piekara pisze w sposób dosadny i bezpośredni. Jego język jest surowy, pozbawiony ozdobników, co potęguje wrażenie realizmu i ponurej atmosfery. Autor nie owija w bawełnę, a jego narracja jest często brutalna, co skutecznie buduje napięcie i angażuje czytelnika emocjonalnie. Książka stanowi mocne ostrzeżenie przed systemami, które obiecują raj, a w rezultacie tworzą piekło na ziemi.
„Witajcie w moim piekle” to lektura obowiązkowa dla fanów twórczości Jacka Piekary, a także dla każdego, kto ceni sobie fantastykę z głębokim przesłaniem. To powrót do korzeni, do czasów, gdy science fiction i fantasy były używane jako narzędzia do komentowania rzeczywistości. Opowiadania zawarte w zbiorze, choć napisane dekady temu, pozostają zadziwiająco aktualne, a poruszane w nich problemy — kwestie totalitaryzmu, utraty indywidualizmu czy moralnych dylematów — wciąż są na porządku dziennym. To książka, która zostaje w pamięci na długo po jej przeczytaniu, skłaniając do refleksji nad tym, jak łatwo można utracić wolność i jak wiele kosztuje jej odzyskanie.

O książce:
Tytuł: Witajcie w moim piekle
Autor: Jacek Piekara
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data premiery: 2025-07-01
Liczba stron: 576
Gatunek: Fantastyka
Oficjalna recenzja portalu:
Sprawdź, gdzie kupić:
Ocena:
- Książka zainteresowała mnie:
- Akcja wciągnęła mnie:
- Narracja uwiodła mnie:
- Temat zaciekawił mnie:
- Postacie zawładnęły mną:
Podsumowanie:
„Witajcie w moim piekle” to lektura obowiązkowa dla fanów twórczości Jacka Piekary, a także dla każdego, kto ceni sobie fantastykę z głębokim przesłaniem. To powrót do korzeni, do czasów, gdy science fiction i fantasy były używane jako narzędzia do komentowania rzeczywistości. Opowiadania zawarte w zbiorze, choć napisane dekady temu, pozostają zadziwiająco aktualne, a poruszane w nich problemy — kwestie totalitaryzmu, utraty indywidualizmu czy moralnych dylematów — wciąż są na porządku dziennym. To książka, która zostaje w pamięci na długo po jej przeczytaniu, skłaniając do refleksji nad tym, jak łatwo można utracić wolność i jak wiele kosztuje jej odzyskanie.




