“Miłość według przepisu, czyli słodko – gorzkie cappuccino” – Karolina Wilczyńska – recenzja
Nie wiem jak Wy ale ja się stęskniłam za sympatyczną Miłką i Kawiarenką za rogiem. A skoro człowiek tęskni to nie pozostaje mu nic innego jak, zrobić smaczną kawę i sięgnąć po “Miłość według przepisu, czyli słodko – gorzkie cappuccino”, drugi tom serii. Otworzyć książkę, upić łyk kawy i w towarzystwie słowa pisanego Karoliny Wilczyńskiej, polskiej autorki, odwiedzić Miłkę i zobaczyć co u niej słychać? Macie ochotę?
W Kawiarence za rogiem tli miłość, choć lepszym określeniem będzie płonie. Nasza, zdawałoby się, nieśmiała Miłka przepadła w uczuciu do Tymka, szefa kawiarenki, a co najważniejsze wybranek także owe uczucie odwzajemnia. Chciałoby się rzec, że zakochani wiodą szczęśliwy byt ale cóż, przecież nie może być za wesoło. Ich związek co rusz wystawia na ciężkie próby Paulina. Dodatkowo w uporządkowane życie Miłki, wkracza z głośnym hukiem Wiktoria, młodsza siostra, która dość mocno zamiesza. Do tego oczywiście mamy sekrety, które tylko czekają aby wypłynąć na powierzchnię i zburzyć szczęście głównej bohaterki. Jeśli jesteście ciekawi jak Miłka sobie z tym wszystkim poradzi, to na co czekacie? Sięgajcie po książkę 🙂
„To trochę jak z cappuccino. Patrzysz na nie i widzisz smakowitą piankę. Aż się chce zanurzyć usta i poczuć jej słodkość na wargach. Ale tego nie robisz. Bo nie chcesz zepsuć tej wierzchniej warstwy i tak naprawdę wiesz, że pod spodem jest gorzka kawa.”
“Miłość według przepisu, czyli słodko – gorzkie cappuccino” to bezpośrednia kontynuacja historii z “Życia na zamówienie, czyli espresso z cukrem”. Ponownie zaglądamy do Kawiarenki za rogiem i towarzyszymy bohaterom. Zasiadamy przy stoliku i zanurzamy usta w cappuccino, i cóż, po smakowitej piance zaczynamy czuć gorzką kawę. Niestety tak samo mam i ja. Pierwsze spotkanie wspominam z dużym uśmiechem i przyznam, że z utęsknieniem czekałam na drugi tom historii Miłki. Niestety, zawiódł mnie on i nawet dosypanie kolejnej łyżeczki cukru nie sprawi, że będzie lepiej a może być jeszcze gorzej bo to właśnie przez tą słodycz czuje się lekko rozczarowana. Miłość tak zadziałała na Miłkę, że w miarę racjonalne dziewczę stało się irracjonalne, mogące zrobić dla swego partnera wszystko i niewidzące prawdy. I choć w tle przewijają się inne wątki to jednak ta naiwność, słodkość i uległość sprawiły, że pojawiał mi się grymas podczas czytania.
Karolina Wilczyńska na kartach powieści poruszyła kilka ważnych kwestii, które dają do myślenia. Jedną z nich jest zaufanie, bez którego ciężko jest stworzyć solidny związek i być szczęśliwy. Zawsze trafi się ktoś, kto chce wbić szpilę bądź zbiegi okoliczności podpowiadają całkowicie inne wnioski niż prawda. Emocje buzują a my potem ponosimy konsekwencje nie do końca przemyślanych czynów. Ale z drugiej strony, czy bezgraniczne zaufanie jest dobre, czy także należy się go ustrzegać. Kolejnym tematem jest kwestia Wiktorii, nie chcę tutaj zdradzać za dużo, ale autorka uchwyciła jak czyjeś, czasem niedojrzałe decyzje mogą mieć o wiele większy wpływ na życie innych niż nasze własne. Poruszona nieśmiało została także kwestia rozwodu a dokładnie tego na jakim rozstaju staje dziecko, kiedy rodzice decydują się na taki krok. Choć przyznam, że wątek ten dość płasko wybrzmiał.
“Miłość według przepisu, czyli słodko – gorzkie cappuccino” to lekka i przyjemna lektura, która na chwilę przeniesie Was do Kielc. Zaparzy jaśminowej herbaty albo kawy w przytulnej kawiarence i oderwie Was na chwile od codzienności. I choć obcowanie z Miłką sprawie przyjemność to wydaje mi się, że drugi tom jest ciut słabszy od pierwszego. Troszkę mnie naiwność i uległość Miłki przygniotła. Niemniej polecam każdemu, bo historia Miłki trafia do serca. Ja mimo niemrawego grymasu będę wyczekiwać trzeciego tomu.
O książce:
Tytuł: Miłość według przepisu, czyli słodko – gorzkie cappuccino
Autor: Karolina Wilczyńska
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 03-09-2018
Liczba stron: 344
Cykl: Kawiarenka za rogiem (tom 2)
Sprawdź, gdzie kupić:
Ocena:
Podsumowanie:
“Miłość według przepisu, czyli słodko – gorzkie cappuccino” to lekka i przyjemna lektura, która na chwilę przeniesie Was do Kielc. Zaparzy jaśminowej herbaty albo kawy w przytulnej kawiarence i oderwie Was na chwile od codzienności. I choć obcowanie z Miłką sprawie przyjemność to wydaje mi się, że drugi tom jest ciut słabszy od pierwszego. Troszkę mnie naiwność i uległość Miłki przygniotła. Niemniej polecam każdemu, bo historia Miłki trafia do serca. Ja mimo niemrawego grymasu będę wyczekiwać trzeciego tomu.