-
“Cztery pory magii” – Aneta Jadowska, Marta Kisiel, Magdalena Kubasiewicz, Milena Wójtowicz – recenzja
Co zrobić gdy 40 tysięcy znaków to za mało? Gdyby chciało się więcej ale też nie dużo więcej? Najlepiej zadzwonić do znanych autorek, zrobić naradę, wymyślić motyw przewodni i oddać czytelnikom antologię. Tak właśnie zrobiły cztery polskie pisarki: Aneta Jadowska, Marta Kisiel, Magdalena Kubasiewicz i Milena Wójtowicz, których spotkanie zaowocowało powstaniem antologii “Cztery pory magii” przesyconej słowiańskimi demonami i gwarantującej czytelnikowi ciekawą ucztę czytelniczą. Antologię rozpoczyna opowiadanie Mileny Wójtowicz “Cicha woda”. Zaproszeni zostajemy na marcowy ślub organizowany przez najlepszą w branży specjalistkę. Wszystko musi się udać, a panna młoda za wszelką cenę musi dotrzeć do ołtarza. Nawet pojawianie się jednego, no dobrze może dwóch trupów nie zepsuje uroczystości. Gorące lato…
-
“Mała draka w fińskiej dzielnicy” – Marta Kisiel – recenzja
Stare Deszczno niczym szczególnym się nie wyróżnia spośród innych małych miasteczek. No dobrze, posiada kopiec całkiem zwyczajny, choć dość duży i starą stodołę. Nie ma tu dyskontów, ale za to jest fińska dzielnica, a dokładniej mówiąc, dzielnica zbudowana z fińskich domków. I choć na pierwszy rzut oka to ona powinna przyciągają uwagę to jednak jej mieszkańcy budzą o wiele większe zainteresowanie. Mieszkają tam nietuzinkowe babcie, skrywające spory bagaż tajemnic. I tak się składa, że gdy zjeżdżają do nich wnuczęta, zaczynają dziać się dziwne rzeczy: ot zorza polarna nad miastem, latające po dzielnicy kiwi z morderczymi zamiarami i gadające chodniki. Zaintrygowani, prawda? Więc, na co czekacie – sięgajcie po książkę Marty…