„Milaczek” – Magdalena Witkiewicz – recenzja
Tak to nas natura skonstruowała, że miłości szukać pragniemy. Poszukujemy, wypatrujemy i z utęsknieniem wzdychamy za królewiczem na białym koniu, za drugą połówką jabłka, co to z nami się złączy. Taka też to jest Milena, a właściwie Milaczek. Dziewczę zbliżające się do trzydziestki, zmagające się z paroma kilogramami nadwagi, które jako zawodowy analityk skrzętnie co dzień sprawdza. Jej burzliwe życie urozmaicone przez siedmioletnią iskierkę Zuzię zwaną Bachorem oraz ekscentryczną, mającą “troszkę” latek na karku, ciotkę Zofię Kruk tylko kusi czytelnika.
Magdalena Witkiewicz, polska pisarka swoją przygodę z pisarstwem rozpoczęła właśnie od powołania do życia tytułowego Milaczka. Jej debiutancka powieść “Milaczek” ukazała się w 2008 roku i do tej pory podbija serca czytelniczek i nie tylko. Przyznam szczerze, że także i ja znalazłam się pod urokiem literackim autorki i z chęcią poszłabym na kawę z Milaczkiem.
“- I wtedy coś pierdykło pod moim oknem. Na początku nie zwracałam na to uwagi, pierdykło to pierdykło, nie będę przecież zawracać sobie głowy byle pierdyknięciem.“
Milenkę poznajemy w wieku dwudziestu sześciu lat i ważącej osiemdziesiąt pięć przecinek trzy kilograma (gdy nie trzyma się szafy). Nic tylko dieta. Nie ma także faceta co jest wielką udręką. Bo jak to szanująca się kobieta nie ma swojej drugiej połówki jabłka, względnie pomarańczy. Przecież nie wypada tak. Nie mamy jednak co się martwić bo do roli swatki przystępuje Zofia Kruk, która bez wahania umawia swoją siostrzenicę ze swoim dentystą. Tak oto zaczyna kiełkować miłość oparta na excelu z wydatkami i zaborczą siostrą u boku. No ale przecież nie tylko tym dwojgiem człowiek żyje. Historię owego romansu oczywiście urozmaica nam niepowtarzalna Zofia, która niejednego młodego zawstydzi, nie mówiąc już o dochodzącym Staszku a także pełna pomysłów Zuzia, która świat odbiera po swojemu, przysparzając przy tym niepokojów swojemu ojcu Jackowi. W szczególności gdy skrzętnie w swym zeszycie baby halo i nie halo notuje.
„Milaczku, przeczytałem Twój opis. Zainteresowała mnie Twoja osoba. Piszesz, że czytasz książki. Ja nie lubię książek, ale lubię sex. Czy chciałabyś się ze mną spotkać? Czekam na odpowiedź!”.
Magdalena Witkiewicz powoła do życia cudownych bohaterów, którzy na pewno na długo zostaną w naszej głowie. Milena – Milaczek to młoda kobietka marząca o znalezieniu miłości swojego życia. Dzielnie walcząca z przeciwnościami losu jak i swoja nadwagą. Zofia Kruk, starsza pani, która zaprzecza wszystkiemu co o osobach w jej wieku myślimy. Żyjąca pełnią piersią i korzystająca z życia najlepiej jak się da. Aż pozazdrościć. Zuzia – Bachor, która staje się przyjaciółką Zofii, a której pomysły i postrzeganie świata sprawiają, że trudno się nie uśmiechnąć. No i oczywiście Jacek, który dzielnie stara się podołać roli rodzica samotnie wychowującego córkę. Nie, nie zapomniałam, mamy także dentystę – Mariusza ale cóż mogę powiedzieć, abyście takiego delikwenta na swej drodze nie spotkały 🙂 A no i oczywiście Parys Antonio, którego aż wstyd pominąć.
“ No i nie ma, ciociu, kto mi wsadzić…
– Milaczku wreszcie mądrze gadasz – ciotka spojrzała na nią zaciekawiona.
– Nie, nie, ciociu. Ty to tylko o seksie. Seks też ważny, ale to radio do samochodu, co dostałam od brata, muszę w samochodzie zainstalować.”
“Milaczek” to książka, której akcja płynie szybko a ciekawi bohaterowie sprawiają, że nie widzimy uciekającego czasu spędzonego nad nią. To lekka i przezabawna pozycja, która wśród swoich czytelników na pewno wywoła uśmiech. Chciałoby się rzec, że to kolejny romans z półki z kobiecą literaturą, który nie wymaga myślenia i kwalifikuje się do etykiety przekartkować i zapomnień. Nic bardziej mylnego. Już po paru minutach czytania zostaniecie wciągnięci w świat stworzony przez autorkę i otuleni bohaterami. Będziecie chcieli służyć pomocnym ramieniem Milaczkowi, zastanawiać się czym zaskoczy Was Zofia i na jaki tym razem genialny pomysł wpadnie Zuzia.
“Miała być to druga połówka jabłka czy pomarańczy – zaśmiała się szyderczo. – A się okazało, że nie dość, że nadgryziona, to jeszcze robaczywa.”
Przyznam się, nie przepadam za taką prozą ale czasami człowiek ma ochotę na coś lekkiego, mało ambitnego a gdy na dodatek dobrze się to czyta to już sukces. Właśnie taki jest “Milaczek”, niby prosty ale wciągającym, niby poważne historie a jednak ukazane przezabawnie. Jest to moja kolejna pozycja spod szyldu Magdaleny Witkiewicz i muszę przyznać, że warto ją polubić i w chwili gdy potrzebujemy odetchnięcia poznać Milaczka.
O książce:
Tytuł: Milaczek
Autor: Magdalena Witkiewicz
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 18 września 2013
Data premiery: 2008
Liczba stron: 264
Cykl: Dobre myśli (tom 1)
Sprawdź, gdzie kupić:
Ocena:
Podsumowanie:
„Milaczek” to książka, którą polecam na wieczór przy lampce wina, chwila przyjemnego relaksu gwarantowana, która nie wymaga od czytelnika zaangażowania a poświęcony jej czas nagradza uśmiechem.