„Jak zawsze” – Zygmunt Miłoszewski – recenzje
Załóżmy, że pewnego dnia, u schyłku swego życia, dostajesz szansę aby przeżyć je od początku. Znów jesteś młody, zdrowy i pełen werwy. Posiadasz także wiedzę i doświadczenie, które zdobyłeś podczas wcześniejszego życia. Czy podjąłbyś te same decyzje co wcześniej? Czy pokierowałbyś swym życiem tak samo? A może byś zaryzykował, próbował zmieniać to co poszło nie tak? Skoro dostałeś drugą szansę to może warto z niej skorzystać i coś zmienić? Taką oto niespodziankę zafundował swoim bohaterom Zygmunt Miłoszewski w swojej najnowszej powieści “Jak zawsze”.
„- Zawsze się bronisz przed przeszłością, uciekasz do przodu. A to przeszłość decyduje o tym, kim jesteśmy i kim będziemy, czy to ci się podoba, czy nie.”
Grażyna i Ludwik to para osiemdziesięciolatków, która postanawia uczcić pięćdziesięcioletnią rocznicę miłosnego zbliżenia. Wiadomo w tym wieku trzeba się odpowiednio przygotować aby finał był zadowalający. Wszystko kończy się sukcesem a oni zasypiają, jednak pobudka nie będzie już rutyną. Budzą się młodzi, znów mają jędrne i witalne ciała. Czyżby niespodziewanie cofnęli się w czasie? Pamiętają wszystko ze swojego życia a za oknem widzą Warszawę z lat sześćdziesiątych, ale jakby odmienioną. Okazuje się, że przenieśli się do alternatywnej historii Polski. Nad naszym krajem “opiekę” objęła Francja. Nasi bohaterowie postanawiają się odnaleźć w owym świecie i ponownie przeżyć swoje życie. Czy ponownie zwiążą swoją przyszłość ze sobą czy może wybiorą inną drogę dla siebie? Ciekawi?
„Piękno może się trafia, albo nie, a mądrość to jest coś, nad czym trzeba pracować, pielęgnować codziennie, inaczej zardzewieje i zniknie”
“Jak zawsze” wpadło w moje ręce przez przypadek. Zaintrygowana opisem, jak i autorem, którego miałam przyjemność poznać przy okazji trylogii o Teodorze Szacki, zaczęłam czytać. Cóż, powiem szczerze, że nie było to jak dla mnie dobry wybór… Gdyby nie moja wewnętrzna upartość to pewnie odłożyłabym ową książkę po kilkunastu stronach. Zdecydowanie to nie była pozycja dla mnie a dlaczego?
„Ech, gdyby miał żyć jeszcze raz, chciałby zapamiętać, żeby największą uwagę zwracać na te kobiety, za którymi nie ma ochoty się obejrzeć na ulicy.”
W opisie znajdziemy, że jest to “komedia ironiczno – romantyczna” i tu ciężko temu zaprzeczyć. Mamy dość zabawne sytuację, które sprawiają, że uśmiech sam nam na ustach gości. Także bohaterowie potrafią swoim słowem wprowadzić nas w wesoły nastrój a ironia dodaje tylko smaczku. Mamy tu także obyczajowość, która sprowadza nasze romantyczne loty na niziny. Na stronach znajdziemy cytaty ze znanych polskich komedii, wkomponowane odpowiednio w dialogi. Już to samo sprawia, że kąciku ust drgają. Wszystko to oprawione w odpowiednie słowa, spisane wprawnym piórem autora ale.. no właśnie jest jedno wielkie ale, mianowicie tło historii.
„Przeszłość jest wszystkim, przyszłość to zbiór pobożnych życzeń i zazwyczaj chybionych wyobrażeń.”
Jak już wspomniałam, bohaterowie trafiają do alternatywnych lat sześćdziesiątych. Miłoszewski wprowadza nas tak jak swoich bohaterów powoli w ten świat. Tłumaczy i wyjaśnia, otwiera przed nami swoją wizję, którą zbudował. Zmusza nas do myślenia i analizowania, wyciąga i uwypukla cechy naszego społeczeństwa. Pokazuje, że nieważne co jest i tak skończymy tytułowo jak zawsze. Właśnie to tło do mnie nie przemówiło bo zamiast śledzić losy bohaterów, bardziej skupiłam się na nim, nad analizą a także (choć może to już nad wyraz) odesłaniem do obecnej sytuacji. Nie pasowało mi to bo nie lubię takich zagadnień, nie przepadam za mieszaniem polityki i budowaniem na niej filarów powieści.
„W słodkich uśmiechach byłam tak dobra, że powinni mnie zatrudnić w burdelach do szkolenia prostytutek.”
“Jak zawsze” to dobra powieść, która pobudza nas do myślenia. Starsze pokolenie zachęca do przypomnienia sobie dawnych lat i porównania z ową alternatywną wizją. To powieść, która zmusza do analizowania i zastanowienia się nad wieloma aspektami. Nie tylko społecznymi i ale także tymi kryjącymi się w nas. Często zastanawiamy się, że mogliśmy zrobić inaczej a nawet gdy próbujemy to i tak wychodzi jak zawsze. Książka Zygmunt Miłoszewskiego to według mnie nie jest lekką powieść, która opowiada perypetie tylko pewnej pary. To książka, która kryje w sobie drugie dno, które zostaje w pamięci.
O książce:
Tytuł: Jak zawsze
Autor: Zygmunt Miłoszewski
Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 08-11-2017
Liczba stron: 480
Sprawdź, gdzie kupić:
Ocena:
Podsumowanie:
“Jak zawsze” to nie lekka powieść, która opowiada perypetie pewnej pary. To książka, która kryje w sobie drugie dno, które zostaje w pamięci.