“Trzy razy miłość” - Piotr Podgórski
Książki,  Lira,  Literatura obyczajowa,  Podgórski Piotr

“Trzy razy miłość” – Piotr Podgórski – recenzja

Będąca w fazie poszukiwań lekkich powieści obyczajowych, mój wzrok przykuła urocza okładka książki “Trzy razy miłość” autorstwa Piotra Podgórskiego. Przyznajmy nie często zdarza się na tego typu pozycję, gdzie mamy męskiego autora. To już samo w sobie kusi. Jak dodamy do tego zachętę Magdaleny Witkiewicz do przeczytania to cóż, trzeba czytać 🙂

Nie pozostało mi nic innego, jak zaplanować wieczór w towarzystwie Piotra Podgórskiego i jego książki. Zapowiadało się na randkę w ciemno, bo wcześniej o autorze nie słyszałam. Szperając w zakamarkach internetu, znalazłam informację, że jest autorem bloga “Pisany inaczej” i na swoim koncie ma jeszcze inne dwie pozycję.

“Trzy razy miłość” to powieść o trzech różnych kobietach, każdej z własnym bagażem doświadczeń. Pierwszą z nich jest Ewelina, dziennikarka śledcza, realizująca się zawodowo ale mająca za sobą nieudaną przeszłość. Otrzymuje ona zadanie, które uderza w jej ambicje, mianowicie ma jechać na Podkarpacie i odkryć prawdę o pewnej znachorce. Drugą bohaterką jest Marta, zahukana dziewczyna, która właśnie wygrała walkę z nowotworem. W nagrodę przyłapuje męża na zdradzie. Niewiele się zastanawiając, ucieka do małej wsi na Podkarpaciu, do zielarki. Ostatnią kobietą, która łączy tę historię jest owa znachorka i zielarka Maria. Kobieta, która żyje ubogo, pomaga potrzebujących, próbując by przeszłość jej nie zniszczyła.

Trzy całkiem obce sobie kobiety spotykają się w właśnie w owej urokliwej wsi na Podkarpaciu, gdzie nawet nie przeczuwają, jakie to los szykuje dla nich niespodzianki. Dodajmy do tego męskich bohaterów, wplećmy wątki kryminalno – sensacyjne i doprawmy mieszanką emocjonalnych ziół. Musicie przyznać, że pachnieć zaczyna dobrze wyważoną strawą. I macie rację, węch Was nie zawodzi, bo “Trzy razy miłość” jest taką lekko pachnącą potrawą, którą połyka się bardzo szybko.

Pióro Piotra Podgórskiego jest lekkie i przyjemne. Nie znajdziemy tutaj przydługich opisów czy niepotrzebnych fragmentów. Stworzeni bohaterowie nadają kolorytu powieści a trudne tematy, które przewijają się w tle sprawiają, że nie jest ona za słodka. Nie mogło oczywiście zabraknąć nieprawdopodobnych zbiegi okoliczności, które czasem ocierają się o podmuch wyższej siły wyższej. To wszystko odrealnia ową pozycję ale według mnie jest jak najbardziej pożądane w takich powieściach. Muszę się jednak przyznać, że niektóre wątki trochę stawały mi w gardle ale udało się jakoś przełknąć. Czytając opinię, często spotykałam się z określeniem, że jest to naiwna czy też infantylna powieść. Chciałabym się do tego odnieść ale dla mnie, tego typu powieści przeważnie takie są więc ciężko mi powiedzieć czy mamy tego w nadmiarze. Mi osobiście to nie przeszkadzało.

Magdalena Witkiewicz napisała na okładce “ Książka pełna uroku i magicznych zdarzeń. Polecam!” i chyba pozostaje i się z tym komentarzem zgodzić. “Trzy razy miłość” jest właśnie taką pozycją. Posiada swój urok, który roztacza się na czytelnika. Miło i szybko spędza się z nią czas. Jest taką bajeczką, której każdy szuka aby czasem oderwać się od rzeczywistości.

O książce:
Tytuł: Trzy razy miłość
Autor: Piotr Podgórski
Wydawnictwo: Lira

Data wydania: 07-03-2018
Liczba stron: 304

 

Sprawdź, gdzie kupić:

Ocena:
  • Książka zainteresowała mnie:
  • Akcja wciągnęła mnie:
  • Narracja uwiodła mnie:
  • Temat zaciekawił mnie:
  • Postacie zawładnęły mną:
3

Podsumowanie:

“Trzy razy miłość” jest lekka i przyjemna pozycja. Posiada swój urok, który roztacza się na czytelnika. Miło i szybko spędza się z nią czas. Jest taką bajeczką, której każdy szuka aby czasem oderwać się od rzeczywistości.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *