Czy nie macie czasem ochoty zmienić coś w swoim życiu? Tak powiedzmy o 180 stopni? Pewnie tak, ale gdy już przychodzi co do czego to pada stwierdzenie, że jeszcze nie czas, że jestem za młoda albo za stara. A może by tak posłuchać pewnej Agnieszki, która do wnuka rzekła: “Kola, przeznaczenia nie można oszukać. I nie można też oszukiwać samego siebie. W każdym momencie naszego życia jest na coś czas. Dlaczego nie wstydzimy się powiedzieć, że jesteśmy na coś zbyt młodzi a za cholerę nie przechodzi nam przez gardło zdanie “Jestem za stara, by skakać ze spadochronem?”. Jeśli to Was zaciekawiło to powinniście sięgnąć po zbiór opowiadań “Siedem życzeń”, który otuli Was świątecznym klimatem i oprószy śniegiem.

Siedem autorek postanowiła stworzyć wspólnie książka, która nie tylko połączy różne historie i różne style ale zabierze czytelnika w świąteczną ucztę. Owe opowiadanie spowoduje, że zarówno pojawi się uśmiech na zapracowanej twarzy, zaduma na zaróżowionych policzkach od mrozu a także chęć, aby tu być z rodziną i bliskimi bo to oni nadają blasku świątecznym dniom. Pewnie się zastanawiacie o czym są owe opowiadania, więc zapraszam, rozgośćcie się pod dachem uroczego pensjonatu i posłuchajcie…

“Siedem życzeń” rozpoczyna opowiadanie Nataszy Sochy “Niebieskie buty”, które to wprowadza nas do całej historii. Babcia Agnieszka wraz z wnukiem (których mogliście poznać w jednym z opowiadań z “Cichej 5”) odkrywają uroki, dopiero co kupionego pensjonatu, w którym to mają zamiar spędzić święta. W tle owej historii przewijają się tytułowe niebieskie buty, które pozostawiły wyraźny ślad we wspomnieniach głównej bohaterki. Drugie opowiadanie, “Wszystko co złote” Agnieszki Krawczyk przeniesie nas do rozgłośni najlepszego radia. To tu w akompaniamencie świątecznych przebojów rozgrywać się będzie magiczne przeznaczenie, urozmaicone nadopiekuńcza matczyną miłością. W “Nowy sąsiad” autorstwa Małgorzaty Kalicińskiej wylądujemy znowu w pobliżu pensjonatu, bo u sąsiada. Czy ta znajomość i ulotna chwila nie zburzą ładu? W “Człowieku z brązowym płaszczu” Liliany Fabisińskiej będziemy towarzyszyć Emilowi, który niezbyt przepada za świąteczną otoczką. Niemniej grudniowa podróż mocno mu w głowie namiesza. Tu także niebieskie buty ponownie pojawią się w życiu Agnieszki.

“Spójrz na mnie” Małgorzaty Wardy to piąte opowiadanie, w którym to spotkamy dwie rodziny. Dwie kobiety, tak całkowicie różne i nie rozumiejące się a jednak chcące tak samo dobrze. Czy uda im się dojść do porozumienia? “Powrót do domu” Ałbeny Grabowskiej to historii lekarki Weroniki, która Wigilię spędza z dziećmi na dyżurze w szpitalu. A skoro mamy Wigilię to jej czarodziejska moc się ujawnia i nie tylko rozwiązuje problemy bohaterki ale także doprowadza do niespodziewanego spotkania na skraju drogi życia. W siódmym opowiadaniu “Sprawdź czy drzwi są otwarte” Magdaleny Witkiewicz przyjrzymy się historii starej jak świat. Romans i jak zwykle wybrał żonę a nie ją… Całość zakończy ponownie Natasza Socha w “Siedem życzeń”, w którym to znajdziemy się ponownie w pensjonacie, pełnym niespodziewanych gości.

“Siedem życzeń” to zbiór opowiadań, w którym poznamy różne historie przypadkowych bohaterów. Historie, które za sobą coś niosą i zmuszają do zastanowienia się nad niektórymi aspektami życia. Otulają przy tym świątecznym nastrojem i oprószają świat magiczną poświatą. Jak w każdym zbiorze opowiadań tak i tu mamy połączone style autorek i choć każde ma swojego bohatera to jednak pomiędzy nimi jest pewnego rodzaju nić powiązania. A to radio a to buty. To sprawia, że układają się one w całość. Jak to zawsze bywa, jedna z nich podobają się bardziej, inne mniej. Po niektórych przeleci się wzrokiem i zapomni, drugie zaś zapadną w zadumę w naszej głowie. Pewne jest to, że zbiegów okoliczności tu nie zabraknie.

“Siedem życzeń” to książka, po którą warto sięgnąć przed świętami. Oderwie od codziennej szarości, zachęci do sięgnięcia po kubek kawy czy herbaty, otulenia się kocem i przepadnięciem w zaciszu fotelu. Dzięki niej poczujemy świąteczny klimat i z utęsknieniem będziemy oczekiwać bliskich przy świątecznym stole. Polecam, przede wszystkim tym, którzy mają ochotę na lekką przedświąteczną ucztę.