“Kuratorka sądowa. Patologia, przemoc i dramaty w polskich domach” – Hanna Flara – recenzja
Są takie zawody, o których wiemy mało. Gdzieś coś usłyszymy, gdzieś coś dopowiemy a także stereotypy swoje zrobią. Ale czy to co myślimy jest prawdą? Czy możemy powiedzieć o dobrych i złych stronach danej pracy? Czy może tylko poznaliśmy wierzchołek góry lodowej? Coraz częściej możemy naszą wiedzę zweryfikować sięgając po książki, w których to pracujący w danym zawodzie dzielą się swoimi doświadczeniami i przeżyciami. Starają się napisać prawdę, bez ubarwiania choć bez emocjonalnego wydźwięku się nie obejdzie. Przykładem takiej książki jest “Kuratorka sądowa. Patologia, przemoc i dramaty w polskich domach”, w której to Hanna Flara pokazuje nam pracę kuratora sądowego.
Hanna Flara jest kuratorką sądową z pionu karnego, która postanowiła stworzyć coś w rodzaju reportażu ze swojej pracy. Jako narratorka dzieli się z nami sprawami, do których ją przydzielono. Poznajemy osoby, które popełnił błąd i dostały kuratora, osoby, które chorują psychicznie, alkoholików a także oprawców, pedofilów i morderców. Ludzi, do których policja chodzi dwójkami a kuratora wysyła się samego. Autorka poza tymi przypadkami opisuje także pracę kuratora od środka. Dowiemy się o tym jak świeżo po studiach rzucona zostaje w teren, z jakimi przypadkami się musi spotykać, jakie ma obowiązki, co do niej należy. Poruszona jest także kwestia finansowa, która patrząc na wykonywaną pracę jest dość niska.
“Kuratorka sądowa. Patologia, przemoc i dramaty w polskich domach” przybliża nam pracę kuratora sądowego, tego jak jest odbierany przez społeczeństwo a także z czym się musi mierzyć. Od wizyt w zapuszczonych kamieniach i domach, po przebywanie sam na sam ze skazanymi. Mimo, że porusza trudny temat to przedstawiła go dość delikatnie. Nie ma tu brutalnego języka jak w przypadku książki Piotra Matysiaka “Patożycie. Z notatnika kuratora sądowego” ale da się odczuć emocje autorki. Czytając ową książkę, można stwierdzić, że jest to ciężka i niebezpieczna praca, która wymaga wielu poświęceń. Osoba, która nie ma do tego powołania może szybko się wypalić lub nie sprostać jej.
Jest to ciekawa pozycja, która pokazuje nam nie tylko przemilczane fakty związane z pracą kuratora sądowego ale także ludzkie dramaty. To wycinek życia osób, które czasem popełniły błąd, osób, o które system nie zadbał odpowiednio, osób uzależnionych ale także z problemami psychicznymi. Osób, które starały się poprawić i zmienić a także tych, które popełniały zbrodnie z premedytacją lub uważały się niesłysznie ukarane. Autorka pokazała, że złe rzeczy dzieją się nie tylko w zapuszczonych melinach ale także domach, w których nie brakuje pieniędzy. To także pewnego rodzaju głos zachęcający do zwrócenia uwagi na to co dzieje się w tym zawodzie, że potrzebne są zmiany.
“Kuratorka sądowa. Patologia, przemoc i dramaty w polskich domach” to opowieść o tym jak wygląda praca kuratora sądowego a także o dramatach ludzi, często dziejących się za zamkniętymi drzwiami. Czytało mi się szybko ale nie zrobiła na mnie wrażenia tak jak reportaż Matysiaka. Nie wciągnęła mnie, choć była interesująca. Polecam tym, którzy chcą sobie przybliżyć pracę kuratora sądowego, w szczególności od strony jej minusów.
O książce:
Tytuł: Kuratorka sądowa. Patologia, przemoc i dramaty w polskich domach
Autor: Hanna Flara
Wydawnictwo: Feeria
Data premiery: 2024-06-05
Gatunek: Literatura faktu
Sprawdź, gdzie kupisz:
Ocena:
Podsumowanie:
“Kuratorka sądowa. Patologia, przemoc i dramaty w polskich domach” to opowieść o tym jak wygląda praca kuratora sądowego a także o dramatach ludzi, często dziejących się za zamkniętymi drzwiami. Czytało mi się szybko ale nie zrobiła na mnie wrażenia tak jak reportaż Matysiaka. Nie wciągnęła mnie, choć była interesująca. Polecam tym, którzy chcą sobie przybliżyć pracę kuratora sądowego, w szczególności od strony jej minusów.