“Służące od wszystkiego” - Joanna Kuciel - Frydryszak - Kot, kawa i książki
Książki,  Literatura faktu,  Reportaż

“Służące od wszystkiego” – Joanna Kuciel – Frydryszak – recenzja

Czy zastanawialiście się kiedyś, kto stał w cieniu historii, podczas gdy na salonach przedwojennej Polski toczyło się życie towarzyskie i polityczne? Kto dbał o nienaganny wygląd domów, o czystość wykrochmalonych obrusów i o to, by na stołach zawsze gościły gorące posiłki? Joanna Kuciel-Frydryszak w książce „Służące od wszystkiego” uchyla rąbka tajemnicy, zapraszając nas do świata, który choć bliski, bo rozgrywający się w polskich miastach zaledwie kilkadziesiąt lat temu, pozostaje w dużej mierze nieznany i pomijany w oficjalnych narracjach historycznych. To opowieść o kobietach, których praca była fundamentem funkcjonowania wielu mieszczańskich domów, a których losy naznaczone były ciężką pracą, upokorzeniami i często dramatycznymi doświadczeniami. Autorka, z ogromną wrażliwością i dbałością o szczegóły, kreśli portret grupy społecznej, która choć liczna, pozostawała praktycznie niewidzialna, zasługując jedynie na krótkie wzmianki w ogłoszeniach prasowych czy anegdotach.

Książka Joanny Kuciel-Frydryszak to nie beletrystyka, a solidny reportaż historyczny, oparty na kwerendzie archiwalnej, wspomnieniach, fragmentach pamiętników i prasowych artykułów. Autorka z mozaiki tych źródeł tworzy przejmujący obraz codzienności służących w okresie międzywojennym, ukazując ich trudną drogę od wiejskiej chaty do miejskiej kamienicy, gdzie często trafiały jako kilkunastoletnie dziewczęta, zmuszone sytuacją materialną do podjęcia pracy zarobkowej z dala od rodziny. Dowiadujemy się, jak wyglądał proces rekrutacji, często przypominający targ niewolników, gdzie „panie” wybierały dziewczęta na podstawie ich wyglądu i tężyzny fizycznej, bez skrępowania zadając im intymne pytania. Autorka szczegółowo opisuje warunki pracy – nieludzkie godziny, brak dni wolnych, minimalne wynagrodzenie, które często nie wystarczało nawet na podstawowe potrzeby. Służące mieszkały zazwyczaj w klitkach przy kuchni lub na poddaszu, pozbawione prywatności i podstawowych wygód. Ich życie toczyło się w cieniu życia „państwa”, często podsłuchując rozmowy i będąc świadkami wydarzeń, które nigdy nie powinny ujrzeć światła dziennego.

Jednym z najbardziej wstrząsających aspektów opisanych w książce jest bezbronność służących wobec przemocy i molestowania. Odizolowane od bliskich, zależne od pracodawców, często stawały się ofiarami wykorzystywania seksualnego ze strony panów domu czy ich synów. Brak możliwości obrony, strach przed utratą pracy i napiętnowaniem sprawiał, że większość tych historii nigdy nie została opowiedziana, a krzywda wyrządzona tym młodym kobietom pozostawała bezkarna. Autorka porusza również kwestię chorób i braku dostępu do opieki medycznej. Służące, pracujące w skrajnie niehigienicznych warunkach i niedożywione, często zapadały na gruźlicę i inne choroby, a pomoc ze strony pracodawców była rzadkością. Książka ukazuje także społeczne napięcia i klasowe podziały. Służące były często traktowane z góry, pogardzane i oskarżane o lenistwo, złodziejstwo czy niemoralne prowadzenie się. Ich obecność w domu była czymś oczywistym, ale jednocześnie ich człowieczeństwo bywało kwestionowane.

Mimo wszechobecnego wyzysku i trudnych warunków, Joanna Kuciel-Frydryszak pokazuje również momenty solidarności i wsparcia między służącymi, a także nieliczne przypadki dobrych relacji z pracodawcami. Niektóre „panie” traktowały swoje służące z szacunkiem i troską, pomagając im w trudnych chwilach, a nawet w edukacji. Autorka przywołuje historie kobiet, które mimo ciężkiego losu, nie traciły nadziei i potrafiły znaleźć w sobie siłę do walki o lepsze jutro, czasem znajdując szczęście w małżeństwie czy zmieniając zawód. Książka ukazuje również, jak praca służącej, choć wyczerpująca i upokarzająca, dla wielu wiejskich dziewcząt stanowiła jedyną szansę na wyrwanie się z biedy i zacofania, na zobaczenie świata i zdobycie jakichś umiejętności. Dla niektórych była to ścieżka awansu społecznego, choć okupiona ogromnym wysiłkiem i poświęceniem.

Joanna Kuciel-Frydryszak w „Służących od wszystkiego” dokonała ważnej pracy, przywracając głos grupie społecznej, która przez lata pozostawała w cieniu historii. Książka jest napisana przystępnym językiem, mimo naukowego zacięcia, co sprawia, że czyta się ją z dużym zainteresowaniem, choć momentami emocje bywają trudne do udźwignięcia. Autorka zgrabnie łączy suchą faktografię z poruszającymi historiami konkretnych kobiet, dzięki czemu los służących staje się nam bliższy i bardziej zrozumiały. Zdjęcia i reprodukcje dokumentów, zamieszczone w książce, dodatkowo wzmacniają przekaz i pozwalają lepiej wyobrazić sobie realia tamtych czasów.

„Służące od wszystkiego” to książka niezwykle ważna, poruszająca i potrzebna, która rzuca nowe światło na fragment polskiej historii społecznej, o którym zbyt długo milczano. To lektura, która otwiera oczy, uwrażliwia i skłania do refleksji nad mechanizmami wykluczenia i wyzysku, które, choć w zmienionej formie, wciąż są obecne we współczesnym świecie. To hołd złożony kobietom, które swoją ciężką pracą współtworzyły obraz przedwojennej Polski, zasługując na pamięć i szacunek.

“Służące od wszystkiego” - Joanna Kuciel - Frydryszak - okładka

O książce:
Tytuł: Służące do wszystkiego
Autor: Joanna Kuciel – Frydryszak
Wydawnictwo: Marginesy
Data wydania: 2018-10-17
Liczba stron: 416
Gatunek: Literatura faktu, reportaż

 

Sprawdź, gdzie kupić:


Ocena:
  • Książka zainteresowała mnie:
  • Akcja wciągnęła mnie:
  • Narracja uwiodła mnie:
  • Temat zaciekawił mnie:
  • Postacie zawładnęły mną:
5

Podsumowanie:

„Służące od wszystkiego” to książka niezwykle ważna, poruszająca i potrzebna, która rzuca nowe światło na fragment polskiej historii społecznej, o którym zbyt długo milczano. To lektura, która otwiera oczy, uwrażliwia i skłania do refleksji nad mechanizmami wykluczenia i wyzysku, które, choć w zmienionej formie, wciąż są obecne we współczesnym świecie. To hołd złożony kobietom, które swoją ciężką pracą współtworzyły obraz przedwojennej Polski, zasługując na pamięć i szacunek.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *