„Feluś i Gucio świętują” – Katarzyna Kozłowska, Marianna Schoett – recenzja
Dla małych dzieci czas jest dość abstrakcyjnym pojęciem a co za tym idzie rozeznanie się w porach roku, miesiącach czy dnia tygodnia nie należy do najłatwiejszych. Pewnie każdy rodzic przechodził etap dyskusji, w których przewija się pytanie “kiedy” czy “za ile” i “co to oznacza”. Wtedy nie pozostaje nic innego jak rozpocząć naukę o porach roku i miesiącach. Wiadomo, że nauka przez zabawę jest najlepsza, a gdy jeszcze dotyczy okazji do świętowania to czy można chcieć więcej? Tak więc jeśli zaczęły Wam się pytania “kiedy przychodzi Św. Mikołaj bądź Dzień Pluszowego Misia” to nie zastanawiajcie się długo tylko sięgnijcie po książkę “Feluś i Gucio świętują” i zacznijcie z nimi świętować.
“Feluś i Gucio świętują” to już piąta część przygód z poznawania otaczającego nas świata, w której przewodnikami jest przesympatyczny chłopiec Feluś i jego nieodzowny przyjaciel miś Gucio. Tym razem zabiorą nas w niezwykłą podróż bo odbędziemy ją po kalendarzu a dokładniej po świętach jakie w nim występują. Zaczniemy z dniem pierwszego września, kiedy to rozbrzmiewa dzwonek na początek roku szkolnego. Razem z naszymi bohaterami poznamy 36 świąt i uroczystości bądź jak ktoś woli 36 okazji do świętowania. A uwierzcie mi, Drodzy Rodzice, że niektóre mogą Was zaskoczyć.
Katarzyna Kozłowska przygotowała nam dość szeroki wachlarz okazji do świętowania. Wśród nich znajdziemy święta religijne jak Boże Narodzenie czy Wielkanoc, ludowe, jak pierwszy Dzień Wiosny bądź Andrzejki. Mamy święta patriotyczne jak Święto Niepodległości czy Dzień Flagi. W owym zestawieniu nie mogło także zabraknąć świąt rodzinnych, bo przecież Dzień Mamy czy Taty a już na pewno Dzień Dziecka trzeba świętować. Poznamy święta, które można określić jako pospolite bądź jak ktoś woli, komercyjne jak Dzień Kobiet czy Dzień Chłopaka. Obowiązkową pozycją są też święta znane prawie wszystkim przedszkolakom, które Was Rodzice mogą zaskoczyć – Dzień Pluszowego Misia albo Dzień Postaci z Bajek. Wiedzieliście? No dobrze, kto powiedział, że świętować można tylko jednego dnia? Nikt! No właśnie, tak więc w książce dowiemy się o karnawale i wakacjach. Nie zabrakło też najważniejszego święta jakim są urodziny.
“Feluś i Gucio świętują” są utrzymane w tym samym stylu co poprzednie książki.. Każdemu ze świąt przeznaczona jest jedna strona, na której znajdziemy datę, krótką informację oraz wycinek z koła pór roku z miesiącem, który pozwala usytuować owy dzień w czasie. Owe świętowanie urozmaicają sympatyczne i urocze ilustrację Marianny Schoett, które nadają ciepła całej książce sprawiając, że ciężko się od niej oderwać. Nie zabrakło też paru rad dla rodziców oraz zadania dla uważnego czytelnika, który na ostatniej stronie będzie miał zadania związane z kołem pór roku.
Autorka stworzyła serię książek, które przez zabawę wprowadzają małego przedszkolaka w świat dorosłych. Objaśniają i wyjaśniają rzeczy, które dla nas czasami są nazbyt oczywiste. Wprowadzają go w świat czasu, pór roku, miesięcy i świąt, które w roku kalendarzowym występują. Krótkie opisy inspirują nas Rodziców aby więcej opowiedzieć o danej okazji. Wyjaśnić czemu 1 listopada idziemy na cmentarz lub czemu w Tłusty Czwartek jemy pączki.
“Feluś i Gucio świętują” to książka, którą warto mieć w biblioteczce przedszkolaka. Sympatyczni bohaterowie, urocze ilustrację i nauka przez zabawę tworzą idealne połączenie. To pozycja, która może pomóc dziecku zobrazować tak abstrakcyjne pojęcie jak czas a co za tym idzie może minimalnie zmniejszyć ilość pytań “kiedy”. Polecam zarówno tą pozycję jak i całą serię o Felusiu i Guciu.
O książce:
Tytuł: Feluś i Gucio poznają zawody
Autor: Katarzyna Kozłowska
Ilustrator: Marianna Schoett
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Data wydania: 2022-06-29
Liczba stron: 40
Cykl: Feluś i Gucio (tom 5)
Rodzaj: Bajki, opowiadania, wiersze
Wiek: 3 – 5 lat
Oficjalna recenzja portalu:
Sprawdź, gdzie kupić:
Ocena:
Podsumowanie:
“Feluś i Gucio świętują” to książka, którą warto mieć w biblioteczce przedszkolaka. Sympatyczni bohaterowie, urocze ilustrację i nauka przez zabawę tworzą idealne połączenie. To pozycja, która może pomóc dziecku zobrazować tak abstrakcyjne pojęcie jak czas a co za tym idzie może minimalnie zmniejszyć ilość pytań “kiedy”. Polecam zarówno tą pozycję jak i całą serię o Felusiu i Guciu.