“Słońce w mroku” - Stephenie Meyer - Kot, kawa i książki
Fantastyka,  Książki,  Literatura młodzieżowa

“Słońce w mroku” – Stephenie Meyer – recenzja

Ponad dekadę temu saga “Zmierzch” szturmem podbiła rynek czytelniczy a Stephenie Meyer stała się jedną z bardziej znanych pisarek. Miłosna historia siedemnastoletniej Belli Swam i wampira Edwarda Cullena na dobre zagościła w wielu domach. I jak to bywa z takimi pozycjami, wzbudzała skrajne emocje, od uwielbienia po ostrą krytykę. I choć może trudno tu mówić o wybitnej prozie to jednak można powiedzieć, że stała się ona kultową pozycją, o której słyszał każdy. Nawet osoby będące na bakier z literaturą słyszały o Belli i Edwardzie a to dzięki ekranizacji w reżyserii Catherine Hardwickie oraz Kristen Stewart i Robertowi Pattinson osadzonych w głównych rolach. Po piętnastu latach od premiery (w Polsce po trzynastu) Stephenie Meyer postanowiła sprezentować swoim fanom smakowity kąsek czytelniczy a mianowicie światło dzienne ujrzała książka “Słońce w mroku”. Pozycja, która ponownie zabiera nas w sentymentalną podróż do Forks, gdzie mamy możliwość ujrzeć znane nam wydarzenia oczami Edwarda.

“Słońce w mroku” opowiada nam dobrze znaną historię z pierwszej części “Zmierzch” ale widzianą z drugiej strony. Narratorem jest Edward Cullen, który odkrywa przed nami swoje myśli i emocje. Zabiera nas z powrotem do deszczowego Forks i na nowo pozwala poznać historię pierwszego spotkania z Bellą. Prowadzi nas przez meandry uczuć, emocji i myśli, które nimi targają. Odkrywa przed nami potwora, który w nim siedzi i pragnie przejąć kontrolę nad nim. Dzięki temu możemy go bardziej poznać, zrozumieć a nawet wytłumaczyć niektóre z jego irracjonalnych zachowań. I choć poruszamy się po znanych ścieżkach scenariusza to jednak historia i bohaterowie widziany oczami Edwarda nabierają innego wymiaru. Owa pozycja pozwala nam także poznać bliżej rodzinę Cullenów, to jakie łączą ich silne więzi i to jak są ze sobą zżyci.

“Słońce w mroku” - Stephenie Meyer  - Kot, kawa i książki

Stephenie Meyer jest autorką, która odmieniła wizerunek wampirów, nadając im innego wymiaru. Wymiaru, do którego wzdycha wiele czytelniczek. Jej saga zyskała rzeszę miłośników, którzy z niecierpliwością czekają na kolejne historię. To właśnie dla nich powstało “Słońce w mroku”, które pozwala ponownie przeżyć owe wydarzenia. Nie ma co ukrywać, że dla wielu będzie to sentymentalna podróż. Część z nas miała naście lat gdy sięgała po pierwszy tom i z niecierpliwością czekała na premierę kolejnego. Dziś jako dorośli z chęcią sięgniemy po coś co może nam przypomnieć młodzieńczy urok. Narracja stuletniego wampira wpływa na odbiór, mimo, że styl autorki się nie zmienił to pozycja jest jakby bardziej dojrzalsza i dopracowana. Nie ukrywam, że ciekawie było zanurzyć się w umył Edwarda. I choć momentami był przesyt jego przemyśleń w szczególności gdy stawały się dość monotonne to znalazło się tu parę smaczków, które zrekompensowały to momenty znużenia.

“Słońce w mroku” to pozycja, która musiała trochę odleżeć w szufladzie autorki. W 2008 roku dwanaście rozdziałów wyciekło do sieci. To spowodowało, że Stephen Meyer porzuciła pracę nad ową powieścią aż do teraz. Tak samo jak cała saga tak i “Słońce w mroku” będzie budziło różnego rodzaju emocje. Nie obędzie się od krytyki, mówiącej o powielanych błędach czy też komentarzach o odcinaniu kuponów od sukcesu. Większość jednak będzie uraczona tym, że mogła poznać ową historię od drugiej strony i ponownie zanurzyć się w ten mroczny romans. Pełni niedosytu będą liczyć, że powstaną kolejne tomy historii widzianej oczami Edwarda a także innych wampirzych bohaterów.

 “Słońce w mroku” dla mnie i pewnie dla wielu to podróż sentymentalna. To możliwość, mienia ponownie nastu lat i zagłębienia się w ową historię. I choć mogłabym się do czegoś przyczepić, znaleźć jakieś niedociągnięcia to jednak wiedziałam czego się spodziewać i owa pozycja spełniła moje oczekiwania. Było to sympatyczne spotkanie po latach pokazujące, że jednak pamięć działa bo sporo przypominało mi się z owej historii.  Dla tych co dopiero przymierzają się poznać historię Belli i Edwarda będzie to idealne uzupełnienie, pozwalające na lepsze i głębsze spojrzenie na całość. Fani owej pary będą zadowoleni z owej książki, a pozostali? Cóż, jest wiele innych pozycji

O książce:
Tytuł: Słońce w mroku
Tytuł oryginalny: Midnight Sun
Autor: Stephenie Meyer
Tłumaczenie: Donata Olejnik
Wydawnictwo: Dolnośląskie

Data wydania: 2020-11-25
Liczba stron: 572
Cykl: Zmierzch (tom 6)

Oficjalna recenzja portalu:

“Słońce w mroku” - Stephenie Meyer  - Kot, kawa i książki

 

Sprawdź, gdzie kupić:

Ocena:
  • Książka zainteresowała mnie:
  • Akcja wciągnęła mnie:
  • Narracja uwiodła mnie:
  • Temat zaciekawił mnie:
  • Postacie zawładnęły mną:
3

Podsumowanie:

 “Słońce w mroku” dla mnie i pewnie dla wielu to podróż sentymentalna. To możliwość, mienia ponownie nastu lat i zagłębienia się w ową historię. Było to sympatyczne spotkanie po latach pokazujące, że jednak pamięć działa bo sporo przypominało mi się z owej historii.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *