
„Wykreślone imię” – Lassiter Rhiannon – recenzja
W labiryncie rodzinnych tajemnic i starych domów, które zdają się żyć własnym, mrocznym życiem, czai się coś więcej niż tylko wspomnienia. Są miejsca, gdzie granica między rzeczywistością a najgłębszymi lękami staje się niepokojąco cienka, a dziecięce zabawy mogą przybrać formę koszmarnej gry o najwyższą stawkę. Rhiannon Lassiter w powieści „Wykreślone imię” zaprasza nas do takiego właśnie miejsca – starej posiadłości nad jeziorem, która staje się świadkiem, a może i uczestnikiem, mrocznych wydarzeń. To opowieść o skomplikowanych relacjach w nowej, patchworkowej rodzinie, o trudach dorastania i o tym, jak przeszłość potrafi upomnieć się o swoje w najbardziej zaskakujący i przerażający sposób. Przygotujcie się na lekturę, która wciąga od pierwszej strony, buduje napięcie stopniowo, by w kulminacyjnym momencie wstrząsnąć i zmusić do zastanowienia, co jest prawdą, a co jedynie wytworem chorej wyobraźni… a może czegoś o wiele gorszego.
Rhiannon Lassiter w „Wykreślonym imieniu” przedstawia historię współczesnej rodziny, która próbuje odnaleźć się w nowej sytuacji. Peter, wdowiec wychowujący córkę i syna, decyduje się na wspólne życie z rozwódką mającą dwoje własnych dzieci. Połączenie dwóch odmiennych światów, charakteryzujących się własnymi przyzwyczajeniami, wspomnieniami i często wzajemną niechęcią, jest wyzwaniem samo w sobie. Czwórka dzieci to zbieranina różnych osobowości, temperamentów i lęków, które na początku zdają się mieć tylko jeden wspólny mianownik: brak entuzjazmu na myśl o byciu „nowym rodzeństwem”. Ich relacje są napięte, pełne wzajemnych docinek, cichych wojen i prób ustalenia nowej hierarchii. Aby spróbować scementować tę niesforną gromadkę i dać szansę nowej rodzinie na zgranie się, Peter postanawia zabrać wszystkich na wakacje do starej posiadłości nad jeziorem. Stary dom skrywa mroczne tajemnice, które powoli zaczynają wychodzić na jaw, wciągając dzieci w niebezpieczną grę.
Posiadłość szybko przestaje być jedynie tłem dla rodzinnych perypetii i staje się pełnoprawnym, enigmatycznym bohaterem powieści. Dzieci, z początku skupione na wzajemnych animozjach, zaczynają zauważać dziwne i niepokojące rzeczy. Odkrywają zakurzone książki, w których imiona bohaterów zostały wykreślone, co daje początek serii pytań o przeszłość tego miejsca i ludzi, którzy w nim mieszkali. Znajdują stare pudło z napisem „Dalila i jej trutnie”, a w środku przerażające kukły z wydłubanymi oczami. Te makabryczne znaleziska są jedynie preludium do bardziej niepokojących wydarzeń. W domu zaczynają dziać się rzeczy, które wydają się przeczyć logice i prawom fizyki. Przedmioty przemieszczają się, gdy nikt nie patrzy. Pojawia się tajemnicza lalka, która zdaje się być wszędzie naraz, oplatając napotkane rzeczy swoimi włosami. Dzieci stykają się z czymś, czego nie potrafią zrozumieć, czymś, co wykracza poza ich dotychczasowe doświadczenia i zmusza je do kwestionowania własnych zmysłów i tego, co postrzegają jako rzeczywistość.
Kluczem do rozwikłania zagadki domu i dziwnych zjawisk wydaje się być „Gra Wyobraźni” – zabawa wymyślona przed laty przez trzy dziewczynki związane z tym miejscem. Dzieci odkrywają jej ślady, fragmentaryczne opisy i dziwaczne reguły. Stopniowo zdają sobie sprawę, że to, co dzieje się wokół nich, jest w jakiś sposób powiązane z tą dawną grą. W miarę zagłębiania się w historię posiadłości i odkrywania kolejnych elementów układanki, rzeczywistość coraz bardziej miesza się z iluzją. To, co zaczęło się jako seria niepokojących zdarzeń, przeradza się w potworną grę, w której stawką jest ich bezpieczeństwo, a może nawet poczytalność.
Rhiannon Lassiter umiejętnie buduje atmosferę grozy i niepewności. Nie epatuje krwawymi scenami czy tanimi chwytami, lecz tworzy napięcie poprzez sugestywność, niedopowiedzenia i powolne odkrywanie mrocznej przeszłości. Stary dom nad jeziorem staje się klaustrofobicznym więzieniem, w którym dzieci są zmuszone zmierzyć się nie tylko z zewnętrznym złem, ale także z własnymi lękami i wzajemnymi animozjami. Autorka z precyzją portretuje psychologię dzieci i młodzieży, ich wrażliwość, sposób postrzegania świata i reakcje na sytuacje ekstremalne. Relacje między przybranym rodzeństwem ewoluują pod wpływem wspólnego zagrożenia – od wzajemnej niechęci i rywalizacji po konieczność współpracy i tworzenia sojuszy, aby przetrwać.
Książka porusza tematykę trudności związanych z tworzeniem nowej rodziny, radzenia sobie z traumą i stratą oraz lękami i niepewnością. Ukazuje, jak ciężar przeszłości, nierozwiązane konflikty i stłumione emocje mogą wpływać na teraźniejszość i zatruwać relacje. Motyw gry, w której zaciera się granica między fantazją a rzeczywistością, stanowi metaforę procesu dorastania – złożonej, ryzykownej i nieprzewidywalnej podróży, podczas której dzieci muszą zmierzyć się z własnymi demonami i odkryć, kim naprawdę są. Styl autorki jest przystępny, ale jednocześnie sugestywny, co sprawia, że powieść jest wciągająca mimo powolnego tempa budowania napięcia. Opisy domu i jego zakamarków są na tyle plastyczne, że czytelnik czuje się, jakby sam wędrował po jego korytarzach i odkrywał mroczne sekrety.
„Wykreślone imię” Rhiannon Lassiter to intrygująca i trzymająca w napięciu powieść, która skutecznie łączy elementy horroru psychologicznego, powieści o dorastaniu i studium rodziny w kryzysie. To historia o tym, jak przeszłość potrafi nawiedzać, jak skomplikowane mogą być ludzkie relacje i jak cienka bywa granica między zabawą a koszmarem. Mimo drobnych niedociągnięć, książka oferuje wciągającą fabułę, dobrze nakreślone postaci i niepokojącą atmosferę. To zdecydowanie pozycja warta uwagi dla miłośników mrocznych historii, które zmuszają do myślenia i zacierają granice między tym, co realne, a tym, co tylko nam się wydaje.
O książce:
Tytuł: Wykreślone imię
Tytuł oryginału: Bad Blood
Autor: Rhiannon Lassiter
Tłumaczenie: Jacek Konieczny
Wydawnictwo: W.A.B.
Data premiery: 2009-01-01
Liczba stron: 336
Gatunek: Kryminał, sensacja, thriller
Sprawdź, gdzie kupić:
Ocena:
- Książka zainteresowała mnie:
- Akcja wciągnęła mnie:
- Narracja uwiodła mnie:
- Temat zaciekawił mnie:
- Postacie zawładnęły mną:
Podsumowanie:
„Wykreślone imię” to intrygująca i trzymająca w napięciu powieść, która skutecznie łączy elementy horroru psychologicznego, powieści o dorastaniu i studium rodziny w kryzysie. To historia o tym, jak przeszłość potrafi nawiedzać, jak skomplikowane mogą być ludzkie relacje i jak cienka bywa granica między zabawą a koszmarem. Mimo drobnych niedociągnięć, książka oferuje wciągającą fabułę, dobrze nakreślone postaci i niepokojącą atmosferę. To zdecydowanie pozycja warta uwagi dla miłośników mrocznych historii, które zmuszają do myślenia i zacierają granice między tym, co realne, a tym, co tylko nam się wydaje.

