-
„Ludzie z bagien” – Edward Lee – recenzja
Czy bestialstwo może mieć swoje granice? Czy okrucieństwo słowem pisane może wydostać się ze stron i zawładnąć czytelnikiem? Zniewolić, przerzuć i wypluć niczym resztkę torsji? Myślicie, że nie? A może jednak ciekawość zwycięży i będziecie chcieli się przekonać? Sięgnijcie po „Ludzi z bagien” autorstwa Edwarda Lee. Przeżyjecie ekstremalną podróż bez trzymanki, po brutalności moczonej w krwi i obrzydzeniu. Przygodę a raczej koszmar rozpoczynamy w towarzystwie Phila Strakera, policjanta z wydziału zabójstw. Ambitny glina niestety spada z piedestału i ląduje z powrotem w rodzinnym miasteczku Crick City a my z nim. Pierwsze co sobie pomyślimy, jaka to dziura. Zadupie, w którym niema szans na porządne życie, z którego każdy chce uciec…
-
„Podziemny krąg” – Chuck Palahniuk – recenzja
Zasady krępują nasze zachowanie, narzucają normy, w których żyjemy, kierują naszym życiem, czasami wbrew naszej woli. Bo nie wypada, nie należy, nie wolno. Dzień w dzień to samo. Zasady, reguły, normy – nieważne jakby to nazwał to i tak będą kajdanami pętać nas. Ilekroć mamy ochotę złamać jedną z nich, zaburzyć ład i porządek, pojawia się nasz rozsądek a idea buntu umiera już na przedbiegach. Ale nie tym razem, na własną odpowiedzialność złamiemy jedną, taką główną i porozmawiajmy o … klubie walki. Noc, piwnica, spotykamy się. Nieznani i bezimienni. Mamy jeden cel, dać sobie porządnie po gębie. Po co? Aby na chwilę zapomnieć o wszystkim, o świecie trzymającym w ryzach,…
-
„Zabić drozda” – Harper Lee – recenzja
„Drozdy nic nam nie czynią poza tym, że radują nas swoim śpiewem. Nie niszczą ogrodów, nie gnieżdżą się w szopach na kukurydzę, nie robią żadnej szkody, tylko śpiewają dla nas z głębi swoich ptasich serduszek. Dlatego właśnie grzechem jest zabić drozda.” Grzechem jest także nie przeczytanie powieści, z której owy cytat pochodzi czyli „Zabić drozda” autorstwa Harper Lee, amerykańskiej pisarki. Jest to powieść o dorastaniu, tolerancji i byciu w zgodzie z samym sobą. Klasyka literatury charakteryzująca się piękną ucztą dla ducha. Nelle Harper Lee w swoim dorobku literackim ma tylko dwie powieści, ale za to jakie. Jedną z nich jest „Zabić drozda”, które ukazało się w 1960 roku. Za owy…
-
„Królestwo spokoju” – Jack Ketchum – recenzja
Opowiadanie – krótki utwór, który w swym ograniczonym rozmiarze powinien chwycić czytelnika, przytrzymać i pozostawić w nim swój ślad. Trzeba wykazać się prawdziwym kunsztem aby stworzyć takie małe dzieło. Nie wszystkim się to udaje. Dlatego też po opowiadania sięgam bardzo rzadko i raczej bez przekonania. Postanowiłam jednak zaryzykować i zażyć pewnej dawki tych krótkich utworów, dawki oczywiście dobrze dobranej, bo stworzonej przez nikogo innego jak Jacka Ketchuma. Jack Ketchum, amerykański pisarz uznawany za jednego z najlepszych w gatunku grozy. I muszę przyznać temu stwierdzeniu rację, gdyż miałam już okazję zapoznać się z jego powieściami, które powodują, że szerzej otwierasz oczy. Jego, powiedzmy cechą charakterystyczną, jest to, że zabiera czytelnika w…
-
„Wielki Gatsby” – Francis Scott Fitzgerald – recenzja
W 1925 roku, po wielu poprawkach, światło dzienne ujrzała książka amerykańskiego pisarza Francisa Scotta Fitzgeralda (1986-1940) – „Wielki Gatsby”. Niestety jej debiut do zbytnio udanych nie należał i dopiero ponowne wydanie w latach pięćdziesiątych przyniosło oczekiwanie zainteresowanie. Jak podaje wydawca, owa powieść została uznana za najlepszy obraz „straconego pokolenia”, którego dojrzewanie do dorosłości przypadło na lata pierwszej wojny światowej. „Nauczmy się okazywać przyjaźń człowiekowi, kiedy żyje, a nie, kiedy już umrze.” Dzieło Fitzgeralda przenosi nas w lata dwudzieste ubiegłego wieku, do Nowego Jorku. Miasta, które odbudowuje się po wielkim kryzysie, miasta, w którym nikt nie śpi. Czasu, w którym zanika moralność a alkohol (pomimo prohibicji) leje się litrami. Czasu pieniędzy…
-
„Potomstwo” – Jack Ketchum – recenzja
Znudziły Ci się „grzeczne” horrory, które zamiast wywoływać uczucie lęku powodują śmiech? Utarte schematy, podczas, których musisz posiłkować się kawą aby nie zasnąć? Masz ochotę na coś mocniejszego, coś co spowoduje wzrost ciśnienia i nie pozwoli od siebie się oderwać? Jeśli tak to „Potomstwo” będzie w sam raz. Jej autorem jest nie kto inny a sam Jack Ketchum, niepodważalny pisarz grozy. „Potomstwo” jest drugą powieścią z cyklu o kanibalizmie. Książka powstała 11 lat po ukazaniu się „Poza sezonem” (pierwszej z cyklu), debiutanckiej powieści autora, w której czytelnika zalewa fala okrucieństwa i brutalności. „Potomstwo” nie ustępuje w niczym swojej poprzedniczce i znowu pochłonie nas nieposkromiony lęk. Jedenaście lat temu, w spokojnym…
-
„Poza sezonem” – Jack Ketchum – recenzja
Są książki, które po przeczytaniu szybko się zapomina. Są też książki, które pozostają w pamięci na długo, przyprawiając o szybsze bicie serca. Do tych ostatniej kategorii należy książka, która była debiutem literackim pewnego autora. Autora, o którym Stephen King powiedział, że „prawdopodobnie jest najbardziej przerażającym facetem w Ameryce”. Tak, dobrze myślicie, mowa o Jack’u Ketchum’ie i jego książce, o niewinnym tytule „Poza sezonem”. Jack Ketchum jest pseudonimem, pod którym pisze Dallas Wiliam Mayr. W swoim dorobku ma gównie powieści grozy i to takie z najgłębszych otchłani mroku. Z twórczością Ketchum’a już raz się spotkałam, była to przygoda z „Dziewczyną z sąsiedztwa”, którą do tej pory pamiętam. Postanowiłam zatem sięgnąć po jego…
-
„Kot, który czytał wspak” – Lilian Jackson Braun – recenzja
Będąc pod kocim urokiem postanowiłam sięgnąć po kolejną pozycję, w której jednym z bohaterów byłby kot. Przeszukując swoją pamięć, wygrzebałam cykl książek wydawanych kiedyś z gazetą. Każdy tytuł książki z owej serii zaczynał się od słów: „Kot, który…” czyż nie idealnie wpisuje się w moje poszukiwania? Autorem owego cyklu jest Lilian Jackson Braun (1913-2011), amerykańska pisarka, która napisała ponad 30 książek (w tym 30 z cyklu „Kot, który…„, w której bohaterem jest kot, a dokładnie dwa koty, i to nie byle jakie bo rasy syjamskiej: Kao K’o-Kung zwany Koko i kotka Yum Yum. No ale nie wyprzedzajmy faktów i zacznijmy od numeru pierwszego, czyli od powieści „Kot, który czytał wspak”…
-
„Żywioły” – Alex Kava, Erica Spindler, J.T. Ellison – recenzja
W tamtym roku, trzy dość znane autorki: Alex Kava, Erica Spindler i J.T. Ellison zadebiutowały razem, tworząc opowiadanie „Cienie nocy”. Trzy różne style i trzy różne bohaterki połączył jeden seryjny morderca, przemierzający Stany. Po owym sukcesie (jak dla mnie słabym), panie postanowiły oddać w ręce czytelników kolejną wspólną książkę –„Żywioły”, która tym razem jest zbiorem trzech osobnych opowiadań, które łączy wspólna otoczka akcji: potężna nawałnica. Czy owa krótka i już nie tak nowa forma prezentacji swojego kunsztu literackiego udała się im tym razem lepiej? Cóż na pewno na plus jest to, że tym razem otrzymamy książkę z większą ilością stron 🙂 Tak jak i w przypadku „Cieni nocy”, tak i tym…
-
„Księga wszystkich dusz. Tom 1: Czarownica” – Deborah Harkness – recenzja
„Ta książka to fenomen. Połączyła to co najlepsze w największych bestsellerach ostatnich lat…” . No dobra przyznajcie co byście zrobili czytając taką zapowiedź? Obawiam się, że większość podobnie do mnie sięgnęłaby po ową pozycję aby zagłębić się w tą zachwalaną przygodę. Niestety nie wiem czy po jej zakończeniu będziecie w takiej samej euforii jak na początku. Dla mnie niestety to spotkanie zakończyło się rozczarowaniem. Cóż winę za moje rozczarowanie powieścią „Księga wszystkich dusz. Tom 1. Czarownica” mogę przede wszystkim składać na barki wydawcy, który to zafundował taki górnolotny opis na okładce. Jak dla mnie jest to największy minus tej powieści, bo sięgając po nią, już na starcie ma się wysokie oczekiwanie,…