
„Cienie nocy” – Alex Kava, Erica Spindler, J.T. Ellison – recenzja
„Niezrównane autorki bestsellerów: Alex Kava, Erica Spindler i J.T. Ellison stworzyły zupełnie nowe wcielenie zła” – takie o to czeka powitanie na czytelnika, który sięgnie po powieść „Cienie nocy”. Czy jest ono przekonywujące? Cóż, jak dla mnie w pełni, w szczególności, że Alex Kava jest jedną z moich ulubionych autorek. Tak więc, mnie skusiło i ową książkę zamówiłam już przed premierą. Jakie było moje wielkie rozczarowanie, kiedy do rąk trafiła mała, cienka książeczka, a ja tak liczyłam na długą przygodę… Niemniej jednak zawsze pozostaje wierzyć, że zawartość nie będzie porażką.
„Cienie nocy” jak już wcześniej wspomniałam jest powiastką trzech znanych i wielokrotnie nagradzanych pisarek: Alex Kavy, która jest chyba najbardziej znana, to jej zawdzięczamy poznanie Maggie O’Dell – ekspertki od profili psychopatów. Erici Spindler, autorki ponad trzydziestu powieści, które uplasowały się na listach bestsellerów. Stworzyła ona postać detektyw Stacy Killian z nowoorleańskiej policji oraz J.T. Ellison, jednej z najmniej znanych pisarek, gdyż na rynku polski ukazała się tylko jedna jej powieść. Powołała do życia porucznik Taylor Jackson z Wydziału Zabójstw w Nashville. Książka powstała za namową znajomej owych autorek, która zachęciła do powstania wspólnego dzieła.
W Nowym Orleanie znalezione zostaje ciało młodej dziewczyny, której ktoś precyzyjnie wbił ostrze w serce. Okazuje się, że niedawno urodziła, problem w tym, że przy zwłokach nie znaleziono żadnego niemowlęcia. Śledztwem zajmuje się detektyw Stacy Killian, której bardziej zależy na znalezieniu dziecka niż schwytaniu mordercy.
Tymczasem w Naschvill znalezione zostają kolejne zwłoki dziewczyny. Tym razem jest to Go-Go Dunham, córka wpływowego biznesmena. Do sprawy przydzielona zostaje śledcza Taylor Jackson. Niestety morderca dalej nie pozostawia żadnych śladów.
Nieuchwytny sprawca dociera do Omahy, gdzie na swojej drodze spotyka bezdomnego mężczyznę – Gino. Jak możecie się domyśleć, nie jest to szczęśliwe spotkanie. Do akcji wkracza Maggie O’Dell, uzbrojona w wiedzę z poprzednich zbrodni wyrusza naprzeciw mordercy. Czy uda się do schwytać?
O „Cieniach nocy” można powiedzieć, że są wspólnym debiutem autorek, w końcu to ich pierwsza wspólna książka. Czy jest ona udana? Raczej tak. Wspólny temat mordercy łączy wszystkie trzy opowiadania w miarę jednolitą całość, w której czytelnik nie wychwytuje zbytnich różnic. Każda z pisarek, w swojej części, skupiła się na tych aspektach, które dominują w ich twórczości. Mamy psychologiczne podejście u Kavy czy emocjonalne u Spindler. Dzięki temu opowiadania różnią się od siebie a czytelnik otrzymuje urozmaiconą, pasującą do siebie całość.
Książkę czyta się szybko i po jej skończeniu czujemy (jak dla mnie wielki) niedosyt. Szkoda, że poszczególne opowiadania nie zostały bardziej rozbudowane, tak abyśmy mogli bardziej zbliżyć się do bohaterów. Chociaż może to i dobrze, bo niema nic gorszego jak sztucznie napompowana powieść, wiejąca nudą. Może, skoro się sprawdziły napiszą jeszcze coś razem?
„Cienie nocy” to trzy proste i w miarę dobre opowiadania. Może brakuje im wiele do górnolotnych powieści albo chociaż bardzo dobrych to jednak warto je przeczytać i zobaczyć czy trzy różne style mogą stworzyć całość.
O książce:
Tytuł: Cienie nocy
Tytuł oryginalny: Slices of Night
Autor: Alex Kava, Erica Spindler, J.T. Ellison
Tłumaczenie: Małgorzata Hesko – Kołodzińska
Wydawnictwo: G+J
Data wydania: 07-11-2012
Liczba stron: 184
Sprawdź, gdzie kupić:
Ocena:
Podsumowanie:
„Cienie nocy” to trzy proste i w miarę dobre opowiadania. Może brakuje im wiele do górnolotnych powieści albo chociaż bardzo dobrych to jednak warto je przeczytać i zobaczyć czy trzy różne style mogą stworzyć całość.

