Nominacje do 18. Nagrody Literackiej Warszawy
Świat Literatury

Ogłoszono nominacje do 18. Nagrody Literackiej Warszawy

Warszawa, jako znaczący ośrodek polskiej kultury, przygotowuje się do uhonorowania literackich osiągnięć minionego roku. 23 kwietnia ogłoszono nominacje do 18. Nagrody Literackiej Warszawy. O miano najlepszej książki 2024 roku w pięciu kategoriach powalczy 15 wyłonionych tytułów.

Do tegorocznej edycji Nagrody Literackiej Warszawy zgłoszono łącznie 739 publikacji wydanych w 2024 roku (niektóre w więcej niż jednej kategorii): 293 powieści, 211 tomów poezji, 130 książek dla dzieci, 37 komiksów i powieści graficznych oraz 79 książek o tematyce warszawskiej.

Nominacje w kategoriach proza, poezja, literatura dziecięca, książka o tematyce warszawskiej oraz komiks i powieść graficzna ogłosili Justyna Sobolewska, przewodnicząca jury, oraz juror Piotr Sadzik.

Proza:

Poezja:

Literatura dziecięca:

  • Jarosław Mikołajewski (tekst), Anna Mrowiec (ilustracje), „Ja to ty, ty to ja”, Wydawnictwo Austeria (więcej o książce)
  • Lidka Iwanowska-Szymańska (tekst), Zofia Zaccaria (ilustracje), „Smok”,Lizacc Studio (więcej o książce)
  • Karolina Lewestam (tekst), Mariusz Andryszczyk (ilustracje), „Strażniczka perły”, Wydawnictwo Agora dla dzieci (więcej o książce)

Książka o tematyce warszawskiej:

  • Jacek Leociak, „Podziemny Muranów”, Wydawnictwo Czarne (więcej o książce)
  • Marta Michalska, „Dźwięki, ludzie i nasłuchiwanie miasta. Wybrane elementy fonosfery Warszawy na przełomie XIX i XX wieku”, Wydawnictwo Naukowe Uniwersytetu Mikołaja Kopernika (więcej o książce)
  • Paweł Sołtys, „Sierpień”, Wydawnictwo Czarne (więcej o książce)

Komiks i powieść graficzna:

 

Nagroda Literacka m. st. Warszawy - Zdjęcie: Bartek Mikulski, Set design: Piotr Matosek / źródło: https://www.facebook.com/nagroda.literacka.warszawy
Nagroda Literacka m. st. Warszawy – Zdjęcie: Bartek Mikulski, Set design: Piotr Matosek / źródło: https://www.facebook.com/nagroda.literacka.warszawy

Laureaci w każdej z kategorii otrzymają nagrodę w wysokości 35 tys. zł, natomiast pozostali nominowani – po 15 tys. zł. W kategoriach literatury dziecięcej i komiksu przyznawane są po dwie równorzędne nagrody za tekst/scenariusz oraz za ilustracje. Nagroda dla Warszawskiego Twórcy wynosi 100 tys. zł.

Jury 18. Nagrody Literackiej Warszawy obradowało w składzie: Justyna Sobolewska (przewodnicząca), Maciej Jakubowiak (sekretarz), Jarosław Klejnocki, Anna Kramek-Klicka, Piotr Sadzik, Agnieszka Sowińska i Karolina Szymaniak.

źródło: um.warszawa.pl

 

Więcej o książkach:

 

„Koniec” – Marta Hermanowicz

„Koniec” - Marta Hermanowicz - okładkaWydawnictwo: ArtRage

Opis: Jeden z najbardziej wyczekiwanych debiutów roku.
Metafizyczna, bluźniercza powieść o tragedii wojny, która nie kończy się wraz z podpisaniem traktatów pokojowych, ale zostaje w jej ofiarach i przenosi się na kolejne pokolenia.
Malwina, dziewczynka obdarzona niezwykłą wrażliwością, śni sny-wspomnienia wojenne swojej babki, co sprawia, że równolegle funkcjonuje w dwóch rzeczywistościach – wojennej (przede wszystkim tej z Kresów i Syberii) i Polski lat 90. Rzeczywistości wzajemnie się przenikają, nakładają się na siebie. Malwina, łapaczka snów swojej ocalałej z wojennej zawieruchy babki, staje się swoistym dybukiem oddającym głos umarłym; dla niej wojna nadal trwa zarówno na froncie nocnym, jak i dziennym. Mocna, poruszająca, świetnie skonstruowana proza.

 


 

„Prawdziwa historia Jeffreya Watersa i jego ojców” – Jul Łyskawa

„Prawdziwa historia Jeffreya Watersa i jego ojców” - Jul Łyskawa - okładkaWydawnictwo: Czarne

Opis: Literacki pocisk, językowa bomba, powieść totalna.
„Welcome to Copperfield!” Wjeżdżacie do miasta wirtuozów stolarki, mistrzyń ciasta z wiśniami i zachwycających daglezji.

W pozornie sennym miasteczku stojącym hartem ducha i siłą drwalskich mięśni powstaje Jeffrey Waters. Z prowincjonalnych lasów trafia na pierwsze strony gazet i do kartotek FBI. Jego istnienie i nagła popularność budzą gorące emocje w amerykańskim społeczeństwie, a do matecznika Watersa zjeżdżają dziennikarze z całego kraju, ciekawscy fani i uduchowieni wyznawcy drzew. Szukają jego korzeni, za wszelką cenę starając się dociec, kim tak naprawdę jest on i jego stwórca oraz co to znaczy dla przyszłości świata. Ale to przecież Ameryka, sny się tu spełniają, a niewiarygodne historie stają się rzeczywistością.

Szalony i odważny debiut Jula Łyskawy jest groteskową sagą o przedziwnych mieszkańcach pewnej mieściny – rodzinach drwali i stolarzy, ukrywającym się przed światem rzeźbiarzu czy tajemniczym irlandzkim księdzu, któremu Matka Boska objawiła się pod postacią foki. To polifoniczna, pełna literackiej werwy powieść i przewrotna próba znalezienia odpowiedzi na pytanie, czy świadome istnienie jest darem, czy brzemieniem?

 


 

„Mała empiria” – Katarzyna Sobczuk

„Mała empiria” - Katarzyna Sobczuk - okładkaWydawnictwo: Dowody

Opis: Objawy: skłonność do wzruszeń byle czym, poczucie, że wszystko jest trochę anachroniczne, wysyłanie życzeń dalekim krewnym, tkliwość na widok wyrastających spod chodnika źdźbeł trawy, ględzenie i zapominanie, wspominanie i kolekcjonowanie sumy dobra, dokarmianie ptaków i wynoszenie resztek jedzenia na kompost z nadzieją, że jakieś małe zwierzę je zje.

Rozmarudzenie pomieszane z troską o siebie, traktowanie siebie z nową ostrożnością i powagą uznałam za pierwszy objaw starości Katarzyna Sobczuk tropi symptomy powolnej zmiany, oznaki starości, przygląda się wiekowi średniemu, a także tej dziwnej pułapce, gdy jednocześnie jest się dzieckiem starzejących się rodziców oraz coraz starszym rodzicem dziecka.

Jak wybaczyć ojcu starzenie się? A jak samemu nie wpaść w pułapkę starczych nawyków?
Nic jeszcze nie wiem o prawdziwej starości, ale mam o niej pewne wyobrażenie. Wczoraj zjadłam zupę, opłukałam talerz i położyłam na niego drugie (krokieta). Wtedy poczułam, że mogę jednak coś napisać coś już wiem.

„Mała empiria” to esej uczestniczący o wczesnej starości i zagadce rodzicielstwa. Nie ma tu jednak perspektywy psychologicznej ani naturalistycznego skupienia, to rejestr małych, codziennych epifanii.

 


 

„Stłuc. Kręgosłup Tytanii Skrzydło” – Anna Adamowicz

„Stłuc. Kręgosłup Tytanii Skrzydło” - Anna Adamowicz - okładkaWydawnictwo: Warstwy

Opis: „Być jak szkło twardą i przejrzystą, być jak szkło płynną i prostą” – pisze Anna Adamowicz w swojej najnowszej książce poetyckiej. Laureatka Nagrody im. Wisławy Szymborskiej zaprasza nas do lektury dziennika przemocy ciała. Wersy Adamowicz są jak przesunięte kręgi, uciskają nerwy, wywołują napięcie, nie podają odpowiedzi. „Stłuc. Kręgosłup Tytanii Skrzydło” to zapis przemocy ciała, ale i zapachu szpitala, kronika bólu, który prowadzi do innych światów. Co w nich jest?

Tom-zdjęcie RTG, pełen odniesień akt oskarżenia wymierzony w stronę symetrii, fizyki, materii. Superbohaterki z implantami, Frida Kahlo i Scarlett O’Hara na wojnie z ciałem.

„Stłuc. Kręgosłup Tytanii Skrzydło” to mocne wiersze w świecie, który nie mamy szans, a jednocześnie książka-obiekt artystyczny. Marta Ignerska wyszywa w niej wizualną wersję poezji Anny Adamowicz, pisze je igłą i nitką czerwoną jak krew.

 


 

„Kink meme” – Dominika Parszewska

„Kink meme” - Dominika Parszewska - okładkaWydawnictwo: WBPiCAK w Poznaniu

Opis:  Lokomotywa kultury dosapała do naszych czasów. Wagoniki wypełnione po brzegi antycznymi i romantycznymi bohaterami, królami i filozofami nagle opustoszały.

Dziwne to czasy i dziwne miasto: graffiti na murach po łacinie, Wallenroda do buntu stymuluje Shakira, a Orszulka identyfikuje się jako zombie.

Poetka-demiurgini z fanowskim zacięciem wrzuca znane postacie w pozornie odległe konteksty, miksuje ich porządki i narracje. Kink-meme to wiersze, które jednocześnie reprodukują i dekonstruują sensy, a jeśli mają jakiś kink, ujawnia się on w bólu i skrajnej potrzebie bliskości ich bohaterów. W alternatywnej rzeczywistości „jest ciepło, syto, grill i pax aeterna”.

 

 

 

„Żertwy” – Antonina Tosiek

„Żertwy” - Antonina Tosiek - okładkaWydawnictwo: Biuro Literackie

Opis: W drugim tomie poetyckim Antonina Tosiek rozpisuje na wiersze całe spektrum trosk: od tej „na wysokości” (jak ironizuje w tytule jednego z utworów),przez różne poziomy systemów opiekuńczych oraz sploty niepokojów ekonomicznych, społecznych i politycznych, po konkretne czynności pielęgnacyjne cierpliwie spełniane „na niskości”: tam, gdzie zawodzi fizjologia, niedomaga ciało, wkrada się śmierć. Podmiotka tych wierszy trwa przy bliskich chorych, próbuje pogodzić się z ich odchodzeniem, ale jej uważne spojrzenie obejmuje też osoby krzywdzone, marginalizowane, poddawane systemowej i jednostkowej przemocy. Tosiek nie popada jednak ani w ton bezradnego lamentu, ani w pięknoduchowskie współodczuwanie: zmęczona bohaterka „żertw” pozwala sobie często na silniejsze, często nieakceptowane społecznie (zwłaszcza u kobiet) afekty – wściekłość, odrazę, sarkazm – dzięki czemu udaje się jej ostatecznie zatroszczyć o samą siebie, nie kończyć w roli ani męczennicy, ani ofiary.

 


 

„Ja to ty, ty to ja” – Jarosław Mikołajewski, Anna Mrowiec

„Ja to ty, ty to ja” - Jarosław Mikołajewski, Anna Mrowiec - okładkaWydawnictwo: Austeria

Opis: Pisałem i zbierałem je przez kilka lat.

Co?

Najważniejsze chyba z moich wierszy dla dzieci. A także dla niedzieci, skoro sięgają po nie również dorośli i bardzo, bardzo dorośli.

Otwarte na zabawę, lecz również na sprawy uniwersalne, jak poszukiwanie swojego miejsca na ziemi, uwrażliwienie na cudzy los, pochwała codziennego wzruszenia, dobroć dla zwierząt…
Niektóre doczekały się pewnej sławy, zwłaszcza “Ciebraki”, chętnie interpretowane przez młodzież z kół recytatorskich, albo “Ja to ty, ty to ja”, wypowiadany na marszach obywatelskich.

Te wiersze cudownie zilustrowała Anna Mrowiec, artystka o wielkim talencie i pięknej wyobraźni. Przyjaciółka, z którą przygotowałem już dla wydawnictwa Słowne “Drogocenny kamyczek”, wyróżniony w konkursie IBBY.

 


 

„Smok” – Lidka Iwanowska-Szymańska, Zofia Zaccaria

„Smok” - Lidka Iwanowska-Szymańska, Zofia Zaccaria - okładkaWydawnictwo: Lizacc Studio

Opis: „Smok” to ilustrowana książka dla dzieci.
Nietrudno uwierzyć w smoki.
Wystarczy być dzieckiem.
Czasem trzeba odrobinę wyobraźni, akceptacji, otwartości.
Przeczytajcie historię Marysi, która na wakacjach
w dalekich krajach naprawdę widziała smoka.

Czym jest tytułowy Smok z tekstu Lidki Iwanowskiej-Szymańskiej i ilustracji Zofii Zaccarii? Istotą wywiedzioną z dziecięcej wyobraźni? Złudzeniem percepcyjnym charakterystycznym nie tylko dla dzieci? Wytworem imaginacji powstałym w reakcji na spotkanie człowieka z żywiołami?

Świadectwem istnienia rzeczywistości psychicznej, która ma potencjał kreacyjny, jest w stanie powoływać do życia istoty fantastyczne? Fantazją, której kształt z jednej strony zdaje sprawę z tego, co w małym człowieku jednostkowe, z drugiej jest przejawem ogólnoludzkiej dyspozycji twórczej? Archetypem? Budzącą lęk i fascynację praformą przeżycia wyzwalającego silne emocje indywidualne i zbiorowe? Symbolem unikalności wewnętrznych światów, których obecność nie musi skazywać na samotność i wykluczenie, ponieważ ich rozpoznanie może podsycać wzajemną ciekawość, pomóc odnaleźć i zrozumieć podobieństwo w różnicy, otworzyć drogę przyjaźni? A może tym wszystkim na raz? A może czymś jeszcze innym? Czym będzie smok dla dzieci? I czym okaże się dla dorosłych?
Żaneta Nalewajk


 

„Strażniczka perły” – Karolina Lewestam, Mariusz Andryszczyk

„Strażniczka perły” - Karolina Lewestam, Mariusz Andryszczyk - okładkaWydawnictwo: Agora dla dzieci

Opis: Tylko ona może ocalić swoich bliskich. Tylko ona może odkryć, jak zatrzymać zło. Kutik musi jedynie wyruszyć na kraniec świata…

W mroźnym świecie Zorzy i dwóch księżyców, gdzie ludzie i zwierzęta mówią jednym głosem, znów dzieje się coś złego. Tajemnicze białe ptaki atakują mieszkańców Tlate Hiin, a ich ofiary zapadają w dziwną śpiączkę. Żeby zdobyć antidotum, Kutik odbędzie długą podróż aż do Aralin, słynnego miasta wróżbitów.

Czy mędrcy zgodzą się przyjąć na naukę dziewczynkę znikąd? Czy nie przeszkodzi w tym pantera, która uparła się jej towarzyszyć? Kutik ma przed sobą przygodę życia, pełną niebezpieczeństw i wyzwań. Przeżyje ją z pomocą nowych, zaskakujących sojuszników.

„Strażniczka Perły” to druga część serii fantasy Opowieści Świata Zorzy, autorstwa Karoliny Lewestam. Zilustrował ją, olśniewająco, Mariusz Andryszczyk.

 


 

„Podziemny Muranów” – Jacek Leociak

„Podziemny Muranów” - Jacek Leociak - okładkaWydawnictwo: Czarne

Opis: Z fotografiami Artura Żmijewskiego.

Historia Muranowa zatoczyła łuk: od rajskich krajobrazów XVIII wieku do piekła Umschlagplatzu. Było tu tak pięknie, zrobiło się ponuro i strasznie. „Boże, gdzie jest Gęsia?” ¬– pytał Joseph Tenenbaum, wypatrując wśród ruin getta śladów swojej ulicy. Jak wiele osób po wojnie na próżno szukał punktów orientacyjnych, które oznaczałyby miejsce wyburzonego życia. Jak dziś wyobrazić sobie dawny Muranów?

Jacek Leociak odczytuje ten szczególnego rodzaju palimpsest – w miejscu-po-getcie zmieniła się przecież siatka ulic, ich nazwy, zbudowano nowe domy. Przywołuje tętniące kiedyś życiem targowiska przy Gęsiej i Świętojerskiej, tłoczne kamienice Nowolipek, dawny plac Broni. Szczególnie skupia się na tym, co pod ziemią. Opisuje życie w getcie podczas powstania: przygotowywanie skrytek, schowków, schronów w piwnicach, wreszcie budowę podziemnych bunkrów. Przytacza historie niemych świadków Zagłady przechowanych w ruinach: błahych przedmiotów codziennego użytku, garnków, kluczy, zbutwiałego i nadpalonego dziennika.

„Ślad ma zostać ciśnięty pod koło historii, żeby je zahamować” – czytamy w relacji znalezionej w bańce na mleko zakopanej w piwnicy przy Nalewkach 68. Jacek Leociak jak archeolog zbiera te ślady i nakłada obraz dawnego Muranowa na dzielnicę, która dziś tętni życiem, po to, by upamiętnić coś, co wymyka się wyobraźni.

 


 

„Dźwięki, ludzie i nasłuchiwanie miasta. Wybrane elementy fonosfery Warszawy na przełomie XIX i XX wieku” – Marta Michalska

„Dźwięki, ludzie i nasłuchiwanie miasta. Wybrane elementy fonosfery Warszawy na przełomie XIX i XX wieku” - Marta Michalska - okładkaWydawnictwo: Wydawnictwo Naukowe Uniwersytetu Mikołaja Kopernika

Opis: W książce zanalizowano wybrane zdarzenia dźwiękowe będące elementami codziennej, gęstej tkanki sonicznej Warszawy przełomu XIX i XX wieku. Studia przypadków zaprezentowane w pracy dotyczą dźwięków: katarynki, fortepianu, na którym gra młoda kobieta, protestu, nawoływań ulicznych sprzedawców, wreszcie – dźwięków ciszy w mieszkaniu i poszukiwania ciszy w mieście. Każdy z tych elementów ukazuje wielopoziomowe splątania rozumienia dźwięku i reagowania na niego, które przecinają się na poziomie klasy, płci kulturowej czy tożsamości narodowej. Nasłuchiwane historyczne zdarzenia dźwiękowe to przestrzenie spotkania i konfliktu grup społecznych o różnych (rozbieżnych) sonicznych potrzebach i tożsamościach; zbadano zatem rolę wyżej wymienionych dźwięków w przestrzeni miasta oraz sposoby reagowania na te same dźwięki przez mieszkańców i mieszkanki Warszawy. Innymi słowy, w książce zanalizowano, jak dźwięki były wykorzystywane, by kształtować, definiować, przetwarzać i podważać społeczne i kulturowe konteksty codziennego życia w mieście.

Istotnym elementem pracy są także rozważania metodologiczne wokół historycznych studiów nad dźwiękiem, orbitujące wokół pytania „co to znaczy słuchać historii?”. Autorka zastanawia się nad pojęciami, analizą źródeł tekstowych i wizualnych w kontekście badania dźwięku oraz rolą badacza i badaczki w procesie poznawania dźwiękowej przeszłości. Głównymi narzędziami metody są: definicja dźwięku jako zdarzenia dźwiękowego, pojęcie akustemologii, akustycznej epistemologii, czyli poznawania i porządkowania świata za pomocą dźwięku, także praca z dźwiękową wyobraźnią.

 


 

„Sierpień” – Paweł Sołtys

„Sierpień” - Paweł Sołtys - okładkaWydawnictwo: Czarne

Opis: „Sierpień” – Sierpień w Warszawie jest upalny. Na podwórkach stoi skwar i przechodzą burze. Melancholijny narrator krąży po zakamarkach, przedmieściach i bramach. Zawieszony w czasie, rozkleja siatkę ulic, snując własne wspomnienia i wspomnienia miasta. Pod jego spojrzeniem, podniesionym z książek, ożywają wnętrza kościołów, zajezdnie tramwajowe i martwe witryny sklepów. Odzywają się ludzie – ci wielcy, o których pisze się monografie, i ci zwyczajni, zrośnięci z miastem tak ściśle, że sami stali się jego historią, ale żeby o nich przeczytać, trzeba znać język chodników i ulic.

Proza Pawła Sołtysa prowadzi nas w miejsca, które myśleliśmy, że znamy, i przypomina o rzeczach, o których nie wiedzieliśmy, żeśmy je zapomnieli.

Wiedziałem, że sierpień jest najlepszym miesiącem do życia w Warszawie. Jednak nie wiedziałem, że jest też najlepszym do pisania; Paweł Sołtys mnie przekonał. To świetna proza. Opowiedzieć w jednym zdaniu? Paweł Sołtys ładuje całe miasto w swój włóczykijski plecak i wędruje z nim przez różne czasy i przestrzenie. Na koniec rzuci to jedno słowo: dalej. Tak, pisz dalej, będę czekał.
Marek Bieńczyk

 


 

„Nudne przygody Agaty i Szymona” – Ernesto Gonzales

„Nudne przygody Agaty i Szymona” - Ernesto Gonzales - okładkaWydawnictwo: Kultura Gniewu

Opis:  Na początku 2022 roku nie obowiązywały już najbardziej radykalne covidowe obostrzenia, a wszyscy mieliśmy dość przymusowej bezczynności. Prawie dwa lata pandemii, odwołanych imprez, ograniczonych wyjazdów i spotkań towarzyskich dały się nam we znaki.

Jednocześnie zaskakująco wiele osób wspomina pierwszą fazę koronawirusa jako wyjątkowy okres. Jasne, baliśmy się o siebie i bliskich, o kasę, o przyszłość. Lecz mieliśmy też czas się zatrzymać, pomyśleć, posiedzieć z rodziną przy stole i pogapić się przez okno.

Pandemiczną nudę skutecznie osładzał Ernesto Gonzales: najpierw cyklem grafik o Kapitanie Bzyku (którą część fanatyków uznała za zamach na jedną z największych świętości polskiego komiksu, czyli propagandową serię ocieplającą wizerunek Milicji Obywatelskiej), a później historyjkami o Agacie, Szymonie i ich nudnym życiu. Na każdą z nich warto było czekać.

Gdy Ernesto opublikował w mediach społecznościowych premierowy epizod (nie wiem, czy wtedy planował całą serię i czy zdawał sobie sprawę, jaką wywoła reakcję), w komentarzach natychmiast zaczęły pojawiać się prośby o ciąg dalszy i wydanie albumowe. Nudne przygody Agaty i Szymona zaczęły toczyć się własnym, niespiesznym rytmem. Herbata stygła, ptaszki śpiewały, wiewiórki dokazywały.

Potem zrobiło się nieco dziwniej, być może nawet mniej nudno, choć to pewnie raczej punkt widzenia czytelniczek i czytelników, a niekoniecznie Agaty i Szymona. Im akurat nuda wybuchała w twarze.

 


 

„Smoła” – Piotr Marzec

„Smoła” - Piotr Marzec - okładkaWydawnictwo: Kultura Gniewu

Opis: Sączy się do głowy jak czarny dym. Nie można tego zmyć, bo lepi się jak smoła. Zabija w tobie wszystko, co dobre.

Co zobaczyła w lesie dziewczynka, której nie wolno było tam chodzić?

Lub co zobaczyło ją? Co czekało dwadzieścia lat, żeby wydostać się na zewnątrz?

Suzan potrzebuje materiału na komiks – mrożącego krew w żyłach, mrocznego, pełnego ognia. Wyrusza więc w trasę i pewnego dnia zabiera na autostradzie przypadkową autostopowiczkę. Historie obu kobiet zaczynają się niepokojąco przenikać…

„Smoła”, najnowszy album Piotra Marca, autora „Słodkich chłopaków”, to rzecz gęsta, pełna tajemnic, czających się na granicy wzroku i świadomości traum z przeszłości.

 


 

„Heksa“ – Katarzyna Witerscheim

„Heksa“ - Katarzyna Witerscheim - okładkaWydawnictwo: Centrum Komiksu i Narracji Interaktywnej EC1 Łódź

Opis: Nikiszowiec w gminie Janów na Śląsku, lata 20. XX wieku. Pewnego dnia do prowadzonego przez młodego Alojza składu kolonialnego wkracza uwodzicielska Pelagia. Okoliczne mieszkanki i mieszkańcy natychmiast ulegają jej urokowi: jedni ją podziwiają, inni szepcą między sobą, jakoby ta miała w sekrecie uprawiać czary…

Obecność Heksy wpływa nie tylko na życie zakochanego Alojza, ale też całej lokalnej społeczności, a nawet na pewną kiełkującą dopiero ideę nowego, artystycznego ruchu.

 

 


 

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *