
„Ja inkwizytor. Bicz Boży” – Jacek Piekara – recenzja
Wyobraźmy sobie świat. Świat podobny do naszego, a jednak zatrważająco różny. Świat, w którym historia potoczyła się inaczej w jednym, kluczowym momencie. Co by było, gdyby Chrystus, zamiast wniebowstąpić po zmartwychwstaniu, pozostał na ziemi i objął władzę absolutną, a Jego nauczanie nabrało zupełnie nowego, przerażającego wymiaru? Jacek Piekara w cyklu „Ja, inkwizytor”, a w szczególności w tomie „Bicz Boży”, zabiera czytelnika do takiej właśnie rzeczywistości. Rzeczywistości, w której wiara jest orężem, miłosierdzie – słabością, a jedyną drogą do zbawienia zdaje się być bezwzględne tępienie grzechu i herezji przy użyciu wszelkich dostępnych środków.
Centralną postacią tego mrocznego uniwersum jest Mordimer Madderdin, inkwizytor Świętego Oficjum – instytucji, która w tym alternatywnym XV wieku (lub jak kto woli, 1500 lat po Zmartwychwstaniu Zwycięskiego Chrystusa) dzierży realną władzę, budząc strach i respekt. „Bicz Boży” to jedna z tych książek, która od pierwszych stron zanurza nas w gęstej, niepokojącej atmosferze, stawiając pytania o naturę wiary, moralności i granice, których nie powinno się przekraczać w imię nawet najświętszych celów. Przygotujcie się na podróż do świata, gdzie prawda jest często brutalniejsza od najbardziej fantastycznych koszmarów.
Sednem prozy Jacka Piekary w cyklu inkwizytorskim jest postać Mordimera Madderdina. To bohater niezwykle złożony i celowo kontrowersyjny. Z jednej strony jest gorliwym sługą Kościoła, ślepo wierzącym w słuszność swojej misji i bezwzględnie zwalczającym wszystko, co uznane zostanie za sprzeczne z nauką Zwycięskiego Chrystusa. Z drugiej jednak, Mordimer daleki jest od jednowymiarowego fanatyka. Posiada inteligencję, spryt, a nawet swoiste poczucie humoru, choć często bardzo czarne. Nieobce są mu ludzkie słabości – lubieżność, skłonność do cynizmu czy zamiłowanie do dobrych trunków.
W „Biczu Bożym” autor kontynuuje rozwój tej fascynującej postaci. Mordimer zostaje uwikłany w śledztwo dotyczące tajemniczych śmierci dostojników kościelnych. Sprawa jest nie tylko skomplikowana kryminalnie, ale także dotyka wewnętrznych rozgrywek i ukrywanych grzechów w strukturach Kościoła. Mordimer, podążając tropem mordercy, musi zmierzyć się z hipokryzją, korupcją i mrocznymi sekretami tych, którzy z pozoru stoją na straży wiary. Jego metody działania są dalekie od konwencjonalnych, a granica między wymierzaniem sprawiedliwości a osobistą wendetą staje się płynna. Piekara nie idealizuje swojego bohatera, ukazując go ze wszystkimi jego wadami i wewnętrznymi sprzecznościami, co czyni go postacią niezwykle wiarygodną i intrygującą, choć momentami odpychającą.
Świat wykreowany przez Jacka Piekarę to alternatywna rzeczywistość renesansowej Europy. Autor szczegółowo opisuje realia tego świata, nie stroniąc od brutalności i drastycznych scen. Tortury, stosy, publiczne egzekucje są na porządku dziennym i stanowią narzędzia służące utrzymaniu ładu i „czystości” wiary. Ukazuje zepsucie i cynizm panujące wśród elit, a także beznadzieję i cierpienie zwykłych ludzi, żyjących w strachu przed inkwizycją i karą bożą. Ten mroczny, przygnębiający obraz jest celowy i służy podkreśleniu wynaturzenia idei miłosierdzia w tym alternatywnym świecie.
Jacek Piekara ma charakterystyczny, dosadny styl. Nie boi się używać wulgaryzmów i naturalistycznych opisów, co z pewnością nie każdemu przypadnie do gustu. W „Biczu Bożym” ten styl jest w pełni obecny, potęgując wrażenie brutalności i realizmu przedstawionego świata. Narracja prowadzona jest z perspektywy pierwszej osoby, z punktu widzenia Mordimera, co pozwala nas zanurzyć się w jego sposobie myślenia i postrzegania rzeczywistości.
„Ja, inkwizytor. Bicz Boży” to książka dla czytelnika wymagającego i gotowego zmierzyć się z mroczną i niejednoznaczną wizją świata. To nie jest lekka fantastyka rozrywkowa. To raczej ponury kryminał osadzony w alternatywnej, brutalnej rzeczywistości, stawiający niewygodne pytania o naturę władzy, wiary i moralności. Piekara, ustami Mordimera, zmusza do refleksji nad tym, jak łatwo szlachetne idee mogą zostać wypaczone i wykorzystane do celów sprzecznych z ich pierwotnym założeniem.
O książce:
Tytuł: Ja, inkwizytor. Bicz Boży
Autor: Jacek Piekara
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data wydania: 2011-06-17
Cykl: Z Mordimerem Madderdinem (tom 8)
Liczba stron: 496
Gatunek: Fantastyka
Sprawdź, gdzie kupić:
Ocena:
- Książka zainteresowała mnie:
- Akcja wciągnęła mnie:
- Narracja uwiodła mnie:
- Temat zaciekawił mnie:
- Postacie zawładnęły mną:
Podsumowanie:
„Ja, inkwizytor. Bicz Boży” to książka dla czytelnika wymagającego i gotowego zmierzyć się z mroczną i niejednoznaczną wizją świata. To nie jest lekka fantastyka rozrywkowa. To raczej ponury kryminał osadzony w alternatywnej, brutalnej rzeczywistości, stawiający niewygodne pytania o naturę władzy, wiary i moralności. Piekara, ustami Mordimera, zmusza do refleksji nad tym, jak łatwo szlachetne idee mogą zostać wypaczone i wykorzystane do celów sprzecznych z ich pierwotnym założeniem.

