-
„Zagubieni” – S.J. Bolton – recenzja
Pełna niedosytu po „Karuzeli samobójczyń” sięgnęłam od razu po trzecią z kolei powieść S.J. Bolton – „Zagubieni”, by znów spotkać Lacey Flint i poznać jej dalsze losy. Muszę przyznać, że zaczynałam czytanie z lekkim wahaniem, gdyż czasami zdarza się, że w kolejnych książkach z cyklu czuje się spadek formy autora. A ponieważ poprzednie mi się bardzo podobały, to oczekiwałam sporo od tej pozycji. Na szczęście, nie spotkało mnie rozczarowanie i powieść jest tak samo dobra jak wcześniejsze. Od pierwszych stron zostajemy wchłonięci do świata Lacey Flint, policjantki, która ma coraz więcej ran na psychice. Tym razem spotykamy Lacey w dość ciężkiej sytuacji. Przebywa ona na zwolnieniu lekarskim, po części, związanym…
-
„Karuzela samobójczyń” – S. J. Bolton – recenzja
Wyobraź sobie, że Twoje największe lęki zostają spotęgowane? Twój strach przejmuję nad Tobą kontrolę i to on decyduje co masz robić. Nie masz siły walczyć a jedyne co może Cię od niego uwolnić to śmierć… Decydujesz się na nią, niewiele myśląc, byleby uciec, byleby odpocząć … Cambridge może się pochwalić nowymi wynikami. Statystyki samobójstw w ostatnich 5 latach poszły wysoko w górę. Sprawa zaczyna być podejrzana. Może tajemnicza sekta zaczęła działać, a może w sieci kryje się niebezpieczeństwo zachęcające do tego ostatecznego kroku? A może to ktoś, niczym cień, popycha do zadania ciosu samego sobie? Tematem zaczyna się interesować uniwersytecki psycholog, doktor Evi Oliver, która stara się zwrócić uwagę policji.…
-
„Rany kamieni” – Simon Beckett – recenzja
Beckett, poczciwy Simon Beckett i jego niezastąpiony bohater David Hunter, z którym zagłębialiśmy się w tajniki śmierci, a dokładnie rozkładających się zwłok. Przez cztery powieści prowadził nas po tej dość specyficznej specjalizacji jaką jest antropologia. Nie brzmi to zachwycająco co prawda, ale jego książki (np. „Chemia śmierci”) były u mnie wysoko notowane. Nic więc dziwnego, że bez zastanowienia kupiłam jego najnowszą, piątą powieść, gdyż liczyłam na kolejną, zaskakującą przygodę. Cóż prawda, jest taka, że rzeczywiście się zaskoczyłam ale niestety niezbyt pozytywnie. W „Ranach kamieni” możemy zapomnieć o ponurym klimacie, tu mamy upał i słońce, dużo słońca. Nie ma też Davida Huntera. Jest za to tajemniczy osobnik, który przed czymś ucieka.…
-
„Ulubione rzeczy” – S. J. Bolton – recenzja
O Kubie Rozpruwaczu słyszał prawie każdy. Sławny wiktoriański morderca, buszujący w Whitechapel w Londynie. Jego sylwetka do tej pory budzi emocji, a pytanie kto to mógł być ciągle powraca. Kusi także czytelników, już sama wzmianka o nim przyciąga miłośników mocniejszych klimatów. Przyznam się szczerze, że i mnie zachęciła do sięgnięcia po książkę o dźwięcznym tytule “Ulubione rzeczy”, po to by dowiedzieć się jak owy Morderca z Whitechapel został wplątany w treść. Autorem jest S.J. Bolton, brytyjska pisarka, o której wcześniej nie miałam przyjemności słyszeć. A szkoda. “Ulubione rzeczy” przenoszą nas do Londynu, gdzie poznajemy młodą policjantkę Lacey Flint, która niedawno opuściła progi Akademii. Nasza bohaterka jest dość zagadkową osobą, owiana…
-
„Poziom śmierci” – Lee Child – recenzja
Czy znacie Jacka Reachera? Byłego amerykańskiego wojskowego, który przemieszcza się z miejsca na miejsce, niczym włóczykij? Znakomicie wyszkolonego, inteligentnego, obdarzonego poczuciem humoru faceta, któremu ciężko się oprzeć? Bohatera wyróżnionego przez Stephena Kinga? Nie znacie? To najwyższy czas aby go poznać, uwierzcie nie będziecie zawiedzeni. Jack Reacher swoje „pierwsze kroki” stawia właśnie w powieści „Poziom śmierci” autorstwa Lee Childa. Książka ta rozpoczyna cykl kilkunastu powieści, gdzie głównym bohaterem jest właśnie Jack. Swój debiut miała w 1997 roku a polskiego nakładu doczekała się w 2003 roku dzięki wydawnictwu ISA. W 2010 i 2011 wydawnictwo Albatros wznowiło nakład. Jak widzicie, nie jest to „młoda pozycja”, niemniej jednak nie traci nic na wartości. Aby…
-
„Bez litości” – Lee Child – recenzja
„Bez litość” autorstwa Lee Childa dostałam z okazji imienin. Muszę się przyznać, że choć nazwisko obiło mi się gdzieś o uszy, to jednak wcześniej nie miałam przyjemności zapoznać się z jego twórczością i stworzonym przez niego bohaterem. Jak to bywa z pierwszymi spotkaniami, okryte są nutką niepewności, tajemnicy i oczekiwania. Już pierwsza strona sprawiła mi niespodziankę. Znajduje się na niej CV głównego bohatera Jacka Reacher’a, byłego wojskowego z dużym bagażem doświadczenia. Nic tylko poznać go bliżej. „Bez litości” została wydana w 2006 roku i jest dziesiątą pozycją cyklu o Jacku Reacher, bohaterze, o którym ciężko zapomnieć. Jego inteligencja, pewność siebie i specyficzne poczucie humoru pozostają na długo w pamięci. Autorem…
-
„Janusowy kamień” – Elly Griffiths – recenzja
Pamiętacie może pewną nietypową archeolog sądową Ruth Galloway z powieści “Szlak kości”? Jeśli tak, to powinien ucieszyć Was fakt, że znowu możemy ją spotkać i jej towarzyszyć w “Janusowym kamieniu”, drugiej książce z serii autorstwa Elly Griffiths. Tym razem będziemy próbować rozwikłać tajemnicę szkieletu znalezionego na budowie w Norwich. Zanim przejdziemy dalej, to parę słów dla tych, którzy jeszcze nie poznali Ruth Galloway (choć z czystym sumienie odsyłam do pierwszej części bo warto). Ruth łamie stereotyp pięknej i wyidealizowanej bohaterki, który często przewija się w podobnych powieściach. Nasza archeolog sądowa jest przeciętną kobietą, która zmaga się ze zwyczajnymi kompleksami (chociażby takimi jak nadwaga). Dzięki czemu staje nam się bliższa, bardziej…
-
„Ciemniejsza strona Greya” – E L James – recenzja
Pierwszy tom erotycznej trylogii „Pięćdziesiąt odcieni Grey’a” zakończył się dość ciekawie. Dwójka głównych bohaterów rozstaje się. Czyżby nie byli dla siebie stworzeni? Mimo, że wcześniejsza część raczej mnie nie powaliła na kolana, to jednak z czystej ciekawości sięgnęłam ponownie po ową historię. Cóż, trzeba przyznać, że to niewątpliwie plus, tak przytrzymać czytelnika i zachęcić do dalszego czytania. Tak jak już wspomniałam, „Ciemniejsza strona Greya” jest powieścią o erotycznym układzie pomiędzy niewinną (choć może nie tak do końca) Aną i Christianem Grey’em, niesamowicie przystojnym, bogatym mężczyzną. Wchodzi ona w skład trylogii „Pięćdziesiąt odcieni Gray’a”, debiutu literackiego, brytyjskiej pisarki E L James, który przyniósł jej niesamowity rozgłos jak również rozsławił literaturę erotyczną.…
-
„Pięćdziesiąt twarzy Greya” – E L James – recenzja
Od pewnego czasu huczy o trylogii „Pięćdziesiąt Odcieni Greya” (Fifty Shades of Grey) autorstwa E L James, w której „iskrzy seksem i erotyką”. Muszę przyznać, że jakoś kompletnie nie działały na mnie te wszystkie marketingowe chwyty, a moja podświadomość mówiły, nie jest to warte poświęcenia czasu. I w tym postanowieniu trwałam dopóki koleżanka nie spytała mnie czy posiadam pierwszą część czyli „Pięćdziesiąt twarzy Greya”, bo jej znajome oszalały na jej punkcie. Okej, zasiała ziarenko niepewności we mnie, a co za tym idzie, postanowiłam sprawdzić co tak wpływa na innych. E L James, oficjalnie Erika Leonard bądź Mitchell jest brytyjską pisarką specjalizującą się w erotycznych romansach. Sławę przyniosła jej trylogia „Pięćdziesiąt…
-
„Mój własny diabeł” – Mike Carey – recenzja
Londyn, miasto tętniące życiem. Ludzie chodzący po ulicach, żyjący swoim życiem, nieświadomi tego co im na co dzień towarzyszy. Widzicie, poza nami żywymi, mieszka tu też sporo duchów, demonów i innych stworów z nieznanego nam świata. Z reguły bywają spokojne i nie wadzą nikomu ale czasem jednak zaczynają sprawiać kłopoty. I jak wtedy dać sobie z nimi radę? Ano nie inaczej jak wezwać wykwalifikowanego egzorcystę. Jednym z nich jest Felix Castor, prywatny egzorcysta służący pomocą. Chcecie go poznać? „Mój własny diabeł” jest debiutancką powieścią Mike Carey’a, brytyjskiego autora, znanego głównie z takich komiksów jak „Hellblazer” i „Lucyfer” (wielbicielom komiksów zapewne nie trzeba przedstawiać). Na rynku ukazała się w 2006 roku,…