„Ania ze Złotego Brzegu” – Lucy Maud Montgomery – recenzja
Zagłębiając się w historię życia rudowłosej Ani dochodzimy do szóstego tomu „Ania ze Złotego Brzegu”. Tom ten podobnie jak „Ania z Szumiących Topoli” powstał o wiele później niż poprzednie bo dopiero w 1939 roku (tom piąty napisany został w 1917 roku). Lucy Maud Montgomery przenosi nas sporo w przyszłość, gdzie spotykamy Anię i Gilberta oraz ich pociechy, które to powoli przejmują rolę bycia głównymi bohaterami.
„Wyobraźnia to coś wspaniałego, trzeba tylko nad nią panować.”
Pod koniec piątego tomu, Ania z Gilbertem i ich synkiem przeprowadzają się do większego domu, który otrzymuje piękny przydomek „Złoty Brzeg”. Teraz mieszka tu cała gromada dzieci: Jimii, Walter, Nan, Di, Shirley i Rilli. Ania stała się dojrzałą kobietą, panią domu i oczywiście matką kochanych pociech, które umilają jej każdy dzień życia. Razem z nimi bierzemy udział w codziennym życiu pełnym radości i trosk, poznajemy mieszkańców miasteczka i patrzymy jak dzieci coraz bardziej przysłaniają Anię. Na szczęście pisarka jeszcze nie całkowicie usunęła Anię z fabuły a jej przemyślenia a także problemy dalej pełnią dużą rolę na kartach powieści.
Jak pamiętacie, Ania zawsze dążyła do tego aby wszyscy ją lubili i byli jej przyjaciółmi. Prawie zawsze udawało się jej swoim urokiem dotrzeć do serc innych, niestety tutaj Ania poznaje prawdziwego „przeciwnika” – ciotkę Gilberta, Mary. Owa ciotka wprosiła się z gościną do Złotego Brzegu, bez zamiaru wyprowadzenia się. Uprzykrza ona życie wszystkim mieszkańcom, mimo to Ania dalej walczy o jej sympatię. Podczas jednej z prób udobruchania starszej pani, Ania popełnia gafę, urażając śmiertelnie ciotkę, która w ramach obrazy postanawia opuścić natychmiast dom na Złotym Brzegu. Jest to tylko jedna z wielu przezabawnych sytuacji, które możemy przeczytać w książce. Powodu do uśmiechu dostarczają też przygody dzieci Blythe’ów, które dla nich oczywiście pełne są dramatyzmu. W końcu jak się ma kilka lub kilkanaście lat to wszystko jest nad wyraz dramatyczne.
„Statki są jak kobiety (…). Muszą być rozumiane i kochane, bo w przeciwnym wypadku nie zdradzą sekretów swojej duszy.”
„Ania ze Złotego Brzegu” jest książką opowiadającą historię dojrzałej już Ani. Jej urok przetrwał, choć niestety w mniejszym stopniu, co dla mnie staje się drobnym minusem. Ja osobiście wolałam młodą Anię, która buszowała w krainie wyobraźni. Jej dorosła „wersja” jakoś nie do końca mi przypadła do gustu. Niemniej jednak skoro pokochało się Anię to nie wypada nie przeczytać dalszych jej losów.
O książce:
Tytuł: Ania ze Złotego Brzegu
Tytuł oryginalny: Anne of Ingleside
Autor: Lucy Maud Montgomery
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Data wydania: 1989
Cykl: Ania z Zielonego Wzgórza (tom 6)
Gatunek: Literatura dziecięca, Wiek 9 – 12, Literatura piękna
Sprawdź, gdzie kupić:
Ocena:
Podsumowanie:
„Ania ze Złotego Brzegu” opowiada historię dojrzałej już Ani. Jej urok przetrwał, choć niestety w mniejszym stopniu, co dla mnie staje się drobnym minusem. Niemniej jednak skoro pokochało się Anię to nie wypada nie przeczytać dalszych jej losów.