“Upiorne święta” - Jakub Bielawski, Robert Cichowlas , Hanna Greń, Tomasz Hildebrandt, Graham Masterton, Adam Przechrzta, Artur Urbanowicz, Przemysław Wilczyński, Marek Zychla, Jakub Ćwiek
Książki,  Literatura grozy, horror

“Upiorne święta” – Jakub Bielawski, Robert Cichowlas , Hanna Greń, Tomasz Hildebrandt, Graham Masterton, Adam Przechrzta, Artur Urbanowicz, Przemysław Wilczyński, Marek Zychla, Jakub Ćwiek – recenzja

Co roku rynek wydawniczy zalewają słodkie powieści świąteczne, które otulają nas magią świąt doprawioną odpowiednią dawką lukru. A czasem przydałoby się poczytać coś mocniejszego, coś co zmroziłoby te świąteczne klimaty, ubarwiło je krwistą czerwień i strachem. I tak oto pojawia się antologia “Upiorne święta”, które ma sprawić, że odechce się nam świętować. Ciekawi? 

 “Upiorne święta” to zbiór dziesięciu opowiadań, które mają przyprawić nam gęsią skórkę i rzucić trochę mroku na ten świąteczny czas. Wśród autorów znajdziemy znane polskie nazwiska a także zagranicznego gościa, który znany jest prawie każdemu miłośnikowi literatury grozy. Mowa o Grahamie Mastertona, którego to opowiadania znalazło się w owym zbiorze. Musicie przyznać, że zapowiada się ciekawie i mrocznie.  

Antologię rozpoczyna opowiadanie absolwenta prawa i autora sześciu powieści Tomasza Hilderbrandta “Opowieść wigilijna”.  W wigilijny wieczór poznajemy Janka, który poznał niezbyt miłego Mikołaja. Zrobiło się niesmacznie. Kolejnym opowiadaniem jest “Kontrakt” autorstwa Adama Przechrzta, historyka i laureata Nagrody Literackiej im. Jerzego Żuławskiego, który zabierze nas do tajemniczych wykopalisk i postraszy potężną magią. Tylko gdzie tu święta? Trzecim z kolei opowiadaniem są “Pechowe święta” Hanny Greń, którą możecie znać z kryminałów. I ten klimat tu czuć, bo święta dla głównej bohaterki naprawdę okażą się pechowe i to w otoczeniu oddechu śmierci. Artur Urbanowicz, autor powieści i opowiadań grozy a także laureat Nagrody Polskiej Literatury Grozy im. Stefana Grabińskiego i dwukrotny zdobywca “Złotego Kościeja” w swoim opowiadaniu “87 centymetrów” zabiera nas na Suwalszczyznę, gdzie grasuje seryjny morderca. Trzeba przyznać, że autor buduje napięcie z każdym  przybywającym centymetrem śniegu. 

No i doszliśmy w końcu do opowiadania Grahama Mastertona, mającego w swoim dorobku kilkadziesiąt horrorów i jeszcze więcej opowiadań.  W “Czerwonym rzeźniku z Wrocławia” zabiera nas do mroźnego Dolnego Śląska by przybliżyć nam historię Czerwonego Rzeźnika, który kiedyś grasował po wrocławskich ulicach. Czyżby znowu powrócił? Marek Zychla, który na co dzień pracuje jako księgowy zabiera nas w “Rezerwacie” do mieszkania trzech kobiet, by przy pomocy piwnicznego opowiedzieć nam dość mroczną wizję świata.   Robert Cichowlas, pisarz i redaktor, postanawia swojemu bohaterowi sprawić “Prezent od Gwiazdora”. Uwierzcie, raczej byście nie chcieli takiego otrzymać. Jakub Ćwiek, pisarz, komik stand-upowy a także laureat nagrody im. Janusza A. Zajdla postanawia zalać nas dość melancholijnym klimatem. W opowiadaniu “Już nie jesteś smutkiem” poznajemy bezdomnych, którzy udają się na wieczerzę wigilijną. Czyżby ich ostatnią? Przemysław Wilczyński, miłośnik podróży rowerowych zabierze nas do “Domu na końcu ulicy” gdzie w otoczeniu skowytu spędzimy wieczór. Zbiór opowiadań zakończy utwór “Krótka historia na pożegnanie” autorstwa historyka Jakuba Bielawskiego, która pogrąży nas w ciemnościach. 

Zbiory opowiadań mają swoje plusy i minusy. Pozwalają nam liznąć twórczości różnych autorów. Jedni przypadną nam do gustu bardziej, drudzy mniej. Czasem takie krótkie opowiadania sprawi, że z miłą chęcią sięgniemy po kolejne pozycje autora, bądź całkowicie się zniechęcimy. Antologia to także zbiór różnych poziomów literackich, czasem wybitnych a czasem… cóż słabych. I niestety “Upiorne święta” należą do tych drugich. Większość opowiadań, które tutaj mamy jest raczej słaba. Ot zbitek zdań, które wiążą się w marną całość, ni to głęboką, ni to straszną, ni to świąteczną. Oczywiście są wyjątki, które wciągają i powodują dreszczyk ale jest ich mało. Miało też być świątecznie i cóż, niektóre są w danym klimacie a inne sprawiają, że człowiek zastanawia się po co tu się znalazły. 

Po “Upiorne święta” sięgnęłam z ciekawości, ot coś innego niż słodkie klimaty. Miał to być “zbiór najbardziej mrożących krew w żyłach opowieści świątecznych” a co za tym idzie upiornie. I wiecie co, było upiornie, upiornie nudno, nieciekawie i nie fajnie. Niektóre opowiadania mnie wymęczyły i z ulgą przyjmowałam, że to już koniec. Przyznam się, że liczyłam na lepsze spotkanie kulinarne niż to co dostałam. I choć trafiłam na parę smakowitych kąsków to niestety nie zawyżyły one oceny całkowitej. 

“Upiorne święta” to zbiór opowiadań, w których tylko nieliczne nadają się do przeczytania. Reszta stanowi słabe tło i chyba szkoda na nie czasu. Chciałabym polecić ową pozycję jako oderwanie się od lukrowanych powieści ale szczerze nie wiem czy warto marnować na nią swój czas. Może wybiórczo bądź dla miłośników danych autorów warta będzie sięgnięcia. 

O książce:
Tytuł: Upiorne święta
Autor: Jakub Bielawski, Robert Cichowlas,
Hanna Greń, Tomasz Hildebrandt,
Graham Masterton, Adam Przechrzta,
Artur Urbanowicz, Przemysław Wilczyński,
Marek Zychla, Jakub Ćwiek

Wydawnictwo: Akurat

Data wydania: 14-10-2020
Liczba stron: 383

 

Sprawdź, gdzie kupić:

 

Ocena:
  • Książka zainteresowała mnie:
  • Akcja wciągnęła mnie:
  • Narracja uwiodła mnie:
  • Temat zaciekawił mnie:
  • Postacie zawładnęły mną:
2

Podsumowanie:

“Upiorne święta” to zbiór opowiadań, w których tylko nieliczne nadają się do przeczytania. Reszta stanowi słabe tło i chyba szkoda na nie czasu. Chciałabym polecić ową pozycję jako oderwanie się od lukrowanych powieści ale szczerze nie wiem czy warto marnować na nią swój czas. Może wybiórczo bądź dla miłośników danych autorów warta będzie sięgnięcia. 

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *