“Nie ma jak u mamy” - Magdalena Witkiewicz
Filia,  Książki,  Literatura obyczajowa,  Witkiewicz Magdalena

“Nie ma jak u mamy” – Magdalena Witkiewicz – recenzja

Czy pamiętacie może Mileną zwaną Milaczkiem i jej życiowe perypetie? A może zatęskniliście za nietuzinkową Zofią Kruk lub za Bachorem to znaczy Zuzanną? Jeśli tak to ucieszy Was fakt, że ponownie będziecie mogli je spotkać i zobaczyć co u nich słychać. Czas zatem zrobić pyszną kawę, usiąść w wygodnym fotelu i sięgnąć po książkę “Nie ma jak u mamy” by znów spotkać dawnych znajomych.

Magdalena Witkiewicz jest polską pisarką, która od dekady podbija serca czytelniczek swoimi powieściami. Zadebiutowała w 2008 roku “Milaczkiem”, książką opowiadającą historię Mileny, dziewczyny, która na dobre zakotwiczyła w biblioteczkach czytelniczek autorki. Dzieję owej bohaterki mogliśmy także śledzić w “Pannach roztropnych” i “Szczęście pachnące wanilią”. Po dziesięciu latach od pierwszego spotkania Magdalena Witkiewicz oddała w ręce swoich czytelniczek kolejny tom perypetii Milaczka, który oddaje pewien hołd matką.

„Nie bój się błędów, porażek, nietrafionych wyborów. Czasem porażka po latach okazuje się być sukcesem. Czasem nawet najtrudniejsza, najbardziej wyboista droga może doprowadzić cię do szczęścia. Zobacz, jak w górach, zmęczysz się, czasem idziesz taką drogą, że strach ci zagląda w oczy, ale potem jaką masz satysfakcję. Te widoki!”

Milaczek jest żoną Jacka, matką dwóch małych rozrabiaków Antoniny i Franciszka oraz macochą dla Bachora, który jest już młodą kobietą. Jak to nasza Milenka, boryka się ze swoimi problemami, tym razem padło głównie na tuszę i odblaskowe ubrania. Dołóżmy do tego stanowcze plany na przyszłość Zofii Kruk, a już kąciki ust się podnoszą. Także Zuzanna dostała swój wątek i jak możecie się domyślić związany z naprawianiem świata, może nie całego tylko jednej osoby.

„Chodzi o to, że jeżeli wątpisz w to, czy ty sam jeden masz wpływ na świat, to znaczy, że nigdy nie byłeś zamknięty w namiocie z jednym komarem.”

“Nie ma jak u mamy” to także historia trzech nowych bohaterek. Edyta, kobieta sukcesu, żyjąca z organizatorem w ręku. Ambitna i zapracowana, nie umiejąca do końca odnaleźć się jak matka. Aniela, nieśmiała i zahukana dziewczyna, która nie miała za dużo szczęścia w życiu i martwiąca się o lepsze jutro dla swojej córki. Kamila, matka, która wiecznie chodzi z aparatem i dostrzega wszędzie piękno. I choć wszystko różni je wiele to mając jedną cechę wspólną są matkami i to jak zawsze łączy.

„Jak zwolnisz i się sama ze sobą pogodzisz, to pogodzisz się ze wszystkimi dookoła.”

Magdalena Witkiewicz w swojej powieści poruszyła dość istotny problem a mianowicie oceniania innych na podstawie własnych obserwacji i myśli. Jak często nie znając drugiej osoby, jej historii czy problemów, szufladkujemy ją według własnych zasad, często bardzo mylnych. To także historia tego, że czasem wymagamy od siebie za wiele, stawiamy przed sobą oczekiwania, które często wynikają z błędnych obserwacji innych. “Nie ma jak u mamy” to także historia matek, które oddają swoje życie dzieciom, często przy tym zapominając o samej siebie. To opowieść o czasem ciężkich i niezrozumiałych relacji, ale zawsze pełnych miłości.

„Po deszczu zawsze wychodzi słońce! I jak idziesz-zawsze gdzieś dojdziesz. A jak stoisz i się boisz, to może zrobić się niebezpiecznie, gdy nastanie noc.”

“Nie ma jak u mamy” to lekka i przyjemna powieść, która rozgoni zbierające się chmury na niebie. Choć porusza trudne tematy to jednak w otoczeniu stylu Witkiewicz, doprawionego humorem i bliskimi bohaterami sprawia, że nie przygniata czytelnika, a wręcz zachęca do zastanowienia się. To powieść, która zasypie Cię optymizmem, spowoduje uśmiech i pokaże, że jutro może być lepsze.

O książce:
Tytuł: Nie ma jak u mamy
Autor: Magdalena Witkiewicz

Wydawnictwo: Filia

Data wydania: 19-09-2018
Liczba stron: 320
Cykl: Dobre myśli (tom 4)

 

Sprawdź, gdzie kupić:

Ocena:
  • Książka zainteresowała mnie:
  • Akcja wciągnęła mnie:
  • Narracja uwiodła mnie:
  • Temat zaciekawił mnie:
  • Postacie zawładnęły mną:
4

Podsumowanie:

“Nie ma jak u mamy” to lekka i przyjemna powieść, która rozgoni zbierające się chmury na niebie.  To książka, która zasypie Cię optymizmem, spowoduje uśmiech i pokaże, że jutro może być lepsze.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *