I już jej nie ma…
17 lat temu w moim życiu pojawił się mały czworonóg – kot. A dokładniej kotka rasy Norweski Kot Leśny, który zmienił nasze życie o 180 stopni. Dotąd rodzina psiarzy stała się kociarzami. Mruczące futro chodziło swoimi drogami, miało swoje kaprysy i było kochane.
Niestety czas jest nie ubłagany i dokładnie 17 lat i 6 dni po tym jak zawitała pod nasz dach Buffy – odeszła. A z tym odejściem zamknął się pewien okres, okres wspomnień, historii, zmian…
Jest smutek, duży smutek….