
“Dom świateł” – Donato Carrisi – recenzja
Wyobraź sobie, że przeszłość niczym huragan uderza w Ciebie z całą siłą. Dawne wydarzenia odżywają i atakują Cię z każdej strony. Głęboko skrywany sekret wydostaje się na powierzchnię i przemawia głosem niewinnego dziecka. Czy to możliwe? Czy da się to racjonalnie wytłumaczyć? Czyżby dawno rozpoczęta i nigdy nieukończona gra w woskowe ludziki domagała się słowa “arimo”? Jeśli jesteście ciekawi odpowiedzi na te pytania to powinniście sięgnąć po książkę Donato Carrisi “Dom świateł” i przekonać się, co tym razem przygotował dla nas włoski mistrz thrillerów.
“Dom świateł” to trzecia część cyklu o Pietrze Gerberze, psychologu dziecięcym, znany z prowadzenia terapii hipnozą. “Usypiacz dzieci”, bo tak go zwą, po wydarzeniach z poprzedniej części “Domu bez wspomnień”, nie może pochwalić się popularnością. Jego reputacja mocno ucierpiała a gabinet świeci pustkami. Pewnego dnia zjawia się u niego Maha Salo, opiekunka dziesięcioletniej Evy, i prosi go o pomoc dla dziewczynki. Mimo początkowego sceptycyzmu i niechęci Pietro ulega prośbie i podejmuje się terapii Evy. Nie wie jeszcze, że leczenie dziewczynki obudzi w nim lęki z przeszłości, że owa sprawa zacznie go bezpośrednio dotyczyć i że nie będzie w stanie racjonalnie wytłumaczyć tego, czego jest świadkiem. Czy Pietrowi uda się pomóc dziewczynce, a może tajemnice z dzieciństwa pochłoną go mrok? Cóż, przeczytajcie sami.
Donato Carrisi po raz kolejny porywa nas do swojego misternie utkanego świata. Prowadzi nas krętymi ścieżkami, miesza nam w głowach, skrzętnie manipulując między prawdą a kłamstwem. Podążamy za nim jak dzieci i chłoniemy, to co nam serwuje. Buduje odpowiednio napięcie, otula mrokiem i przyśpiesza bicie serca. Wciąga nas w intrygę, która łączy przeszłość z teraźniejszością i nie pozwala od siebie odejść Z wypiekami na twarzy, strona po stronie odkrywamy kolejne sekrety i razem z głównym bohaterem zaczynamy wątpić w to, co widzimy i słyszymy.
“Dom świateł” niezbicie dowodzi, że mamy do czynienia z mistrzem gatunku, który w misternie utkaną pajęczynę połączeń i niedopowiedzeń nas złapał. Nie tylko oddał nam trzymającą i wciągającą historię ale także rzucił trochę światła na ludzką psychikę i to co specjalista od hipnozy może zrobić z naszym umysłem. Sam ten fakt przeraża i budzi różnego rodzaju niepokoje ale i niedowierzania. Kreuje opowieść, która zostaje z nami, gdzieś podskórnie zaraża nas strachem a sam bohater staje się kolejną postacią, której losy chcemy śledzić i z niecierpliwością czekamy na kontynuację. Tak jak już pisałam, jest to kolejna część cyklu i osobiście polecam czytać je po kolei. Choć główny wątek nie wiąże się bezpośrednio z poprzednimi, to jednak są nawiązania do wcześniejszych wydarzeń a także pozwalają lepiej zrozumieć samego głównego bohatera.
“Dom świateł” to trzymający w napięciu thriller, który sprawia, że zaczynamy wątpić w to, w co wierzymy. Miesza nam w głowach, prowadzi na manowce i przyprawia o gęsią skórkę. Jeśli szukacie lektury, która Was pochłonie, sprawi, że zapomnicie o całym świecie, to będzie to doskonały wybór.
O książce:
Tytuł: Dom światel
Tytuł oryginalny: La casa delle voci
Autor: Donato Carrisi
Tłumaczenie: Anna Osmólska – Mętrak
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 2024-06-05
Liczba stron: 384
Cykl: Pietro Gerber (tom 3)
Gatunek: Kryminał, sensacja, thriller
Oficjalna recenzja portalu:
Sprawdź, gdzie kupić:
Ocena:
Podsumowanie:
“Dom świateł” to trzymający w napięciu thriller, który sprawia, że zaczynamy wątpić w to, w co wierzymy. Miesza nam w głowach, prowadzi na manowce i przyprawia o gęsią skórkę. Jeśli szukacie lektury, która Was pochłonie, sprawi, że zapomnicie o całym świecie, to będzie to doskonały wybór.

