
“Martwy ciąg” – Tomasz Kozioł – recenzja
Zaintrygowani połączeniem pozornie odległych światów – surowej dyscypliny sportów siłowych i mrożącego krew w żyłach horroru? A może termin „martwy ciąg” rezonuje z Wami nie tylko jako jedno z ćwiczeń na siłowni, ale i jako metafora życiowego impasu? Jeśli tak, to opowieść Tomasza Kozioła zatytułowana „Martwy ciąg” może okazać się lekturą, która wciągnie Was bez reszty. Autor przenosi nas na warszawską Pragę, w jej pofabryczne, naznaczone historią rejony, gdzie w zrujnowanym budynku rodzi się siłownia. Jednak to nie będzie zwykły przybytek sportu i rekreacji – to miejsce, które emanuje złowieszczą aurą, siłownia z piekła rodem, w której ciężary to nie jedyne brzemię, jakie przyjdzie dźwigać bohaterom.
W samym sercu tej mrocznej historii poznajemy Andrzeja, młodego mężczyznę, dla którego podnoszenie ciężarów jest nie tylko pasją, ale i formą ucieczki przed ciążącą przeszłością. Jego los splata się z postacią trenera, Andrzeja Stalińskiego. Pod jego skrzydłami, wraz z trójką innych młodych adeptów siły, Andrzej znajduje schronienie i obietnicę lepszego jutra. W zamian za wikt i opiekę, chłopcy angażują się w ciężką pracę przy tworzeniu siłowni. Początkowo, wizja poprawy swojego losu zdaje się rekompensować trudy i niedostatki. Jednak z czasem, w umysłach młodych pomocników zaczynają kiełkować wątpliwości, a ich ślepe zapatrzenie na trenera i jego obietnice powoli ustępuje miejsca trzeźwiejszej ocenie sytuacji. Punktem zwrotnym staje się tragiczny wypadek na terenie siłowni – śmierć, która burzy iluzję normalności i odsłania mroczne oblicze trenera. Zamiast wezwać pomoc, Staliński podejmuje decyzję o pozbyciu się ciała, wciągając w tę makabryczną intrygę swoich niczego nieświadomych podopiecznych. To, co wydawało się szansą na nowe życie, przeradza się w koszmar, w którym granice między jawą a koszmarnymi wizjami zacierają się, a bohaterowie zostają uwięzieni w matni strachu i niepewności. Czy komukolwiek uda się wyjść z tej siłowni żywym?
Zanurzając się w lekturę „Martwego ciągu”, niemal fizycznie odczuwa się gęstą, klaustrofobiczną atmosferę, która niczym opar z wilgotnej siłowni otula zmysły i zapowiada mroczną podróż w głąb ludzkiej psychiki. Książka wstrząsa, wytrąca z czytelniczego komfortu i prowokuje do rozważań nad naturą ludzkiej ambicji, cienką granicą między determinacją a obsesją, a także nad konsekwencjami bezwzględnego dążenia do celu, nawet kosztem moralności i człowieczeństwa. To studium wyzysku i zniewolenia, w którym bohaterowie stają się pionkami w okrutnej grze. Obserwujemy, jak różnie reagują na tę sytuację – od początkowego poddania się i akceptacji swojego losu, po stopniowe przebudzenie świadomości i narastający bunt, w którym strach przestaje być paraliżujący. W tle tej mrocznej opowieści przewija się również wątek alkoholizmu, dodatkowo komplikujący i zaciemniający obraz bohaterów i ich motywacji.
„Martwy ciąg” to połączenie elementów horroru i thrillera psychologicznego, osadzone w nietypowym świecie siłowni. Zyskała nawet swój przydomek „fit horroru”, choć to „fit” w tym kontekście nabiera wyjątkowo mrocznego i niepokojącego znaczenia. Tomasz Kozioł z wprawą buduje atmosferę narastającej grozy. Poczucie osaczenia i nieufności gęstnieje z każdą stroną, oplatając nas niczym ciężkie łańcuchy i wciągając nas od pierwszej strony. Autentyczności opowieści dodaje nie tylko konstrukcja bohaterów, ale także umiejętnie wplecione specjalistyczne słownictwo związane ze sprzętem sportowym i technikami podnoszenia ciężarów. Choć w powieści nie brakuje mocnych scen, a nawet elementów nadprzyrodzonych, to jednak najgłębszy strach rodzi się w ludzkich umysłach. To wstrząsająca opowieść o manipulacji i bezwzględnym wykorzystaniu, która zmusza do głębokiej refleksji nad ciemnymi zakamarkami ludzkiej natury i do czego zdolni są ludzie w imię własnych, często niejasnych celów.
„Martwy ciąg” Tomasza Kozioła to niepokojąca i hipnotyzująca lektura, która zręcznie splata świat sportów siłowych z mrocznym horrorem psychologicznym. Gęsta atmosfera, wielowymiarowi bohaterowie i ludzka psychika sprawiają, że jest to opowieść, która na długo pozostaje w pamięci. Autor z precyzją buduje napięcie, prowadząc nas przez labirynt manipulacji, zastraszania i desperacji, ukazując, do jakich ekstremalnych zachowań może prowadzić obsesyjne dążenie do własnych celów i całkowity brak skrupułów w relacjach międzyludzkich. „Martwy ciąg” to „fit horror” w wydaniu, który udowadnia, że najstraszniejsze potwory często nie czają się w mroku, lecz rodzą się w ludzkich umysłach, napędzane ambicją, strachem i żądzą władzy.
O książce:
Tytuł: Martwy ciąg
Autor: Tomasz Kozioł
Wydawnictwo: Mięta
Data wydania: 2025-03-26
Gatunek: Literatury grozy
Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu:
Sprawdź, gdzie kupisz:
Ocena:
Podsumowanie:
„Martwy ciąg” to niepokojąca i hipnotyzująca lektura, która zręcznie splata świat sportów siłowych z mrocznym horrorem psychologicznym. Gęsta atmosfera, wielowymiarowi bohaterowie i ludzka psychika sprawiają, że jest to opowieść, która na długo pozostaje w pamięci. Autor z precyzją buduje napięcie, prowadząc nas przez labirynt manipulacji, zastraszania i desperacji, ukazując, do jakich ekstremalnych zachowań może prowadzić obsesyjne dążenie do własnych celów i całkowity brak skrupułów w relacjach międzyludzkich.

