“Szamanka od umarlaków” - Martyna Raduchowska - Kot, kawa i książki
Fantastyka,  Książki

“Szamanka od umarlaków” – Martyna Raduchowska – recenzja

Są takie książki, na które trafia się dopiero gdy na rynku pojawia się kolejne wydanie. Sięga, czyta i po skończonej uczcie czytelniczej zastanawia się, dlaczego tak późno trafił na tą pozycję. Tak było ze mną i “Szamanką od umarlaków” Martyny Raduchowskiej. Dopiero trzecie wydanie rzuciło mi się w oczy i postanowiłam po nie sięgnąć. Żałuje, że ta późno się to stało. 

“Szamanka od umarlaków” jest debiutem literackim Martyny Raduchowskiej, który miał miejsce w 2011 roku, czyli trzynaście lat temu. Teraz mamy okazję podziwiać trzecie wydanie, które wyróżnia się od pozostałych. Zostało poszerzone o niepublikowane dotychczas opowiadanie “Maszkarada” a także dopracowane graficznie. Barwione brzegi i mieniąca się okładka kuszą artystyczne dusze. Trzeba przyznać, że Wydawnictwo Mięta potrafi pięknie wydać książkę i tchnąć w nią drugie, a właściwie trzecie życie. 

Książkę rozpoczyna opowiadanie “Maszkarada”, któremu bliżej do mini powieści, bo akcja dzieje się na ponad stu stronach. Jest to prequel cyklu “Szamanki od umarlaków”, w którym to autorka rzuca trochę światła na przeszłość Idy Brzezińskiej. Dziewczyna przygotowuje się do matury a także do upragnionej wolności. Jeszcze tylko zdanie egzaminu dojrzałości i może opuścić rodzinny dom. Nie wie tylko, że jej matka ma wobec niej inne plany, które są całkowicie odmienne od planów Idy. Zdradzę Wam tylko, że nie doceniła swej córki i będzie ciekawie. 

“Szamanka od umarlaków” rozpoczyna się w momencie kiedy to Ida Brzezińska opuszcza rodzinny dom i udaje się na wymarzone studia. Musicie wiedzieć, że Ida nie jest zwykłą dziewczyną. Pochodzi z wielopokoleniowego magicznego rodu i widzi zmarłych, choć ten fakt ukrywa przed wszystkimi. Niestety ma też pecha i to takiego przez duże Pe, który ma wobec niej swoje plany i aż skacze z radości, kiedy o sobie daje znać. Już pierwszego dnia w akademiku Ida napotyka „martwe” problemy a przeglądanie się w lustrze powoduje u niej dreszcze. Cóż, czyżby Idzie jednak nie udało się uciec od przeznaczenia? 

“Szamanka od umarlaków” - Martyna Raduchowska - Kot, kawa i książki

Główna bohaterka zauroczyła mnie od pierwszych stron, zaintrygowała i zaciekawiła. Pełna sprzeczności, niepewności ale i odwagi, przekory i ciętego języka. Ciężko będzie o Idzie zapomnieć, tak samo jak o jej babce Tekli. No uroczy duet. Historia stworzona przez autorkę kusi czytelnika, wciąga niczym tafla lustra, za którą coś się kryje. Zaciekawieni patrzymy, szukamy i przepadamy. Tajemnicze wątki, magiczny świat, który toczy się obok nas, duchy ale i demony, paranormalne umiejętności to wszystko sprawia, że spędzamy udany czas z ową lekturą. Czyta się szybko i przyjemnie, choć są momenty, w których zawieje grozą. 

Sięgając po to wydanie mamy nietypową okazję poznać ewolucję stylu autorki. Z jednej strony mamy debiut literacki, który co prawda zaliczył parę poprawek, ale jakby nie patrzeć ma trzynaście lat, a z drugiej strony opowiadanie autorki z kilkunastoletnim doświadczeniem. Pewnie można by porównywać, oceniać, do czegoś się przyczepić ale czy warto?  Lepiej chyba zanurzyć się w tej fantastycznej przygodzie i razem z Idą Brzezińską rozwiązywać duchowe problemy. 

“Szamanka od umarlaków” to lektura, która Was porwie. Z przyjemnością zanurzycie się w świat żywych i umarłych oraz będzie śledzić losy Idy. To pozycja, która sprawi, że inaczej spojrzycie na lustra, z pewną obawa co się w ich tafli kryje. Polecam gorąco.

 

O książce:
Tytuł: Szamanka od umarlaków
Autor: Martyna Raduchowska

Wydawnictwo: Mięta

Data wydania: 2024-08-28 (pierwsze wydanie: 03-06-2011)
Seria: Szamanka od umarlaków (tom 1)
Gatunek: Fantastyka

 

Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu:

 

 

Sprawdź, gdzie kupić:

Ocena:
  • Książka zainteresowała mnie:
  • Akcja wciągnęła mnie:
  • Narracja uwiodła mnie:
  • Temat zaciekawił mnie:
  • Postacie zawładnęły mną:
5

Podsumowanie:

“Szamanka od umarlaków” to lektura, która Was porwie. Z przyjemnością zanurzycie się w świat żywych i umarłych oraz będzie śledzić losy Idy. To pozycja, która sprawi, że inaczej spojrzycie na lustra, z pewną obawa co się w ich tafli kryje. Polecam gorąco. 

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *