Poznaj nominowanych do Nagrody Literackiej Nike 2025 źródło: wyborcza.pl/nike
Świat Literatury

Poznaj nominowanych do Nagrody Literackiej Nike 2025

Kapituła Nagrody Literackiej Nike ogłosiła listę dwudziestu książek nominowanych do tegorocznej, 29. edycji tego prestiżowego wyróżnienia. Wśród wybranych tytułów, które staną do walki o miano najlepszej książki roku, dominują wydawnictwa Czarne i Karakter, zdobywając po cztery nominacje. Po dwie nominacje przypadły Wydawnictwu Literackiemu, Warstwom i a5.

Tegoroczna lista nominowanych książek wyróżnia się sporą różnorodnością gatunkową i obecnością nowych talentów. Wśród dwudziestu pozycji znalazły się aż trzy debiuty literackie: „Patrz pod nogi. O zbieraniu rzeczy” Kory Tei Kowalskiej, „Prawdziwa historia Jeffreya Watersa i jego ojców” Jula Łyskawy oraz „Saros” Sonii Nowackiej. To znak, że kapituła z uwagą śledzi nie tylko ugruntowane głosy, ale także odkrywa świeże spojrzenia na literaturę.

Na liście nominowanych wyraźnie wyróżniają się eseje, których jest aż pięć. To świadczy o rosnącym znaczeniu tego gatunku w polskim dyskursie literackim i umiejętnościach autorów w prowadzeniu intelektualnych rozważań. Wśród esejów nominowano m.in. „Ludzi nieznacznych” Agnieszki Daukszy czy „Śmierć przed obrazem” Marii Poprzęckiej. Po trzy tomy poetyckie, biografie i powieści również znalazły swoje miejsce, co pokazuje, że Nike docenia szerokie spektrum literackiej twórczości.

Wśród biografii uwagę zwracają „Konrad Swinarski. Biografia ukryta” Beaty Guczalskiej oraz „Dezorientacje. Biografia Marii Konopnickiej” Magdaleny Grzebalkowskiej. Z kolei miłośnicy prozy z pewnością ucieszą się z obecności „Ludzi z nieba” Ignacego Karpowicza czy „Prawdziwej historii Jeffreya Watersa i jego ojców” Jula Łyskawy.

Pełna lista 20 książek nominowanych do Nagrody Literackiej Nike 2025:

Przed nami jeszcze droga do wyłonienia laureata. Siedmioro finalistów poznamy na początku września, natomiast laureat 29. edycji nagrody zostanie ogłoszony 5 października. Zwycięzca lub zwyciężczyni otrzyma prestiżową nagrodę w wysokości 100 tys. zł oraz statuetkę zaprojektowaną przez Gustawa Zemłę. Swoją nagrodę przyznają także czytelnicy „Gazety Wyborczej”, która jest współorganizatorem wydarzenia.

W tegorocznym jury Nagrody Literackiej Nike 2025 zasiadają: Witold Bereś, Justyna Jaworska (przewodnicząca), Radosław Romaniuk, Katarzyna Sawicka-Mierzyńska, Krzysztof Siwczyk oraz debiutujący w tej roli: Anna Arno, Bogdan Białek, Andrzej Brzeziecki i finalista nagrody w 2006 roku Zbigniew Mentzel. Ich zadaniem będzie wyłonienie najważniejszej książki minionego roku, która na długo pozostanie w pamięci czytelników.

 

źródło: wyborcza.pl/nike

 

Więcej o książkach:

 

„Ludzie nieznaczni. Taktyki przetrwania” – Agnieszka Dauksza

„Ludzie nieznaczni. Taktyki przetrwania” – Agnieszka Dauksza - okładkaWydawnictwo: Karakter

Opis: Dokonuje się właśnie zasadnicza zmiana kulturowa. Dominujący przez dekady model sukcesu, produktywności i dążenia do celu ulega erozji, odsłaniając pokłady tego, co słabe, niedoskonałe, nieudane, zwyczajne. W sferze publicznej pojawia się przyzwolenie na okazywanie własnej niemocy i bezsilności. Porażka przestaje wzbudzać wstyd, coraz częściej bywa postrzegana jako jedno z najbardziej powszechnych i zarazem twórczych doświadczeń. Autorka stawia pytania o jego wymiary – jak przegrywać we własnym stylu, czerpać satysfakcję z porażki, ale i jak używać jej do forsowania zmiany społecznej. Zastanawia się nad wywrotowym potencjałem bezsilności, która czerpie siłę z intuicji i niepokoju.

W pasjonującym eseju Agnieszka Dauksza przygląda się strategiom oporu i taktykom przetrwania – przewodniczkami w tych poszukiwaniach są performerki, osoby publiczne, artystki, postacie literackie oraz zwierzęta. Na przykład meduzy, które łącząc swoje komórki, wyznaczają trop w dążeniu do „my” przekraczającego wrogość i osobnicze podziały.

Autorka pyta, co to znaczy być osobą nieznaczną, i pisze, dlaczego właśnie odczucie tego stanu może pomóc w przetrwaniu wielogatunkowej wspólnoty.

 

 

„Konrad Swinarski. Biografia ukryta” – Beata Guczalska

„Konrad Swinarski. Biografia ukryta” – Beata Guczalska - okładkaWydawnictwo: Literackie

Opis: Długo wyczekiwana biografia jednego z najwybitniejszych twórców teatru XX wieku.

Człowiek mit. Nadwrażliwiec i outsider. Wizjoner cierpiący na chroniczny brak zrozumienia. Geniusz teatru. Ubóstwiany i nienawidzony. Do jakiego stopnia potrafił wyreżyserować własny los?

Beata Guczalska zderza wciąż żywą legendę Konrada Swinarskiego (1929 –1975) z rzeczywistością. Wykopuje nieznane fakty, rozmawia ze świadkami jego życia. Nie boi się drażliwych tematów, zrzuca swojego bohatera z cokołu. Zadaje pytania o jego „niemieckość”, volklistę i Hitlerjugend. Bada powiązania z komunistyczną władzą. Jej śledztwo rzuca także nowe światło na tragiczną śmierć reżysera. Nie buduje pomnika. Unika sensacji. Ocenę zostawia czytającym.

 

 

„Dezorientacje. Biografia Marii Konopnickiej” – Magdalena Grzebałkowska

„Dezorientacje. Biografia Marii Konopnickiej” – Magdalena Grzebałkowska - okładkaWydawnictwo: Znak

Opis: MAGDALENA GRZEBAŁKOWSKA NA TROPIE KONOPNICKIEJ
BEZKOMPROMISOWA BIOGRAFIA POETKI

Matka ośmiorga dzieci opuszcza męża i przenosi się do Warszawy, by pisać poezję.

Autorka bajki O krasnoludkach i o sierotce Marysi chorą córkę zamyka w szpitalu psychiatrycznym.

Pochylająca się nad losem dzieci społeczniczka oddaje obcym ludziom własnego wnuka.

Postać migotliwa, niejednoznaczna, nieuchwytna. Wybitna reporterka Magdalena Grzebałkowska mierzy się z legendą Konopnickiej. Odkrywa rysy na jej wizerunku i sprawia, że znana z czarno-białych portretów ponura matrona przeistacza się w barwną, pełną życia kobietę.
Decyzje, dylematy i rozterki Konopnickiej – buntowniczki, feministki, artystki, pokazują, że była postacią na wskroś współczesną, która wciąż może inspirować, zaskakiwać i szokować.

Magdalena Grzebałkowska – reporterka, autorka bestsellerowych biografii (Beksińskich, Komedy, ks. Twardowskiego) i reportaży historycznych. Mieszka w Gdańsku.

 

 

„Poltergeist” – Urszula Honek

„Poltergeist” – Urszula Honek - okładkaWydawnictwo: Warstwy

Opis: Urszula Honek, autorka nominowana do Międzynarodowej Nagrody Bookera, Paszportu „Polityki”, Nagrody Literackiej Gdynia i Nagrody Literackiej im. Witolda Gombrowicza, laureatka Nagrody Fundacji im. Kościelskich i Nagrody Conrada – powraca z nowym tomem poezji.
„Poltergeist” to portret żałoby i braku, którego rewersem jest nieustająca obecność, to kronika życia w cieniu tragedii – życia, gdzie granica pomiędzy wspomnieniami, wyobraźnią i realnością zaciera się. Podmiotce towarzyszą obrazy z dzieciństwa, sny, szumy radia czy telewizora, zaskakujące, ale jakby znajome dźwięki. Honek pisze: „Najłatwiej przypomnieć sobie czyjś głos, ale nie rozmowę”. We wstrząsający sposób ukazuje ona tęsknotę za zmarłą przyjaciółką – miłość i rozpacz. Jej wiersze są nieskomplikowane jak codzienne czynności i (tak jak one) pełne znaczenia i emocji.
„Poltergeist” to poezja organiczna. Czytelnicy nie tylko oglądają świat bohaterów tych wierszy – ludzi, zwierząt, duchów. Stają się jego częścią, razem z podmiotką doświadczają wszechogarniającej utraty, czują ciepło promieni słońca wpadających do pokoju, słyszą dźwięki, widzą zmieniające się pory roku. Zamykają drzwi, otwierają okna, zapalają światło. Razem z nią czekają na znak.
Nowa książka autorki „Białych nocy” wystawia czytelnika na próby, którym poddawani są jej bohaterowie – próby skoku, próby głosu. Ulga przychodzi nieoczekiwanie, zjawia się w nocy, podobnie jak to, czego boimy się najbardziej. W tej poezji słońce wschodzi i zachodzi, a jeśli zawołasz kogoś, kogo straciłeś – usłyszysz odpowiedź.

 

 

„Tylko kanarek widział” – Mariusz Grzebalski

„Tylko kanarek widział” – Mariusz Grzebalski - okładkaWydawnictwo: Warstwy

Opis: „Tylko kanarek widział” to nowa, długo oczekiwana książka Mariusza Grzebalskiego – poety, wydawcy, redaktora, laureata nagród Polskiego Towarzystwa Wydawców Książek (1998, 2007),Huberta Burdy (2002),Wrocławskiej Nagrody Poetyckiej Silesius (2014),Nagrody Fundacji Kultury (2014),nominowanego do Nagrody im. Wisławy Szymborskiej (2014). Książka to ponad sześćdziesiąt wierszy-podróży w świat przeszłości, tajemnic i nieoczywistych wzruszeń. Frazy Mariusza Grzebalskiego są jak „odłamki w drodze do ciał” pojawiające się w jednym z jego wierszy. Trafiają w nieoczekiwane miejsca, opisują „pewne sprawy”, które stanowią jądro naszego życia, codzienności, czasu. Podmiot liryczny przemieszcza się pomiędzy wspomnieniami z najwcześniejszego dzieciństwa a momentem, który wydarzył się przed chwilą. Przed naszymi oczami stają przodkowie i ich zwyczaje, ulice, po których chodzą teraz inni ludzie, zmienione podwórka. Kiedy podmiot myśli o nieżyjącym dziadku, przed jego oczami staje żółta brama, bo wszystko w tej poezji jest jednocześnie zapomniane i zapamiętane, ulotne i materialne, wtedy i teraz. „Tylko kanarek widział” to zbiór impresji, szkiców z codziennych spotkań ze światem. To uniwersum, w którym bohaterem narodowym jest człowiek obsługujący kosiarkę, w którym najważniejszą podróżą jest wyprawa do supermarketu, a największe tajemnice kryją się w zamkniętych szafkach. Książka-zdjęcie z przeszłości, wspomnienie przyjaźni, nocnego autobusu, końca lata.

 

 

„Ludzie z nieba” – Ignacy Karpowicz

„Ludzie z nieba” – Ignacy Karpowicz - okładkaWydawnictwo: Literackie

Opis: Chwała i upadek. Miłość i śmierć.

Nowa powieść Ignacego Karpowicza inspirowana historią życia legendarnych lotników: pilota Franciszka Żwirki i inżyniera Stanisława Wigury.

Rok 1905. Kora spędza dzieciństwo w Bieniakoniach, miasteczku na południe od Wilna. Ma brata bliźniaka i sześć sióstr: Hiacyntę, Kalinę, Różę, Dalię, Rutę i Hortensję. Jako jedyna z dziewczyn nie otrzymała imienia od nazwy kwiatu. Chodzi do tyłu jak rak, bywa psem, rozmyśla nad milionem pozornie błahych spraw. Marzy o innym świecie, tęskni za przygodą, księciem i za bratem Franciszkiem, który wyjechał do szkół, by zostać kiedyś najsłynniejszym polskim pilotem. Pewnego dnia Cyganka przepowiada jej niepokojącą przyszłość…

Gdy dziesięć lat później przez miasteczko przechodzą bieżeńcy, świat, który znała Kora, nagle przestaje istnieć…

Karpowicz w Ludziach z nieba narusza filary tradycyjnie pojmowanej tożsamości, przekracza granice czasu i wyobraźni oraz przypomina, że najważniejsze, co nam się w życiu przytrafia, to relacje z drugim człowiekiem.

 

 

„Wczoraj byłaś zła na zielono” – Eliza Kącka

„Wczoraj byłaś zła na zielono” – Eliza Kącka - okładkaWydawnictwo: Karakter

Opis: „Wiedziałam, że zawsze muszę być gotowa na scenariusz dziki, dziwny. I że musimy się w nim trzymać razem.”

Bezkompromisowa i brawurowa – taka jest autobiograficzna proza Elizy Kąckiej. To opowieść o podwójnym doświadczeniu pewnej odmienności i nieprzystawalności do narzuconych społecznie ram. O mozolnym, ale pięknym budowaniu trudnej, nieoczywistej relacji. O byciu matką i córką. O życiowym dryfie, performowaniu świata i wydreptywaniu wiedzy. O dzielności. O miłości. O życiu w kokonie i wychodzeniu z niego motylem. O tym, ile mogą znaczyć słowa i jak to jest widzieć je w kolorach.

 

 

„Patrz pod nogi. O zbieraniu rzeczy” – Kora Tea Kowalska

„Patrz pod nogi. O zbieraniu rzeczy” – Kora Tea Kowalska - okładkaWydawnictwo: Karakter

Opis: Wszyscy coś zbieramy. Otaczają nas rzeczy, przybywa ich, rodzą się kolekcje. Ale to nie jest książka o inwestowaniu w dzieła sztuki. Jej autorkę pochłania świat starego plastiku, bakelitu i celuloidu – i zadaje sobie pytanie, dlaczego zwyczajne na pozór przedmioty czasami są dla nas tak ważne.

Kora Tea Kowalska, archeolożka, kulturoznawczyni i kolekcjonerka w pasjonującym eseju bada, co powoduje, że jednych urzekają lalki sprzed stu lat, a innych klucze, szyldy albo monidła. Sięga do własnych pasji, związanych z odkrywaniem przeszłości rodzinnego Gdańska, tropi powiązania i odkrywa barwne historie skrywane przez niepozorne drobiazgi.

W rzeczach dostrzega powidok dawnego świata. Pozwalają jej one zrekonstruować ułamki codzienności zwykłych ludzi, tak odmiennej od naszej, i tak fascynującej.

 

 

„Róża Luksemburg. Domem moim jest cały świat” – Weronika Kostyrko

„Róża Luksemburg. Domem moim jest cały świat” – Weronika Kostyrko - okładkaWydawnictwo: Marginesy

Opis: Róża Luksemburg jest po Marii Skłodowskiej-Curie najbardziej znaną na świecie Polką. Ikoną pacyfizmu, internacjonalizmu i demokratycznego socjalizmu. W Polsce niemal każdy kojarzy jej nazwisko, ale niewielu wie, kim była naprawdę. Jej biografia była traktowana instrumentalnie i zakłamywana. Trzeba ją więc opowiedzieć na nowo.

Ostatnie lata XIX wieku. Po studiach w Zurychu Róża przeprowadza się do Berlina, gdzie bije serce ówczesnej socjaldemokracji. Jest młodą kobietą, Żydówką i osobą z niepełnosprawnością. Ale już kilka lat później stanie się jedną z głównych postaci największej na świecie partii socjalistycznej. Wszechstronnie wykształcona i uzdolniona retorycznie, nie obawia się krytykować tych, którzy wygodnie rozparli się w fotelach działaczy partyjnych i związkowych i nie dążą do rewolucyjnej zmiany.

Z burzliwej biografii Róży wyłania się portret osoby „myślącej w poprzek”, która nie pasowała ani do tradycyjnej żydowskiej rodziny, ani do ról społecznych wyznaczanych ówcześnie kobietom, ani do sztywnych ram ideologii. Która przekraczała wszelkie bariery w dążeniu do emancypacji, i dążyła do zniesienia tych barier dla innych. Cała jej działalność wynikała z głęboko zakorzenionego poczucia sprawiedliwości, z wyczulenia na wszelkie formy opresji, dyskryminacji, wyzysku, na cudze cierpienie – nie tylko ludzkie, ale i zwierzęce. Jej otwartość sięgała szerzej, znajdując odzwierciedlenie we wrażliwości na sztukę i przyrodę oraz długoletnich, zażyłych relacjach z przyjaciółmi, ukochanymi i współpracownikami, ważnymi bohaterami tej historii.

W życiu Róży jest wszystko, czego można oczekiwać od porywającej opowieści: szlachetne pobudki i czarne charaktery, konflikt i wspólna sprawa, wielka historia, miłość i śmierć – i tajemnica.

 

 

„Jedenaście” – Hanna Krall

„Jedenaście” – Hanna Krall - okładkaWydawnictwo: a5

Opis: Ile światów jest w „Jedenaście”? Uchwycone w mgnieniu, w przelocie, utrwalone jednym szczegółem historie bohaterów Hanny Krall pojawiają się tylko na chwilę, testując uważność czytelnika. Autorka podąża za każdą z nich tylko przez moment. Tom został ułożony z mikro opowieści, z których każda to temat na osobną książkę. Rozpięty miedzy traumą Zagłady (rozpoznajemy wątki z poprzednich książek, choć w całkowicie nowym ujęciu),wojną w Ukrainie i kryzysem uchodźczym na polsko-białoruskiej granicy, obejmujący obszary tak odległe jak konflikty w Afryce, współczesne międzynarodowe organizacje humanitarne i czasy komunizmu, jednocześnie łączący te wszystkie wątki w harmonijną całość. Teraźniejszość dopisuje coraz to nowe rozdziały do historii kolejnych pokoleń. To książka o nas.
W „Zdążyć przed Panem Bogiem” Hanna Krall stworzyła nowy język pisania zarówno o Zagładzie, jak i wielkich tragediach naszego świata. To język niezwykle oszczędny, gdzie każde zdanie ma siłę ciosu. Choć sama mówi, że słowa są niewystarczające, a język bezradny, to czytając tę książkę widzimy że jednak udało jej się nad nim zapanować, że jest jej posłuszny.

 

 

„Prawdziwa historia Jeffreya Watersa i jego ojców” – Jul Łyskawa

„Prawdziwa historia Jeffreya Watersa i jego ojców” – Jul Łyskawa - okładkaWydawnictwo: Czarne

Opis: Literacki pocisk, językowa bomba, powieść totalna.

„Welcome to Copperfield!” Wjeżdżacie do miasta wirtuozów stolarki, mistrzyń ciasta z wiśniami i zachwycających daglezji.

W pozornie sennym miasteczku stojącym hartem ducha i siłą drwalskich mięśni powstaje Jeffrey Waters. Z prowincjonalnych lasów trafia na pierwsze strony gazet i do kartotek FBI. Jego istnienie i nagła popularność budzą gorące emocje w amerykańskim społeczeństwie, a do matecznika Watersa zjeżdżają dziennikarze z całego kraju, ciekawscy fani i uduchowieni wyznawcy drzew. Szukają jego korzeni, za wszelką cenę starając się dociec, kim tak naprawdę jest on i jego stwórca oraz co to znaczy dla przyszłości świata. Ale to przecież Ameryka, sny się tu spełniają, a niewiarygodne historie stają się rzeczywistością.

Szalony i odważny debiut Jula Łyskawy jest groteskową sagą o przedziwnych mieszkańcach pewnej mieściny – rodzinach drwali i stolarzy, ukrywającym się przed światem rzeźbiarzu czy tajemniczym irlandzkim księdzu, któremu Matka Boska objawiła się pod postacią foki. To polifoniczna, pełna literackiej werwy powieść i przewrotna próba znalezienia odpowiedzi na pytanie, czy świadome istnienie jest darem, czy brzemieniem?

 

 

„Magiczna rana” – Dorota Masłowska

„Magiczna rana” – Dorota Masłowska - okładkaWydawnictwo: Karakter

Opis: Długo oczekiwany prozatorski powrót Doroty Masłowskiej.

Trashowa powieść, która w obłąkańczo zabawny i zarazem śmiertelnie poważny sposób chwyta kawał współczesnej rzeczywistości. Przez karty książki przewijają się osobliwe, choć jakby skądś nam znane postaci: kobiety w rozsypce i bywalcy siłki, wystylizowani mieszczanie i świadome swoich praw małolaty. Widzimy je w najróżniejszych miejscach – w ekskluzywnych mieszkaniach, na wege weselu, w craftowej piekarni i przeznaczonym do rozbiórki hotelu. Postaci te napędzane są przez rozmaite fantazmaty, mniej lub bardziej wygórowane aspiracje i niemożliwe do zaspokojenia pragnienia. Autorka w niepodrabialny i sobie tylko właściwy sposób tropi popkulturowe schematy i językowe klisze tworzące ich sztucznie wygenerowany świat. I hakuje ten świat wyobraźnią, która podpowiada także surrealistyczne scenariusze.

Rewelacyjna proza, napisana z ogromnym literackim szwungiem. Mistrzostwo Polski w obserwowaniu Polski oraz krajów zagranicznych.

 

 

„Saros” – Sonia Nowacka

„Saros” – Sonia Nowacka - okładkaWydawnictwo: Convivo

Opis: „Saros” to debiut poetycki Soni Nowackiej – poetki, scenarzystki i copywriterki, autorki szkiców krytycznych i tekstów literackich, które publikowała w licznych czasopismach, monografiach i antologiach. Sonia Nowacka naukowo zajmuje się badaniem elementów gatunkowych Science Fiction w poezji polskiej oraz anglosaskiej, a także historią krytyki literackiej.

O książce w blurbach piszą Anna Adamowicz: „Saros to bardzo ważna książka. Zadaje pytania i udziela odpowiedzi w tematach, takich jak prawda, piękno, dobro, co po śmierci, co przed śmiercią, co po końcu świata, co przed końcem świata, co po pracy, co przed pracą, co na obiad; i Tomasz Bąk: „Co Bertolt Brecht napisałby o mrożonym odpieku z dyskontu? O czym Józef Czechowicz rozmawiałby z wirtualną asystentką? I czy Bruno Jasieński połasiłby się na promocyjne all inclusive z delfinami, a może wystarczyłby mu maszynista w cekinach? Debiutancka książka Soni Nowackiej nie odpowiada na te pytania wprost, ale daje kilka użytecznych wskazówek, niejako przy okazji ściągając warstwę kurzu ze wspomnianych autorów, zastępując delikatną patynę neonowymi i fluorescencyjnymi barwami, przenosząc ich zainteresowania w nowsze czasy, lepsze narzędzia i wyższe rozdzielczości. Poproszę dokładkę”.

 

 

„Skóra po dziadku” – Mateusz Pakuła

„Skóra po dziadku” – Mateusz Pakuła - okładkaWydawnictwo: Agora

Opis: Nowa książka autora „Jak nie zabiłem swojego ojca i jak bardzo tego żałuję”. W swojej drugiej powieści Mateusz Pakuła ponownie sięga do rodzinnej historii. Przenosimy się z nim do epicentrum stalinizmu, początku lat 50., gdy jego dziadek za szczeniacki wybryk zostaje osadzony w kieleckiej katowni. Ten, który go uratuje, rzuci światło zarówno na mroczną przeszłość miasta, splecioną z wojną, pogromem kieleckim i Holocaustem, jak i na przyszłość nowego pokolenia. Jak na nas leżą, dziurawe niczym pamięć, skóry po dziadkach? Czy historia, którą pamiętamy, jest również historią, którą chcemy pamiętać? Czy nadaje się na tożsamościowy mit?

 

 

„Śmierć przed obrazem. O sztuce, starości i zaniku” – Maria Poprzęcka

„Śmierć przed obrazem. O sztuce, starości i zaniku” – Maria Poprzęcka - okładkaWydawnictwo:  słowo/obraz terytoria

Opis: Książka niniejsza, chociaż wpisuje się w szeroki nurt refleksji nad starością, pozostaje jednak na jego obrzeżu. Nie jest kolejnym przyczynkiem do rozległej historii starości i ludzi starych. Mówi o sztuce. O sztuce wobec starości, o ich wzajemnych relacjach. O sztuce, której w różnych okolicznościach starość niespodzianie staje na drodze. Wypierana lub przyjmowana z rezygnacją, starość może ponaglać albo obezwładniać, wywoływać panikę albo bunt, napawać przerażeniem albo spokojem. W żadnym razie nie pozwala o sobie zapomnieć. Odsłania niedoświadczane przedtem strony życia. Także niezauważane czy nieprzeczuwane strony sztuki.

Każda starość jest inna. Zebrane tu niespójne teksty nie są więc ani opowieścią o starości, ani rozpatrującymi wybrane przykłady „studiami przypadków”. Są – idąc za sugestią Miłosza, że lepiej o starości nie pisać – zaledwie „dotknięciami i odbiciami” tej kondycji, która czeka i nieuchronnie nadchodzi.

 

 

„Kamienie musiały polecieć. Wymazywana przeszłość Podlasia” – Aneta Prymaka-Oniszk

„Kamienie musiały polecieć. Wymazywana przeszłość Podlasia” – Aneta Prymaka-Oniszk - okładkaWydawnictwo: Czarne

Opis: O tym, że mój dziadek został zastrzelony w maju 1945 roku w swoim domu pod Kuźnicą, wiedziałam od zawsze. Przez „bandę”, dodawano ściszonym głosem. Nie kazano o tym milczeć, ale rozumiałam, że tak trzeba.

Kiedy po latach postanowiłam poznać lepiej tę historię, długo kluczyłam obok. „Nie rozdrapuj starych ran”, słyszałam. Tylko że przeszłość służy często do rozgrywania teraźniejszości, rozdaje etykietki bohaterów i zdrajców, a za „dowód winy” uznaje nieraz fakt, że ktoś został zabity. Zaczęłam więc wsłuchiwać się uważniej w rodzinną opowieści, zaglądałam do archiwów, wertowałam książki, przyglądałam się okolicznym pomnikom. Poszłam też do sąsiadów z „drugiej strony” pogranicznych podziałów, tą reporterską zasadą łamiąc tutejszy zwyczaj przemilczania trudnej przeszłości.

Powstała historia o pogranicznym sąsiedztwie, o wspólnym życiu, a może życiu obok siebie? O tym, że jedni występują czasem przeciwko drugim, a potem wciąż żyją obok, w pozornej niepamięci. Dzieci siedzą razem w szkolnych ławkach i dzielą się na przerwach kanapką. Tylko ciocia Luda drży ze strachu, by nikt nie odkrył, że wśród nocnych napastników rozpoznała brata koleżanki.

Nie chodziło mi o rzucanie oskarżeń, tylko o zrozumienie i opowiedzenie tego, co się stało osiemdziesiąt lat temu oraz co wokół tego dzieje się dziś. „Czy ta opowieść coś zmieni?”, słyszę nieraz. Nie wiem. Trudno zmienić świat. Ale może by proces mógł ruszyć, trzeba usłyszeć innych, ale przede siebie i swoją historię?

 

 

„Hulanki & Swawole” – Tomasz Różycki

„Hulanki & Swawole” – Tomasz Różycki - okładkaWydawnictwo: a5

Opis: Nowe wiersze Tomasza Różyckiego w Wydawnictwie a5. Nowy tom poetycki Tomasza Różyckiego, laureata Nagrody imienia Wisławy Szymborskiej z roku 2023, ma w sobie najlepsze cechy właściwe tej twórczości – rozmach wielkiego projektu, metafizyczną głębię i precyzję kompozycyjną. Intensywność i emocjonalność poezji Różyckiego splata się z doskonałym rzemiosłem poetyckim, poświadczonym przez autora kunsztownych cykli, do których już nas przyzwyczaił autor Kolonii. Jednak to nie cykliczność wybija się tym razem na pierwszy plan. – prof. dr hab. Anna Czabanowska-Wróbel […] w przypadku Tomasza Różyckiego mamy do czynienia naprawdę z wybitnym poetą, znanym autorem kilkunastu tomów wierszy, nie licząc kilku zbiorów prozy i esejów, a „Hulanki i Swawole” lokują się wśród najlepszych. – Tadeusz Nyczek Tomasz Różycki należy do najwybitniejszych polskich poetów współczesnych, a Jego twórczość rozwija się nieprzerwanie od ponad dwudziestu lat. Autor Kolonii ma na swoim koncie nie tylko szereg tomów poetyckich, wiele znaczących nagród i wyróżnień, w tym także Nagrodę Kościelskich, ale także liczne tłumaczenia swoich dzieł na języki obce, między innymi wysoko oceniane przekłady na język angielski, autorstwa Bena Johnstona i Miry Rosenthal. Jest w świecie jednym z najbardziej rozpoznawalnych żyjących polskich poetów.

 

 

„Sierpień” – Paweł Sołtys

„Sierpień” – Paweł Sołtys - okładkaWydawnictwo: Czarne

Opis: „Sierpień” – Sierpień w Warszawie jest upalny. Na podwórkach stoi skwar i przechodzą burze. Melancholijny narrator krąży po zakamarkach, przedmieściach i bramach. Zawieszony w czasie, rozkleja siatkę ulic, snując własne wspomnienia i wspomnienia miasta. Pod jego spojrzeniem, podniesionym z książek, ożywają wnętrza kościołów, zajezdnie tramwajowe i martwe witryny sklepów. Odzywają się ludzie – ci wielcy, o których pisze się monografie, i ci zwyczajni, zrośnięci z miastem tak ściśle, że sami stali się jego historią, ale żeby o nich przeczytać, trzeba znać język chodników i ulic.
Proza Pawła Sołtysa prowadzi nas w miejsca, które myśleliśmy, że znamy, i przypomina o rzeczach, o których nie wiedzieliśmy, żeśmy je zapomnieli.

Wiedziałem, że sierpień jest najlepszym miesiącem do życia w Warszawie. Jednak nie wiedziałem, że jest też najlepszym do pisania; Paweł Sołtys mnie przekonał. To świetna proza. Opowiedzieć w jednym zdaniu? Paweł Sołtys ładuje całe miasto w swój włóczykijski plecak i wędruje z nim przez różne czasy i przestrzenie. Na koniec rzuci to jedno słowo: dalej. Tak, pisz dalej, będę czekał.

Marek Bieńczyk

 

 

„Środki do pielęgnacji chmur” – Piotr Sommer

„Środki do pielęgnacji chmur” – Piotr Sommer - okładkaWydawnictwo: Wojewódzka Biblioteka Publiczna i Centrum Animacji Kultury w Poznaniu

Opis: Na debiutancką książkę prozatorską Piotra Sommera składa się siedem opowiadań, których bohaterem pierwszoplanowym jest Otwock lat 50. XX wieku, jego ulice, budynki, roślinność, mieszkańcy – cały okoliczny świat rejestrowany drobiazgowo oczami kilkuletniego chłopca.

 

 

 

 

 

„Rzeka dzieciństwa” – Andrzej Stasiuk

„Rzeka dzieciństwa” – Andrzej Stasiuk - okładkaWydawnictwo: Czarne

Opis: Do rzeki dzieciństwa podróżuje się bez końca – szuka jej źródeł w historii i ujścia w pamięci. Wspomina się: lato na wsi, brodzenie po pierś w nurcie, rybie łuski na glinianej podłodze, milczącego pastucha co dzień wyprowadzającego krowy. Gdy tą rzeką jest Bug, jeżdżąc wzdłuż niej, podróżuje się zawsze na wschód. Myśli się: o granicy, o Rosji, o wojnie, o uchodźcach, o tym, że tak blisko jest Bełżec, a źródło wypływa z ziemi nasiąkniętej krwią. Kuca się przy ogniu i wyobraża sobie: karawanę zwierząt sunących przez mazowieckie piaski, ciemność popiołów, w której świecą diamenty. „Bo zaiste nie pamięć, ale rzeki powinny grzebać nasze szczątki. Powinny je wypłukiwać i nieść do oceanów. To jedyny koniec wart pomyślenia”.

 

 

Czytaj także:

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *