
„Ja, diablica” – Katarzyna Berenika Miszczuk – recenzja
Gdybyście mieli wybór, czy po śmierci wolelibyście trafić do anielskiego nieba, czy zanurzyć się w piekielnych otchłaniach, co byście wybrali? Prawdopodobnie, kierując się stereotypowym wyobrażeniem, wybór byłby oczywisty. Ale… czy na pewno? Kto powiedział, że diabły muszą być złe, a piekło straszne? Może istnieje, inna, ciekawsze wizja tego, co nas tam może czekać? Przyznam, że nie byłabym taka pewna swoje odpowiedzi, zwłaszcza po lekturze “Ja, diablica” Katarzyny Bereniki Miszczuk, w której poznana wersja zaświatów, sprawia, że wybór między piekłem a niebem wcale nie jest taki prosty. W końcu, kto by nie chciał choć trochę zabawić się w Los Diablos?
Wiktoria, główna bohaterka, budzi się niespodziewanie w Piekle. Nie tylko dowiaduje się, że nie żyje, ale również, że czeka na nią dość intrygująca … oferta pracy. W końcu posada rekruterki dusz to propozycja nie do odrzucenia. I może dałoby się to jakoś ogarnąć, ale jak tu pogodzić fakt, że po ziemskim padole stąpa ukochany, a w piekle przystojny diabeł próbuje ją uwieść? A do tego trzeba wybrać odpowiedni strój na bal u Szatana i dowiedzieć się dlaczego Śmierci nie było przy jej śmierci. Mnóstwo pytań, mnóstwo niedopowiedzeń i jeszcze więcej intryg. Czy da się nad tym wszystkim zapanować? Przeczytajcie sami.
“Ja, diablica” to książka, która wciąga od pierwszych stron i nie puszcza aż do samego końca. Wkraczamy w świat, który jest daleki od stereotypowych wyobrażeń. Autorka z niezwykłą lekkością i humorem kreśli obraz piekła, które zaskakuje swoją oryginalnością i niekonwencjonalnym podejściem. Organizacja tego “pozaziemskiego” świata, z jego urzędami, hierarchią i specyficznymi zasadami, jest niezwykle zabawna i inteligentnie nawiązuje do znanych nam struktur. Gdy dodamy do tego nietuzinkowych mieszkańców piekła, nieoczywiste relacje i intrygi to możecie być pewni, że uśmiech nie będzie znikał z Waszych twarzy.
Katarzyna Berenika Miszczuk stworzyła bohaterów, którzy zapadają w pamięci. Są wyraziści, unikalny i choć momentami mogą trochę irytować swoim zachowaniem, to jednak trudno pozostać wobec nich obojętnym i nie poczuć do nich sympatii. Nie brakuje tu również wątków miłosnych, które dodają historii pikanterii i sprawiają, że losy bohaterów stają się jeszcze bardziej interesujące. Sięgając po “Ja, diablicę” możecie być pewni, że otrzymacie odpowiednio budowane napięcie, zaskakujące zwroty akcji a także upadłe anioły, rebelię, intrygi. To wszystko okraszone sporą dawką humoru i pewną lekkością, powoduje, że ciężko oderwać się od lektury a czas z nią spędzony jest udany.
„Ja, diablica” to książka, która mnie oczarowała i rozbawiła. To lektura, która na długo pozostanie w mojej pamięci i już nie mogę się doczekać, kiedy sięgnę po kolejną część. Polecam ją wszystkim miłośnikom fantastyki, humoru, a także tym, którzy szukają czegoś lekkiego, co porwie ich w oryginalną przygodę. Myślę, że “Ja, diablica” Was nie zawiedzie a na pewno dostarczy sporo uśmiechu i udanego czytelniczego odpoczynku.
O książce:
Tytuł: Ja, diablica
Autor: Katarzyna Berenika Miszczuk
Wydawnictwo: Mięta
Data wydania: 2025-01-15 (pierwsze wydanie 2010)
Cykl: Cykl diabelsko – anielski (tom 1)
Liczba stron: 496
Gatunek: Fantastyka
Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu:
Sprawdź, gdzie kupić:
Ocena:
Podsumowanie:
„Ja, diablica” to książka, która mnie oczarowała i rozbawiła. To lektura, która na długo pozostanie w mojej pamięci i już nie mogę się doczekać, kiedy sięgnę po kolejną część. Polecam ją wszystkim miłośnikom fantastyki, humoru, a także tym, którzy szukają czegoś lekkiego, co porwie ich w oryginalną przygodę.

