-
„Dębowe uroczysko” – Joanna Tekieli – recenzja
Czasami los kieruje nas na ścieżki, których nigdy byśmy nie wybrali. Czasem za zakrętem chowa się smutek a droga usłana jest kłodami a kiedy indziej otacza nas piękno leśnej przyrody a słońce otula nas swym ciepłem i radością. Czasem zepsuty autobus jest początkiem nowej przygody. Tak właśnie było z Niną, bohaterką powieści Joanny Tekieli “Dębowe uroczysko”, która przez przypadek, trafiła do małego miasteczka a, że nie wierzy w przypadki to postanowiła sprawdzić co tym razem przyszykował dla niej los. Nina, ma za sobą trudną przeszłość, która nie pozwala o sobie zapomnieć. Pragnąc zacząć od nowa, wsiada i rusza w Bieszczady. W końcu nie bez powodu mówi się “rzuć wszystko i…
-
“Topniejące serce” – Joanna Tekieli – recenzja
Każdy z nas ma za sobą przyszłość. Wydarzenia, które kształtowały nasze charaktery i nas samych. Czasem pełne wzruszających i radosnych chwil a czasem tonące w smutku i łzach. Niekiedy zostawiamy je za sobą, przeważnie te gorsze i żyjemy tu i teraz ale czasami owa przeszłość potrafi kłaść mrok na teraźniejszość. Zamyka nas w swoich objęciach i nie pozwala dostrzec wielu rzeczy. Właśnie taką, smutną przeszłość ma za sobą Maja, główna bohaterka powieści Joanny Tekieli “Topniejące serce”. Przeszłość, która zmroziła jej serce dla innych. Czy to co szykuje dla niej los, pozwoli stopić owy lód? Maję poznajemy gdy próbuje przedostać się przez miasto, sparaliżowane po silnej śnieżycy. Wyzwanie dość spore, w…
-
„Przecież to było tak niedawno” – Magdalena Witkiewicz – recenzja
Lubicie krótkie formy literackie? Opowiadania, które na chwilę przenoszą do wykreowanego przez autora świata? Ja lubię i chętnie po nie sięgam, choć czasem po przeczytaniu mam wielki niedosyt i chciałabym aby to była powieść a nie krótka forma. Tak właśnie było z opowiadaniem Magdaleny Witkiewicz – “Przecież to było tak niedawno”. Zdecydowanie te kilkanaście stron to za mało. Poznajemy Genowefę, wiekową już damę, która wiedzie spokojne życie i ogląda świat zza firanki. Widok ma dość ciekawy bo naprzeciwko jej mieszkania znajduje się dom starości Happy End. Szczególne zaciekawienie powoduje jeden z mieszkańców, który wychodząc codziennie z domu zaznacza coś na płocie. Wiek przeszkadza Genowefie sprawdzić co to takiego robi owy starszy…
-
„#Instaświęta” – Natasza Socha – recenzja
Świąteczna choinka. Ubierana w rodzinnym gronie, pełna chaotycznie rozmieszczonych ozdób. Bajeczna i kolorowa, taka nasza i niepowtarzalna. Jedyna w swoim rodzaju. Takie unikatowe choinki chciały także mieć cztery influencerki: Alex, Inez, Anna i Ewa, bohaterki powieści Nataszy Sochy “#Instaświęta”. Pomyślicie, nic trudnego, w końcu nie ma dwóch identycznych drzewek bożonarodzeniowych ale… ale Wy nie bierzecie udziału w nieoficjalnym konkursie na najpiękniejsze i najbardziej luksusowe #instaświeta, więc nie wiecie jakie to może być trudne. Na szczęście, jest Julia. Julia, studentka, która mieszka z dziadkiem w Poznaniu. Dziewczyna dorabia do budżetu jako dekoratorka bożonarodzeniowych choinek, a że ma do tego smykałkę to jest rozchwytywana. Tak o to trafia do domów Alex, Inez,…
-
„Mikołaj z ulicy Pogodnej” – Joanna Szarańska – recenzja
W każdym mieście jest taka ulica. Kiedyś tętniąca życiem a teraz zapomniana i zaniedbana. Omijana szerokim łukiem i żyjąca rutyną swych mieszkańców. Mieszkańców, którzy zapuścili tu swoje korzenie i pogodzili się z szarością swej ulicy. Taką ulicą jest niewątpliwie Pogodna, brzydka i brudna, z przykurzonymi witrynami oraz nielicznymi punktami usługowymi i sklepami. A jednak ma coś w sobie, pewną tajemnicę, która przysparza uśmiechy i wybuchy radości. Jesteście ciekawi co to jest? Joanny Szarańskiej, chyba nie trzeba przedstawiać. Polska pisarka, która przynosi uśmiech i nadzieję swoim czytelnikom. Już po raz siódmy oddaje nam w ręce powieść świąteczną, która umila nam oczekiwania na Boże Narodzenie. “Mikołaj z ulicy Pogodnej” pojawił się w…
-
“Włoska robota” – Marek Stelar – recenzja
Jeśli myślicie, że z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciu to… macie rację! W szczególności gdy posiadacie w rodzinie, kogoś kto jest jedną, wielką pomyłką. No dobra, powiedzie, w końcu rodzina to rodzina i czasem wypada się spotkać, mimo, że istnieje duże prawdopodobieństwo katastrofy. Umówmy się, Wy nie wiecie co to jest katastrofa! O tym spokojnie może Wam powiedzieć Misiek Wilkoński, bohater książki Marka Stelara “Włoska robota”. Tak się składa, że posiada on Szwagra, od którego lepiej się trzymać z daleka. Bo Szwagier jak to szwagier, nawet sympatyczny gość ale niestety jest jedną, wielką pomyłką i chodzącą katastrofą. Ciekawi jaką? Owy Szwagier wygrał w konkursie radiowym wyjazd do włoskiego kurortu…
-
“Cud na zamówienie” – Karolina Wilczyńska – recenzja
Wierzycie w cuda, świąteczną magię i niesamowite zbiegi okoliczności? A może w życzliwość innych osób? Można się długo zastanawiać co w obecnym czasie jest rzadsze, owe cuda czy ta życzliwość. Niemniej uwierzcie, zdarzają się w szczególności gdy w powietrzu czuć bożonarodzeniową magię. Jeśli nie jesteście przekonani to powinniście sięgnąć po książkę Karoliny Wilczyńskiej “Cud na zamówienie”, w której bohaterom los zafundował niespotykaną Wigilię. “Cud na zamówienie” to historia trzech kobiet, dwóch mężczyzn, seniora, małego chłopca i psa. Musicie przyznać, że dość ciekawe zestawienie? Mila jest samotną matką, która opiekuje się swoim synkiem Jasiem oraz swoim ojcem Karolem, który nie może pogodzić się ze stratą. Mila stara się wiązać koniec z…
-
„Nadzieja w spiżarni ukryta” – Joanna Jax, Magdalena Witkiewicz – recenzja
Jesteśmy zabieganym społeczeństwem. Ciągle w biegu, ciągle zapracowani i ciągle do czegoś odliczamy. Z jednej strony mamy wszystko a z drugiej brakuje nam czasu aby tym wszystkim się cieszyć. Może czasem przelatuje nam myśl, że warto zwolnić albo wręcz zatrzymać się ale jest to tak ulotny moment, że nie ma szans przebicia. Czasem jednak los decyduje za nas i wypycha z tego kołowrotka. Tak właśnie było z jedną z bohaterek książki “Nadzieja w spiżarni ukryta”, której to zabiegane życie powiedziało stop. Magdalena Witkiewicz, jedna z bardziej znanych polskich autorek powieści obyczajowych, która swymi książkami motywuje i wzrusza czytelników oraz Joanna Jax, autorka powieści historycznych, chwytających za serce, postanowiły połączyć siły…
-
„Malarka wiosennych łąk” – Joanna Szarańska – recenzja
Wiosna to czas kiedy wszystko budzi się do życia. Otrząsa się z burej szarości i rozkwita wszystkimi barwami. To także czas kiedy zimowy marazm, przegrywa z wiosennym optymizmem. Bo jak się smucić gdy promienie słoneczne ocieplają twarz a łąki malują się niczym pejzaże. Czy owa wiosna obudzi także do życia Marię, bohaterkę “Malarki wiosennych łąk” Joanny Szarańskiej. Ciekawi? Maria jest malarką. Malarką oddaną swojej pasji, tworząca obrazy, które zachwycają innych. Niestety, w jej życiu pojawiły się ciemne chmury. Zamiast w promieniach słonecznych malować kolejne działa, siedzi w cieniu, zapadając się coraz bardziej w sobie. Na szczęście los się do niej uśmiecha i telefon dawnej przyjaciółki pomaga wyrwać ją z nostalgii.…
-
“To tylko zimowy blues” – Anna Chaber – recenzja
No dobrze powiedzmy, że wiosna to raczej nie jest dobry czas na zimowego bluesa. Przyroda rozkwita, słońce przyświeca promieniami, temperatura coraz przyjemniejsza. A nie zaraz wróć, czy ja mówię o tegorocznej wiośnie? Nie, nie bliżej jej do jesiennej pluchy i zawieruchy a więc idealnie wpisuje się w zimowy marazm. A na to najlepsza będzie książka, więc będą w temacie postanowiłam sięgnąć po pozycję Anny Chaber “To tylko zimowy blues”. Karolina, mieszka w małej kawalerce z psem Kąskiem. Nie zarabia za dużo, a że nie chce zrezygnować z niezależności to żyje dość skromnie i raczej po imprezach nie lata. Z tego też powodu, w noworoczny poranek udała się z samego rana…