"Córka ziemi" - Dorota Gąsiorowska - Kot, kawa i książki
Książki,  Literatura piękna

„Córka ziemi” – Dorota Gąsiorowska – recenzja przedpremierowa

W otulinie Ojcowskiego Parku Narodowego znajduje się pewien dom. Dom, w którym wprawne ręce rzeźbiarki tworzą rzeźby pełne życia. Nieoszlifowanym kamieniom nadają nie tylko kształt ale i duszę, tworząc połączenie wręcz idealne. I może by nie było w tym wszystkim nic nadzwyczajnego, w końcu historia zna wielu uzdolnionych artystów ale tu kryje się tajemnica. Nasza bohaterka posiada pewien dar, umie wsłuchać się w cichy szept kamieni i wydobyć to co jest w nich ukryte. Czyżby to on nadawał jej talentowi pewnej magiczności? Przyznajcie, jesteście zainteresowani. Czas zatem sięgnąć po “Córkę ziemi” Doroty Gąsiorowskiej. To właśnie tu poznacie historię rzeźbiarki, historię, która Was uwiedzie. 

Weronika, tworząc zapomina o całym świecie. Spod jej rąk wychodzą rzeźby, która w sobie tylko znany sposób uwodzą odbiorców. Są dla niej niczym dzieci, którym oddaje kawałek siebie. Rzeźbiąc w kamieniu, nigdy nie wie co powstanie, bo to rzeźbiony kruszec przez nią przemawia, prowadząc jej dłuto i nadając odpowiednie kształty. Pewnego dnia dostaje propozycję odtworzenia rzeźby Frei, nordyckiej bogini miłości i magii. Mimo, że nie przyjmuje takich zleceń bo woli tworzyć z serca i tego co podpowiada jej kamień to jednak decyduje się na wykonanie owej rzeźby. Może to jakaś tajemnicy ją do tego przekonuje a może miejsce, w którym ma stanąć. I choć nic nie zapowiada problemów, to one jednak się zjawiają. Na terenie remontowanego dworku, w którym ma stanąć rzeźba odnaleziony zostaje ludzki szkielet. Od tego momentu wszystko przestaje być takiej jak powinno. Czy Weronice uda się dokończyć swoją pracę czy może owinie ją złowieszczy mrok? I co wspólnego z tym wszystkim ma córka ziemi? 

“Córka ziemi” to historia, która uwodzi już od pierwszych stron. Muszę się poprawić, to dwie historie, które się ze sobą przeplatają i wciągają czytelnika w wir wydarzeń. Pierwsza to historia wspomnianej Weroniki, która toczy się w teraźniejszości. Druga, zabiera nas do przeszłości, w której poznajemy Frey, dziewczynę żyjącą w tej okolicy i mającą pewien dar. Dar słuchania i rozumienia przyrody.  I choć na pozór owe historie nie są ze sobą zbytnio związane to jednak autorka w umiejętny sposób, cienkimi nitkami splata je w spójną całość, w której my, czytelnicy przepadamy. Strona za stroną, oddech za oddechem, zanurzamy się coraz głębiej w losy bohaterów. Próbujemy odkrywać tajemnice przeszłości, snujemy przypuszczenia, kibicuje ale i ulegamy urokowi opisywanych miejsc. I choć akcja nie płynie zbyt wartko to jednak sunie odpowiednim tempem, który nami zawłada. Nie przynudza i nie zniechęca do siebie, wręcz przeciwnie zaciekawia i sprawia, że za nim ją odłożymy to przeczytamy jeszcze jeden rozdział i jeszcze jeden. 

Dorota Gąsiorowska napisała książkę, która ze zwykłej historii tworzy niezwykłą opowieść uwodząc czytelnika. Na kartach powieści zagłębiamy się w nordyckie mity,  smakujemy odrobiny magii, otulamy pięknem przyrody ale i zaznajemy niepokoju i strachu. Rozdział po rozdziale odkrywane są przed nami coraz to mroczniejsze tajemnice, które jeszcze bardziej nas wciągają.  Nie brakuje tu emocji a także momentów do zastanowienia się. Autorka w umiejętny sposób w główne wątki wplata poboczne historie, które zachęcają do refleksji. Choćby losy Zosi, małej sąsiadki Weroniki. To wszystko sprawia, że chcemy więcej. 

Gdy dostałam propozycję od wydawnictwa Znak Literanova aby zrecenzować książkę Doroty Gąsiorowskiej “Córka ziemi”, nie zastanawiałam się długo. Zaciekawił mnie opis ale także to, że jest to pierwsza część cyklu “Córki Żywiołów”, opowiadających o kobietach związanych w szczególny sposób z naturą. Miałam już przyjemność czytania innych powieści autorki więc wstępnie spodziewałam się co może mnie czekać. I powiem Wam szczerze, nie zawiodłam się a wręcz przyjemnie zaskoczyłam. Owa historia uwiodła mnie i oczarowała. Mogę powiedzieć, że chyba nie będę jedyna. Posiada ona w sobie wszystko to co oczekujemy od takiej powieści a wręcz jest tego więcej. Była to bardzo przyjemna uczta czytelnicza i dziękuje wydawnictwu, że mogła ją odbyć przed premierą. Śmiało mogę Wam polecić abyście w kalendarzu zaznaczyli datę 26 lipca 2023 roku. Czemu? Bo właśnie wtedy “Córka ziemi” będzie miała swoją premierę.  

“Córka ziemi” to opowieść, która Was wciągnie. Zostanie pochłonięci przez historię, która splata ze sobą teraźniejszość i przeszłość. Otula Was swoją magią, przytrzymuje i nie pozwala odejść. To pozycja, która posiada w sobie to wszystko czego szukacie w takich powieściach. To książka, z która przyjemnie spędzicie czas a po jej odłożeniu zatęsknicie za nią. Polecam bardzo gorąco.

"Córka ziemi" - Dorota Gąsiorowska - Kot, kawa i książki

O książce:
Tytuł: Córka ziemi
Autor: Dorota Gąsiorowska

Wydawnictwo: Znak Literanova
Data premiery: 2023-07-26
Liczba stron: 520
Cykl: Córki żywiołów (tom 1) 

 

Za książkę dziękuje wydawnictwu:

 

Sprawdź, gdzie kupić:

Ocena:
  • Książka zainteresowała mnie:
  • Akcja wciągnęła mnie:
  • Narracja uwiodła mnie:
  • Temat zaciekawił mnie:
  • Postacie zawładnęły mną:
5

Podsumowanie:

“Córka ziemi” to opowieść, która Was wciągnie. Zostanie pochłonięci przez historię, która splata ze sobą teraźniejszość i przeszłość. Otula Was swoją magią, przytrzymuje i nie pozwala odejść. To pozycja, która posiada w sobie to wszystko czego szukacie w takich powieściach. To książka, z która przyjemnie spędzicie czas a po jej odłożeniu zatęsknicie za nią. Polecam bardzo gorąco.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *