“Leśniczówka na Mazurach” - Agnieszka Kulig - kot kawa i ksiazki
Książki,  Literatura obyczajowa

“Leśniczówka na Mazurach” – Agnieszka Kulig – recenzja

Uwielbiam Mazury. To takie moje miejsce na ziemi, do którego chętnie uciekam jak tylko mam chwilę. Lubię też zanurzać się w książkach, których akcja dzieje się na moim ukochanych Mazurach. No cóż, mam do nich słabość. Tak samo było w przypadku “Leśniczówki na Mazurach” Agnieszki Kulig. Tytuł mnie uwiódł i nie czekając długo zasiadłam wygodnie w fotelu i oddałam się przyjemności czytania. Bynajmniej tak myślałam..

“Leśniczówka na Mazurach” zabiera nas do Wikliszek, małej wsi niedaleko Olsztyna. To właśnie tu, Anna, pisarka z Warszawy, postanawia odetchnąć i w spokoju napisać kolejną książkę. Spotyka tu Radka, meteorologa  i wykładowcę uniwersyteckiego. Cóż ich pierwsze spotkanie nie wypadło owocująco ale magia miejsca… Las, jezioro, sobótkowe ognisko a w końcu rajd rowerowy nadrabiają to pierwsze niekorzystne wrażenie. Wręcz los usilnie stara się ich wepchnąć na wspólną ścieżkę a nie jest to łatwe. Oboje mają za sobą nieudane związki i spory bagaż doświadczeń z przeszłości. Czy uda im się kroczyć razem czy raczej przeszłość wygra z przyszłością? 

Agnieszka Kulig stworzyła przyjemną i miłą do poczytania książkę obyczajową, która dzieje się na Mazurach. Opisana historia pokazuje jak przeszłość może niszczyć przyszłość, jak wpływać na nasze zachowanie czy też odbiór innych. Powołała do życia bohaterów, jak dla mnie troszkę irracjonalnych. Ich relacja jest pełna niedomówień i nadinterpretacji. Sprawia to, że w miarę prosta historia miłosna zmienia się w istny rollercoaster prowadzący od uwielbienia przez nienawiść a kończąc na miłości. I choć przeważnie lubię takie przejażdżki to ta tutaj wiała monotonią i nudą. Wręcz chciało się z niej wysiąść. Mimo to warto dodać, że styl autorki jest bardzo przyjemny, płynie się po historii i momentami nawet potrafi zainteresować czytelnika. Niemniej to nie była zbyt duża atrakcja dla mnie. 

Może nie jestem specjalistką w powieściach obyczajowych i nie pałam do nich bezwzględną miłością. Niemniej lubię czasami po nie sięgać bo są przyjemną odskocznią od rzeczywistości. Niestety “Leśniczówka na Mazurach”, mimo mazurskiego otoczenia niekoniecznie do nich należała. Nie ukrywam dobrze się ją czytało ale sama historia mnie zmęczyła. Początek zapowiadał się co prawda ciekawie ale momenty, które zaczynały wpisywać ową pozycję w literaturę erotyczną a zachowania bohaterów zyskiwały miano bezsensu to straciłam zainteresowanie. Dobrnęłam do końca ale nie była to wielka przyjemność. No dobrze, mogłabym się pokusić i odkryć coś głębszego w owej powieści bo gdzieś coś tam się tli ale dostosuje się do bohaterów i irracjonalnie tego nie zrobię. 

“Leśniczówka na Mazurach” to sympatyczna historia, którą czyta się dość szybko i przyjemnie. Może być dobrą książką na wolny wieczór, jeśli szukacie czegoś lekkiego ale jak dla mnie to był to trochę stracony czas. 

O książce:
Tytuł: Leśniczówka na Mazurach
Autor: Agnieszka Kulig

Wydawnictwo: Filia

Liczba stron: 344
Gatunek: Literatura obyczajowa

 

Sprawdź, gdzie kupić:

Ocena:
  • Książka zainteresowała mnie:
  • Akcja wciągnęła mnie:
  • Narracja uwiodła mnie:
  • Temat zaciekawił mnie:
  • Postacie zawładnęły mną:
3

Podsumowanie:

“Leśniczówka na Mazurach” to sympatyczna historia, którą czyta się dość szybko i przyjemnie. Może być dobrą książką na wolny wieczór, jeśli szukacie czegoś lekkiego ale jak dla mnie to był to trochę stracony czas. 

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *